W piątek Rosjanie wycofywali się spod Kijowa, opuścili także teren elektrowni z Czarnobylu oraz lotnisko w Hostomlu, przesuwając swoje siły na wschód do Donbasu. Trwał także odwrót wojsk rosyjskich spod położonego na północy Czernihowa. Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły dotąd 30 miejscowości – poinformował sztab generalny ukraińskich Sił Zbrojnych na Facebooku.
Mer stolicy Witalij Kliczko cytowany przez agencję Reutera, zaapelował do mieszkańców miasta, którzy opuścili swoje domy, by na razie nie wracali do Kijowa, ponieważ na terenach, z których wycofali się Rosjanie, pozostało wiele min. Jak podała w komunikacje policja, dotychczas w Kijowie i obwodzie kijowskim odnaleziono i zneutralizowano ponad 10 tys. sztuk różnego rodzaju amunicji, były to m.in. pociski taktyczne, bomby lotnicze, amunicja artyleryjska i granaty ręczne.
Wiceminister spraw wewnętrznych Jewhen Jenin w rozmowie z Interfax-Ukraina ocenił, że w obwodzie kijowskim liczba ofiar rosyjskiej agresji jest liczona w tysiącach. Stacja BBC poinformowała, że ma dowody na popełnienie przez rosyjskie wojsko zbrodni wojennych pod Kijowem. Na 200-metrowym odcinku drogi pomiędzy wsiami Mria i Myla w pobliżu stolicy ekipa stacji odnalazła 13 ciał. Ofiary leżały w miejscach, gdzie zostały zabite, tylko dwie osoby miały na sobie mundury ukraińskiej armii. Według ukraińskiej prokuratury generalnej, podczas inwazji Rosji na Ukrainę zginęło już 153 dzieci, a co najmniej 245 zostało rannych.
W czwartek Rosjanie oskarżyli Ukraińców, że zaatakowali oni magazyn ropy w Białogorodzie, położony 40 kilometrów od ukraińsko-rosyjskiej granicy. W piątek Ministerstwo Obrony Ukrainy zaprzeczyło tym informacjom, a dziennikarz niemieckiego dziennika „Bild” Julian Ropcke, zasugerował, że ten atak mógł być rosyjską prowokacją, aby usprawiedliwić dalsze ataki na Ukrainę. Również w piątek kontrolowane przez Moskwę media TASS i RBK poinformowały, że pocisk artyleryjski rzekomo wystrzelony z Ukrainy spadł we wsi Nikolskoje w obwodzie białogrodzkim.
Charków pod ostrzałem
Najtrudniejsza sytuacja panowała w piątek na wschodzie i południu Ukrainy. Siły rosyjskie nadal ostrzeliwały Charków oraz broniły zajętych miejscowości, w tym miasta Izium. Szef władz obwodu charkowskiego Ołeh Syniehubow przekazał na Telegramie, że w ciągu ostatniej doby doszło w tym rejonie do 46 ostrzałów artyleryjskich, moździerzowych i czołgowych, doliczono się także 170 salw z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych Grad. Rakiety spadły m.in. na centrum Charkowa, nad którym latały rosyjskie drony, prowadzące rozpoznanie ukraińskich pozycji.
Zdaniem ukraińskiego sztabu generalnego, siły rosyjskie zapewne skoncentrują się teraz przede wszystkim na operacji ofensywnej na wschodzie kraju. Prawdopodobnie Rosjanie przygotowują przerzucenie na Ukrainę rezerw ze Wschodniego Okręgu Wojskowego. Przemieszczają oni także siły z Ukrainy na Białoruś, aby odnowić ich zdolności bojowe. W rejonie Doniecka wojska agresora ostrzeliwały ogniem artyleryjskim niektóre miejscowości, chcąc zdobyć przede wszystkim Popasną i Rubiżne oraz przejąć pełną kontrolę nad Mariupolem.
Po raz kolejny Rosjanie nie dotrzymali umowy i nie przepuścili do Mariupola konwoju z pomocą medyczną i humanitarną. Miasto, leżące nad Morzem Azowskim, od początku inwazji znajduje się pod ciężkim ostrzałem. Władze oceniają, że odbudowa zniszczonej przez agresora infrastruktury będzie kosztować co najmniej 10 mld dolarów. Dowódca pułku azowskiego Denis Prokopenko nadal broni miasta, gdzie w dramatycznych warunkach przebywa wciąż ok. 160 tys. cywilów. Konwój Czerwonego Krzyża zmierzający dla oblężonego Mariupola utknął w Zaporożu, bo nie dostał gwarancji bezpiecznego przejazdu. Rosyjscy żołnierze zrabowali część przewożonej pomocy humanitarnej. Nie gardzą żadnym rabunkiem, w piątek m.in. ukradli z salonu przedsiębiorstwa rolniczego Agrotek w Melitopolu w obwodzie zaporoskim cztery maszyny o łącznej wartości miliona euro. Sprzęt wywieźli do Czeczenii – poinformowała Interfax-Ukraina powołując się na oświadczenie firmy Agrotek.
To nie jedyne piątkowe doniesienia o rabunkach rosyjskiej armii. Wałerij Sejda, dyrektor Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej poinformował, że wojska okupanta zabrały ze sobą pięć spośród piętnastu kontenerów z wyposażeniem naprawczym i częściami zamiennymi. Zapewnił także, że wszystkie systemy elektrowni, w tym odpowiedzialne za kontrolę i monitoring wskaźników promieniowania, pracują w normalnie.
Dyplomacja w tle
Niezależnie od działań bojowych toczą się rozmowy dyplomatyczne. – Podczas wideoszczytu EU-Chiny uzgodniliśmy, że wojna na Ukrainie zagraża światowemu bezpieczeństwu i gospodarce. Wezwaliśmy Pekin, aby pomógł w zakończeniu tego konfliktu – powiedział Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej. Szefowa Komisji Europejskiej dodała: „jasno przekazaliśmy Chinom, że nie powinny ingerować w nasze sankcje wobec Rosji”.
W piątek spotkali się online rosyjscy i ukraińscy dyplomacji, aby próbować wynegocjować zakończenie rosyjskiej agresji. – Przygotowujemy odpowiedź na pokojowe propozycje Ukrainy – oznajmił Siergiej Ławrow, szef resortu spraw zagranicznych Rosji. Podkreślił, że osiągnięto postęp w negocjacjach w sprawie neutralnego statusu Ukrainy oraz statusu okupowanego przez Rosję Krymu i Donbasu.
W piątek do Kijowa dotarła przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Ze względów bezpieczeństwa szczegóły tej podróży pozostają nieznane. Zapewniła ona Ukraińców, że UE pomoże im odbudować kraj oraz wesprze uchodźców, którzy uciekli przed wojną.
Rosyjski atak na Ukrainę zagroził także cywilnym samolotom pasażerskim. Jak podała francuska Naczelna Dyrekcja Lotnictwa Cywilnego, rosyjskie wojsko zakłóca sygnał nawigacji satelitarnej używany przez cywilne maszyny. Piloci zgłaszali takie zakłócenia w rejonie Morza Czarnego, wschodniej Finlandii i obwodu kaliningradzkiego. Prawdopodobnie zostały one wywołane przez rosyjskie wozy ze sprzętem zagłuszającym, które są używane do ochrony jednostek przed pociskami naprowadzanymi przez GPS.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON
komentarze