moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Uwolnić Piłsudskiego, czyli operacja Magdeburg

Wielka wojna nieuchronnie zmierzała ku końcowi, rodziła się szansa na wolną Polskę, tymczasem Józef Piłsudski, który mógł pokierować nowym państwem, od roku więziony był w Magdeburgu. Jego współpracownicy postanowili go uwolnić. A zadanie to powierzyli konspiratorom z Wielkopolski.


Latem 1918 roku przebywający na froncie zachodnim Józef Jęczkowiak otrzymał przesyłkę. Adresatem był jego stary przyjaciel Wincenty Wierzejewski. Wewnątrz znajdowała się paczka papierosów. Jęczkowiak od razu zorientował się, że to sygnał. Po pierwsze: nie palił, po drugie zaś z Wierzejewskim łączyła go działalność w ruchu skautowym i Polskiej Organizacji Wojskowej Zaboru Pruskiego.

Wśród papierosów Jęczkowiak znalazł bilet wolnej jazdy do Poznania. Przy pierwszej nadarzającej się okazji zdezerterował z pruskiej armii, a kilkanaście dni później był już w Poznaniu. Tam odebrał instrukcje. Czekała go chyba najważniejsza misja w jego dotychczasowym życiu.

Z Wielkopolski po komendanta

Do dziś wiadomo o niej niewiele. Zaczęło się od Wierzejewskiego, działacza niepodległościowej konspiracji z Poznania. Jeszcze przed wojną stworzył on w mieście struktury ruchu skautowego, zaś pod jej koniec powołał do życia POW. – Organizacja była niezależna od POW działającego w Warszawie, ale utrzymywała z nią ścisły kontakt – wyjaśnia Wawrzyniec Wierzejewski, wnuk Wincentego, prezes Oddziału Wielkopolskiego Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919.

We wrześniu 1918 roku Wierzejewski pojechał do Warszawy, by spotkać się z dowództwem tamtejszej POW, między innymi Adamem Kocem. Tam usłyszał: „Musicie wydobyć Piłsudskiego z więzienia. Opracujcie plany akcji, dajemy wam wolną rękę”.

Piłsudski trafił za kratki w następstwie tzw. kryzysu przysięgowego. W lipcu 1917 roku większość legionistów I i III brygady odmówiło ślubowania na wieczne braterstwo broni z żołnierzami Austrii i Niemiec. W efekcie zostali internowani. W nocy z 21 na 22 lipca taki los spotkał też Piłsudskiego, który ostatecznie trafił do twierdzy w Magdeburgu. – Pod koniec lata 1918 roku jego współpracownicy postanowili go stamtąd wydostać za wszelką cenę. Oto rodziła się realna szansa na niepodległą Polskę i potrzebny był silny ośrodek decyzyjny oparty na znanej, wyrazistej postaci – wyjaśnia Wawrzyniec Wierzejewski. Powierzenie tego zadania Wielkopolanom świadczyło o ogromnym wobec nich zaufaniu, miało też wymiar praktyczny: konspiratorzy z Poznania doskonale znali język niemiecki.

Jak wspomina Jęczkowiak, do Magdeburga wysłanych zostało dwóch wielkopolskich peowiaków. Mieli przeprowadzić tam zwiad. Tymczasem w Poznaniu powstała lista 30 działaczy, którzy mieli wziąć udział w operacji. Wśród nich znalazł się także on. Według innych źródeł, Jęczkowiak sam udał się do Magdeburga. Konspiratorzy zamierzali wciągnąć do współpracy więziennych strażników, wśród których najpewniej byli Polacy. Po odzyskaniu wolności, Piłsudski miał zostać przerzucony do stolicy. Do operacji ostatecznie nie doszło.

W Niemczech wzbierała fala rewolucji. Rządzący bali się, że mogą jej przyjść w sukurs rosyjscy bolszewicy. Piłsudski osadzony pomiędzy dwoma żywiołami miał być gwarantem, że się one nie połączą. 8 listopada został zwolniony z magdeburskiej twierdzy i specjalnym pociągiem wysłano go do Warszawy.

Ale misja Wielkopolan wcale się na tym nie zakończyła.

Rewolucja wybuchnie o czwartej

„Piłsudski siedział w niskim, głębokim fotelu, obok stali Styk (Stachiewicz) i Beniowski (Rudnicki) (…). Stanąłem na baczność i zasalutowałem” – wspomina Jęczkowiak. Rozmowa, która odbyła się w Warszawie, w pierwszych godzinach po przyjeździe Komendanta trwała może kwadrans. „Miotało mną dziwne uczucie. Tkwiły mi w uszach: Dziś po południu, najpóźniej do godziny 4.00 musi być wywołana rewolucja w garnizonie warszawskim” – opowiada Jęczkowiak.

Niemcy pogrążały się w chaosie. W Warszawie nadal jednak stacjonowała pokaźna liczba karnych, dobrze zorganizowanych żołnierzy. Piłsudski wiedział, że tak łatwo nie dadzą się rozbroić i mogą pokrzyżować jego plany. Poważne obawy mieli też poznaniacy, którzy zamierzali lada moment wywołać u siebie powstanie. Niemieckie oddziały z Warszawy mogły uderzyć na Wielkopolskę i utopić zryw we krwi.

Jęczkowiak i Wierzejewski działali w Warszawie już od kilku dni. Udało im się zwerbować około 30 Polaków służących w miejscowym garnizonie. Oni zobowiązali się przeciągnąć na swoją stronę kolejnych. Teraz podjęli się misji. Jęczkowiak wraz z najbliższymi współpracownikami udał się do Doliny Szwajcarskiej, gdzie gromadzili się niemieccy wojskowi. Sam podszył się pod żołnierza, który dopiero co przyjechał z Berlina. Zaczął opowiadać o trwającej tam rewolucji. Ostentacyjnie zerwał i podeptał pruską kokardę, a według niektórych źródeł – również Krzyż Żelazny. Na ramię założył czerwoną opaskę. Iskra wywołała bunt, który rozlał się na cały garnizon. Wkrótce nastąpiło w nim niemal całkowite rozprężenie. Ostatecznie oddziały niemieckie wycofały się z Warszawy na północ, w stronę Torunia. Piłsudski mógł bez przeszkód objąć władzę. Wkrótce do boju ruszyła też Wielkopolska.

O zasługach poznańskich konspiratorów dla odrodzenia Rzeczypospolitej, choć dotąd nie dość dobrze nam znanych, nie wolno zapomnieć, powinniśmy cenić je z należnym szacunkiem.

Podczas pisania tekstu wykorzystano fragmenty książki Szymona Dąbrowskiego, „Wincenty Wierzejewski. Działaj, twórz i nie bój się życia”, „Zarysu biografii Józefa Gabriela Jęczkowiaka” pióra Jacka Jekiela oraz fragmenty wspomnień Józefa Jęczkowiaka pt. „Wspomnienia harcerza 1913-1918”.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Narodowe Archiwum Cyfrowe

dodaj komentarz

komentarze


Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Nowe K9 w Węgorzewie i Toruniu
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Mity i manipulacje
Plan na WAM
Gdy ucichnie artyleria
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Merops wdrażany natychmiast
Dywersja na kolei. Są dowody
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Nieznani sprawcy wysadzili tory
Mundurowi z benefitami
Nowe zasady dla kobiet w armii
Pięściarska uczta w Suwałkach
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Wojskowy bus do szczęścia
Awanse w dniu narodowego święta
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Ogień z Leopardów na Łotwie
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Polskie Homary za kołem podbiegunowym
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Brytyjczycy na wschodniej straży
Ułani szturmowali okopy
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Dzień wart stu lat
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Kosmiczna wystawa
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Polski „Wiking” dla Danii
„Zamek” pozostał bezpieczny
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Torpeda w celu
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
„Road Runner” w Libanie
Sukces Polaka w biegu z marines
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Czy to już wojna?
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Dodatkowe zapory
Kapral Bartnik mistrzem świata
My, jedna armia
Is It Already War?
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Standardy NATO w Siedlcach
Im ciemniej, tym lepiej
Kaman – domknięcie historii
Marynarze podjęli wyzwanie
Dostawa Homarów-K
Żołnierze pomagają w akcji na torach

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO