Zostało sześć miesięcy, by przygotować wojsko do reformy dowodzenia armią. 1 stycznia 2014 roku zostaną rozformowane dowództwa rodzajów sił zbrojnych, a ich zadania przejmie Dowództwo Generalne. To będą poważne zmiany i musimy zrobić wszystko, by nie doszło do zerwania ciągłości dowodzenia. Nad tym ma czuwać Grupa Organizacyjna Dowództwa Generalnego. Zajmie się ona m.in. przygotowywaniem miejsc pracy i organizacją systemu łączności – zapowiada gen. dyw. dr Mirosław Różański, dyrektor Departamentu Strategii i Planowania Obronnego w Ministerstwie Obrony Narodowej, współautor projektu reformy dowodzenia.
Dowództwo Generalne będzie – obok Sztabu Generalnego oraz Dowództwa Operacyjnego – trzecim filarem sił zbrojnych. Głównym jego zadaniem będzie dowodzenie jednostkami wojskowymi rodzajów sił zbrojnych w czasie pokoju. Przede wszystkim zajmie się ono szkoleniem dowództw i sztabów, jednostek wojskowych oraz rezerwistów. To będzie ostatni element szkoleniowej układanki. To tu będą wdrażane wnioski i wytyczne wynikające ze Strategicznej Gry Obronnej czy z ćwiczeń zgrywających komponenty dowódcze w układzie dowodzenia operacyjnego.
Część zadań Dowództwo Generalne przejmie od Sztabu Generalnego oraz rozformowanych dowództw: Wojsk Lądowych, Sił Powietrznych, Marynarki Wojennej i Wojsk Specjalnych. Dowództwo Generalne będzie odpowiedzialne za utrzymanie zdolności operacyjnych podległych mu wojsk. W skład Dowództwa Generalnego wejdą inspektoraty, które powstaną po zlikwidowaniu dowództw poszczególnych rodzajów wojsk. Będą one pełniły funkcje pomocnicze dla dowódcy generalnego. Inspektoraty zajmą się przygotowaniem i prowadzeniem szkolenia wojsk. Ich obowiązkiem będzie określanie kierunków doskonalenia zawodowego dla poszczególnych specjalności wojskowych. Będą pełnić rolę gestora sprzętu, czyli decydować o wymogach dotyczących wyposażenia dla jednostek wojskowych.
Wejście w życie reformy nie oznacza, że tego dnia przestaną istnieć Wojska Lądowe, Siły Powietrzne czy Marynarka Wojenna. Nie znikną także Wojska Specjalne. Wszystkie jednostki wojskowe, które dziś im podlegają, po reformie będą podlegać dowódcy generalnemu. Zanim to nastąpi, muszą zostać połączone jednostki wsparcia i zabezpieczenia działań ze związkami taktycznymi. W ten sposób wszystkie jednostki już w czasie pokoju będą szkoliły się razem i odbywały ćwiczenia zgrywające w ramach dowództwa połączonego. Dzięki temu liczba podmiotów bezpośrednio podległych Dowództwu Generalnemu znacznie się zmniejszy. Podobna sytuacja miała już miejsce kilka lat temu. Wówczas dowódcy dywizji mieli do dyspozycji znacznie większe siły niż obecnie. Wówczas dowodzili 12 różnego rodzaju jednostkami, teraz tylko czterema.
Zmiana systemu dowodzenia ma także usprawnić jego funkcjonowanie na poziomie taktycznym. W sztabach zostaną wydzielone trzy piony odpowiedzialne za sprawy operacyjne, wsparcie bojowe oraz zabezpieczenie działań. Wraz z przemodelowaniem jego kształtu zwiększy się liczba żołnierzy w ich strukturach. Tu zatrudnienie znajdą m.in. specjaliści z rozformowywanych dowództw wszystkich rodzajów sił zbrojnych.
Dowództwo Generalne będzie podlegać Ministrowi Obrony Narodowej.
komentarze