Polscy i amerykańscy żołnierze 16 lutego na terenie bazy Ghazni w Afganistanie przeprowadzili akcję charytatywną pod hasłem „Gramy dla chłopaków”. Podczas tej koleżeńskiej inicjatywy zbierano pieniądze dla rannych podczas XII zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego kolegów przebywających obecnie w kraju.
Warto podkreślić, że żołnierze zgrupowania bojowego i samodzielnej grupy powietrzno-szturmowej stanęli na wysokości zadania. – Zebrano ponad 14 tysięcy dolarów i to jeszcze nie koniec – zapowiada nam jeden z organizatorów, porucznik Iwo Listewnik.
Cała akcja zebrania dodatkowych funduszy na rehabilitację rannych podczas XII zmiany żołnierzy została zorganizowana w ekspresowym tempie. Przedsięwzięcie to nie byłoby możliwe bez wsparcia Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych w Misjach poza Granicami Kraju, które na naszą prośbę udostępniło nam swoje konto i wsparło naszą inicjatywę.
W ciągu trwającej 6 godzin akcji na rzecz naszych rannych kolegów można było wziąć udział w 9-kilometrowym biegu charytatywnym, licytacjach przedmiotów podarowanych na ten cel m.in. przez ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka, ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego czy też szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Stanisława Kozieja.
Dzięki dowódcy samodzielnej grupy powietrzno-szturmowej podpułkownikowi Piotrowi Heringowi i jego żołnierzom, którzy przygotowali śmigłowce Mi-17 i Mi-24 do zwiedzania oraz pokaz „Show of Force” w wykonaniu Mi-24, nasza akcja nie miałaby takiej oprawy. Sala nowej stołówki pełna była żołnierzy amerykańskich i polskich. – Tutaj nie jest ważne, skąd jesteśmy, ważne jest, aby pomóc i wesprzeć naszych kolegów, z którymi codziennie wyjeżdżamy na patrole – stwierdził jeden z żołnierzy amerykańskich.
Oczywiście podczas aukcji nie mogło zabraknąć typowego polskiego jedzenia przygotowanego przez polskich kucharzy wojskowych z kompanii logistycznej. – Bigosik i żurek pierwsza klasa. Wszystkim nam przypomina domowe smaki – powiedział jeden z żołnierzy biorący udział w licytacji.
Podczas całej aukcji licytowano około 90 różnych przedmiotów. Pióro ministra Radosława Sikorskiego osiągnęło najwyższą cenę – 800 dolarów amerykańskich. Moneta pamiątkowa dowódcy operacyjnego generała Gruszki sprzedana została za 600 dolarów. Kolejna z monet pamiątkowych, tym razem dowódcy kontyngentu generała brygady Andrzeja Tuza, poszła za 350 dolarów. Tę samą cenę osiągnęła również moneta pamiątkowa dowódcy Wojsk Specjalnych generała Patalonga.
Ta niewielka część przedmiotów sprzedanych podczas naszej aukcji pokazała, jak wielkie serca mają żołnierze bez względu na narodowość. W licytacji brali udział także amerykańscy żołnierze. Dwa czeki, każdy opiewający na sumę 1000 dolarów amerykańskich, przekazane zostały przez naszych amerykańskich przyjaciół. – Tego gestu nikt z nas nie zapomni. Razem walczymy, jeździmy w patrole i przyjaźnimy się podczas przebywania w bazie. Za to, że z własnej woli zaangażowali się w naszą akcję, należy im się ogromny szacunek – podsumował ten szczery gest podpułkownik Sławomir Kocanowski, dowódca zgrupowania bojowego, którego żołnierze na co dzień prowadzą wspólne działania z amerykańskimi żołnierzami.
Do wylicytowania w przyszłym tygodniu po raz pierwszy w historii wojska za pomocą zastrzeżonej sieci MILWAN będą między innymi: pióro, medal pamiątkowy i ryngraf szefa BBN.
Źródło: kpt. Marcel Podhorodecki/ PKW Afganistan
autor zdjęć: PKW Afganistan
komentarze