Przed świtem pobrali broń, wyprowadzili z koszar Leopardy 2A4, wozy dowodzenia, sprzęt logistyczny. Drogą, którą wcześniej sprawdzili saperzy, ruszyli do lasu. 70 pancerniaków z 24 Batalionu Ułanów ze Świętoszowa rozpoczęło pięciodniowe ćwiczenia. Najpierw będą strzelać z laserowych symulatorów zamontowanych na czołgach. Potem amunicją ostrą.
6 Kompania Czołgów 24 Batalionu Ułanów przez kilka dni będzie ćwiczyć obronę, natarcie i tak zwane działania opóźniające. Wszystkie najważniejsze zadania pododdział będzie wykonywał nocą.
Aby szkolenie na poligonie w Świętoszowie jak najbardziej przypominało pole walki, rolę przeciwnika odegra pluton czołgów z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Żołnierze będą strzelać ze 120-milimetrowych armat czołgów oraz z pokładowych karabinów maszynowych MG-3.
Jednak najpierw będą ćwiczyć z wykorzystaniem laserowego symulatora AGDUS, w który zostały wyposażone Leopardy kompanii oraz wozy „nieprzyjaciela”. System składa się z urządzeń umieszczonych w lufach, które podczas pozorowanego strzału emitują wiązki laserowe. Z kolei na pancerzach czołgów są zainstalowane czujniki, które sygnalizują trafienie. Urządzenia podłączono do systemów komputerowych, które informują, czy wóz został trafiony i jakich mógł doznać uszkodzeń.
Podczas walki każde trafienie jest wyświetlane na monitorze komputera. Obsługujący go oficer decyduje, który czołg trzeba wyłączyć z walki czasowo lub na stałe. Ocenia także, jakie straty w ludziach poniósł jeden lub drugi walczący pododdział.
Po ćwiczeniach z symulatorem strzałów, pancerniacy użyją ostrej amunicji. – W czwartek odbędą się zajęcia z kierowania ogniem przez cały pododdział – zapowiada ppłk Dariusz Nawrocki, pełniący obowiązki dowódcy 10 Brygady. – Sprawdzimy, czy załogi czołgów trafiały celnie i czy dowódca kompanii potrafi wykorzystać na polu walki wzmocnienie, jakie otrzyma ze strony artylerii oraz saperów.
Dowódca 6 Kompanii, kpt. Łukasz Jakowiec, podkreśla, że najważniejsze zadanie żołnierzy to nie dać się trafić i wyeliminować z działań jak najwięcej maszyn przeciwnika. – Deszczowe noce bardzo będą utrudniały działania. Mam jednak dobrze wyszkolone załogi, dobrych dowódców plutonów i niezawodny sprzęt – zapewnił kpt. Jakowiec.
Plany dowódców zakładają, że żołnierze 6 Kompanii ze 120-milimetrowych armat czołgów wystrzelą około 70 sztuk amunicji oraz około 2 tysiące pocisków z pokładowych karabinów maszynowych MG-3.
Ćwiczenia pancerniaków zakończą się 28 marca.
autor zdjęć: Katarzyna Przepióra, por. Dawid Grzegorek
komentarze