moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Baltic Protector”

Brytyjskie okręty z Połączonych Sił Ekspedycyjnych JEF pojawią się lada dzień na Bałtyku. Wspólnie z siłami kilku innych krajów będą ćwiczyć w jego południowej części. – Wielka Brytania chce pokazać, że pomimo brexitu jest w stanie działać sprawnie i realizować globalne interesy – uważa prof. Tomasz Aleksandrowicz, ekspert ds. bezpieczeństwa.

Royal Navy nie zdradza, kiedy dokładnie brytyjski zespół rozpocznie działania na Bałtyku. – W tej chwili mogę jedynie powiedzieć, że okręty przygotowują się do ćwiczeń – tłumaczy Emma Carr z biura prasowego brytyjskiej marynarki. Wiadomo, że zespół będzie się składał z 20 jednostek. Większość z nich operuje pod banderą wojenną Wielkiej Brytanii. Na Bałtyku najpewniej pojawi się m.in. okręt desantowo-śmigłowcowy HMS „Albion”. To jedna z dwóch tej klasy jednostek w brytyjskich siłach morskich. Jej załoga liczy ponad 300 oficerów i marynarzy. „Albion” może też jednorazowo przerzucić nawet 700 żołnierzy piechoty morskiej. Na pokładzie jest miejsce dla 67 wojskowych ciężarówek i lekkich pojazdów albo odpowiednio mniejszej liczby pojazdów opancerzonych, transporterów i czołgów. Do przerzucenia tych sił na ląd służą zarówno barki desantowe, jak też śmigłowce. Swoje okręty do zespołu planują też wysłać państwa, które dołączyły do JEF, na przykład Holandia czy Szwecja. Do tego dojdą jeszcze wojska lądowe delegowane m.in. przez państwa bałtyckie i Danię oraz statki powietrzne. – W sumie w misji pod hasłem „Baltic Protector” weźmie udział trzy tysiące żołnierzy, w tym dwa tysiące Brytyjczyków – wyjaśnia Carr.

Siły JEF planują przeprowadzić na Bałtyku trzy duże ćwiczenia. – Zakres zadań jest bardzo szeroki. Obejmuje zarówno taktyczne szkolenie na otwartym morzu, jak i operacje desantowe – zapowiada Carr. Poszczególne epizody mają się rozgrywać w południowej części akwenu, w Danii i państwach bałtyckich. W czerwcu wojska biorące udział w „Baltic Protector” mają współdziałać z uczestnikami ćwiczenia „Baltops”, które w tym roku poprowadzi reaktywowana kilka miesięcy temu amerykańska 2 Flota. JEF będą działały na Bałtyku do lipca.

Jeszcze w kwietniu brytyjski minister obrony Gavin Williamson, ogłaszając wysłanie Royal Navy w ten rejon Europy, mówił: „Wysyłając naszych marynarzy i piechotę morską na Morze Bałtyckie, by działały obok naszych sojuszników, podkreślamy wiodącą rolę Wielkiej Brytanii w Europie. Gdy Wielka Brytania przygotowuje się do opuszczenia Unii Europejskiej, nasze niezachwiane zaangażowanie w sprawy europejskiego bezpieczeństwa i stabilności jest ważniejsze niż kiedykolwiek”.

Według prof. Tomasza Aleksandrowicza, eksperta ds. bezpieczeństwa z Collegium Civitas, ta wypowiedź może być kluczem do wyjaśnienia brytyjskiej aktywności. – Zamieszanie wokół brexitu uderzyło w wizerunek Wielkiej Brytanii. Brytyjczycy, jak sądzę, chcą pokazać, że mimo wszystko mają państwo, które potrafi działać sprawnie i nie rezygnuje z roli kluczowego gracza na arenie nie tylko europejskiej. Co więcej: umie samodzielnie pozyskiwać sojuszników – uważa ekspert. Zdaniem eksperta Wielka Brytania chce zademonstrować twardą postawę wobec Rosji. Jest to szczególnie istotne w momencie, gdy Amerykanie mocno angażują się również w innych rejonach świata. Kilka dni temu w mediach głośno było o grupie uderzeniowej z lotniskowcem USS „Abraham Lincoln”, która zmierza właśnie na Bliski Wschód. US Navy mocno zaakcentowała też swoją obecność w Cieśninie Tajwańskiej. – Oczywiście Wielka Brytania nie zamierza dystansować się od USA ani tym bardziej wychodzić z NATO – zastrzega prof. Aleksandrowicz. – Obecność JEF na Bałtyku wpisuje się przecież w całą serię sojuszniczych działań, które mają stanowić odpowiedź na rosyjskie prowokacje. Trzeba pamiętać, że odstraszanie nie wiąże się wyłącznie z posiadaniem potężnego arsenału. To zawsze musi iść w parze z demonstrowaniem, że dane państwo jest gotowe tej broni użyć – podkreśla ekspert.

JEF (Joint Expeditionary Force), czyli Połączone Siły Ekspedycyjne, zostały powołane w 2014 roku, po szczycie NATO w Cardiff. Pomysł wyszedł od Wielkiej Brytanii. Do projektu dołączyły: Norwegia, Dania, Holandia, państwa bałtyckie, a potem również Szwecja i Finlandia. W założeniu JEF mają działać jak siły szybkiego reagowania podczas różnego rodzaju kryzysów zarówno polityczno-wojskowych, jak też humanitarnych. Znajdują się poza strukturami NATO, ale ich twórcy zakładają także działania pod egidą Sojuszu czy Unii Europejskiej. Tworzone przez Brytyjczyków siły ekspedycyjne pełną gotowość osiągnęły w ubiegłym roku. – Podczas „Baltic Protector” JEF przeprowadzą pierwszy na taką skalę przerzut sił. To zarazem demonstracja możliwości zapewnienia bezpieczeństwa w regionie Bałtyku – podsumowuje Emma Carr.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Royal Navy

dodaj komentarz

komentarze

~Scooby
1557894840
fakt w II wojnie pływaliśmy głownie dla nich ... .
88-49-66-EA

Kosmiczny Perun
Pływali jak morscy komandosi
Polskie Bayraktary nad Turcją
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Pasja i fart
Brytyjczycy na wschodniej straży
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Medicine for Hard Times
Kopuła nad bewupem
Medycy na start
Maratońskie święto w Warszawie
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Czarnomorski szlif minerów
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Speczespół wybierze „Orkę”
Orientuj się bez GPS-u
Wojny na rzut kostką
„Droga do GROM-u”
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Deterrence in Polish
Priorytetowe zaangażowanie
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
Dywersanci atakują
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
W poszukiwaniu majora Serafina
Terytorialsi w akcji
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
W wojsku orientują się najlepiej
Mity i manipulacje
Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Uczniowie poznają zasady bezpieczeństwa
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
„Road Runner” w Libanie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Koniec dzieciństwa
Abolicja dla ochotników
Kircholm 1605
Młodzi i bezzałogowce
DragonFly czeka na wojsko
Kawaleria w szkole
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Koniec pewnej epoki
Jelcz się wzmacnia
Polski „Wiking” dla Danii
Człowiek jest najważniejszy
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Żołnierze na trzecim stopniu podium

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO