moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czy niemieckie pociski zniszczą symbol imperialnej polityki Putina? Berlin śle groźby…

Friedrich Merz, przyszły kanclerz RFN, przyznał, że kraj pod jego przywództwem będzie gotowy przekazać Ukrainie lotnicze pociski manewrujące Taurus. Polityk zastrzegł, że stanie się to tylko w koordynacji z partnerami europejskimi. Jeśliby do tego doszło, byłaby to wręcz drastyczna zmiana stanowiska Berlina. Niemcy hojnie wspierają Ukrainę, ale dotychczasowy kanclerz Olaf Scholz zdecydowanie odmawiał wysłania Taurusów na Wschód.

Słowa Merza padły na antenie telewizji ARD w niedzielę 13 kwietnia 2025 roku. Kilka godzin wcześniej dwie rosyjskie rakiety Iskander uderzyły w centrum miasta Sumy. Zginęły 34 osoby, ponad setka odniosła rany. Moskwa, jak zwykle w takich sytuacjach, stwierdziła, że atakowano cele wojskowe. Tyle że do eksplozji doszło w miejscu, gdzie przebywali cywile i to oni – także dzieci – stanowili większość ofiar. Zdaniem Merza w Sumach doszło do zaplanowanej „wyrachowanej zbrodni”. – Były dwie fale ataków, a druga nastąpiła wtedy, gdy ratownicy zajmowali się ofiarami. To odpowiedź Putina dla tych, którzy rozmawiają z nim o zawieszeniu broni – stwierdził lider CDU, który na czele niemieckiego rządu stanie w maju.

Przyszły kanclerz odniósł się w ten sposób do słów prezydenta USA (który zasugerował, że atak na Sumy był wynikiem rosyjskiej „pomyłki”) i generalnie do polityki nowej amerykańskiej administracji wobec Rosji. Niemcy (zarówno ustępujący, jak i przyszły rząd) nie są tu wyjątkiem na tle innych europejskich państw – nie podoba im się pobłażliwe traktowanie Rosjan przez Donalda Trumpa i jego ekipę. To w takim kontekście należy umieścić deklarację dotyczącą Taurusów. Niemcy chcą ostrzejszych działań wobec Rosji i nie zamierzają tolerować ani amerykańskiej słabości (mięty Trumpa do Putina), ani rosyjskich prób negocjacji przez zbrodnie. Rosjanie w ostatnich tygodniach nasilili naloty na obiekty cywilne. Wiele przemawia za tym, że to celowa strategia, która ma zmusić Ukraińców (i Zachód) do szybszych i większych ustępstw.

 

REKLAMA

Nic nie jest przesądzone

W ocenie Friedricha Merza ważne jest, by nie prezentować oznak słabości wobec Kremla. – Tylko stanowcze środki mogą wpłynąć na zachowanie Moskwy – mówił w ARD i podkreślał, że zachodnie wsparcie powinno umożliwić Ukraińcom odzyskanie inicjatywy na polu walki. – Musimy pomóc Ukrainie, tak by Putin dojrzał ślepy zaułek tej wojny – argumentował. – Ukraińska armia musi wyjść z defensywy. Przez ostatnie trzy lata wojny mogła tylko reagować, a musi sama decydować o części tego, co się dzieje – przekonywał niemiecki polityk. W jego ocenie przejawem tej inicjatywy mogłoby być zniszczenie z użyciem Taurusów Mostu Krymskiego.

Friedrich Merz w Bundestagu, marzec 2025 r. 

Merz błędnie nazwał przeprawę między Rosją a anektowanym przez nią Krymem „najważniejszym połączeniem lądowym”, gdy stwierdził, że na półwyspie znajduje się większość zapasów dla rosyjskiej armii. Obecnie sytuacja wygląda inaczej – dostawy trafiają na południowy odcinek rosyjsko-ukraińskiego frontu korytarzem lądowym, wyrąbanym przez Rosjan wiosną 2022 roku. Okupanci zbudowali tam nowe szlaki drogowe i kolejowe, biegnące bezpośrednio z rdzennie rosyjskich terytoriów. Półwysep nie jest więc logistycznym hubem, lecz nadal pozostaje klejnotem pośród zdobyczy putinowskiej Rosji. Most zaś jest tego triumfu ucieleśnieniem, nie może zatem zostać zniszczony. Gdyby do tego doszło, byłby to dotkliwy cios, stąd nerwowa reakcja Dmitrija Pieskowa. Rzecznik Kremla, gdy odnosił się do wypowiedzi przyszłego kanclerza, stwierdził, że przekazanie Taurusów Ukraińcom doprowadzi „do dalszej eskalacji”.

Oczywiście, nic nie jest przesądzone. Merz uzależnia zgodę na transfer Taurusów od wyników konsultacji z europejskimi sojusznikami. Nie mówi jakimi, ale najpewniej chodzi o Wielką Brytanię i Francję, być może też o Polskę. Pierwsze dwa kraje już podobną broń na Wschód wysłały – pociski Storm Shadow/SCALP – z Warszawą zaś Berlin chciałby budować ściślejsze relacje, w tym militarne. Tak przynajmniej deklaruje Merz i jego współpracownicy. Jest mało prawdopodobne, by sojusznicy Berlina powiedzieli „nie”, a ewentualnym sprzeciwem Waszyngtonu przyszły kanclerz przejmować się nie zamierza. Zresztą nie zapominajmy, że Trump nie cofnął pozwolenia – wydanego Kijowowi jeszcze przez administrację Joe Bidena – na atakowanie celów w Rosji z użyciem amerykańskich ATACMS. To innego rodzaju pociski (wystrzeliwane z mobilnej platformy lądowej), ale – podobnie jak pociski Storm Shadow i Taurus – również przeznaczone do rażenia celów na dalekich dystansach.

(Anty)reklama niemieckiej zbrojeniówki

Taurus to niezwykle precyzyjne rakiety o obniżonym przekroju radarowym (trudno wykrywalne), zaprojektowane do niszczenia punktowych celów umocnionych i instalacji wojskowych. Wyposażone w niemal półtonową głowicę, lecą na odległość 500 km – czyli o 100–200 km dalej niż wspomniane Storm Shadow/SCALP i ATACMS. Ich dostawy na Wschód bez wątpienia zwiększyłyby efektywność ukraińskich uderzeń na cele w głębi Federacji. Tyle że Ukraińcy musieliby najpierw uporać się z poważnym wyzwaniem technicznym. Do przenoszenia Taurusów dostosowane są samoloty Tornado, Typhoon, F/A-18 i F-15K, a Ukraina nie dysponuje żadnym z tych modeli. Poza radzieckimi konstrukcjami (jak MiG-29, Su-27, Su-24 czy Su-25) Ukraińcy latają maszynami F-16AM/BM i Mirage 2000-5F. Dotychczas nie integrowano ich z Taurusami, ale warto pamiętać, że zachodnia amunicja była już dostosowywana do samolotów wschodniego typu (na przykład pociski Storm Shadow przenoszone są przez Su-24). Innymi słowy, Ukraińcy i ich partnerzy mają doświadczenie w zszywaniu pozornie niekompatybilnych systemów.

O to, by taki zabieg powiódł się z Taurusami, zapewne zadbają też sami Niemcy. Spójrzmy bowiem na inne okoliczności, w jakich pojawiła się deklaracja Friedricha Merza. Padła ona kilka dni po tym, jak do mediów wyciekł protokół z wystąpienia attaché z ambasady Niemiec w Kijowie. Pod koniec stycznia tego roku relacjonował on niemieckim żołnierzom ukraińskie doświadczenia z bronią made in Germany. Generalny wniosek był taki, że uzbrojenie to oceniane jest przez ukraińską armię jako skomplikowane, podatne na usterki, zbyt drogie i trudne do naprawienia w warunkach frontowych. Zarzuty dotyczyły najnowszych systemów, zaprojektowanych po 1991 roku, takich jak armatohaubica PzH 2000 czy zestaw obrony powietrznej Iris-T. Znacznie prostsze zimnowojenne konstrukcje, jak działo przeciwlotnicze Gepard i transporter opancerzony Marder, zebrały bardzo dobre oceny. Tak czy inaczej, takie „laurki” szkodzą wizerunkowi niemieckiej zbrojeniówki – efektywne i efektowne użycie Taurusów, na przykład do powalenia krymskiej przeprawy, z pewnością by się jej przysłużyły.

Marcin Ogdowski , dziennikarz „Polski Zbrojnej”, korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: IMAGO/Imago Stock and People/East News

dodaj komentarz

komentarze


Pegaz nad Europą
 
Piorun – polska wizytówka
Na początek: musztra i obsługa broni
Składy wysokiego ryzyka
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Basen dla Rosomaka
DriX – towarzysz okrętu
Czołgi końca wojny
MON: Polska nie wyśle wojsk na Ukrainę
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Walka pod napięciem
Wspólna wola obrony
Zostań cyberlegionistą! Wojsko rusza z nowym programem
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Więcej na mieszkanie za granicą
Pierwsza misja Gripenów
Misja PKW „Olimp” doceniona
Pod siatką o medale mistrzostw WP
Zawody West Point. Kadeci AWL-u z ósmą lokatą
Nurkowie bojowi WS wyróżnieni
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Ogień z nabrzeża
Bohater odtrącony
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Na początek: musztra i obsługa broni
Spartakiadowe zmagania w Łasku
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Nasi czołgiści najlepsi
Obierki z błotem
Nowy prezes PGZ-etu
Pracowity dyżur Typhoonów
Nowa siła uderzeniowa
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Podniebny Pegaz
Historyczna umowa z Francją
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Sport kształtuje mentalność
Wiedza na trudne czasy
Pilecki – mniej znane oblicze bohatera
Na pomoc po katastrofie
Polskie Pioruny dla Belgii
Każdego dnia trzeba podtrzymywać pamięć o naszej historii
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Gra o kapitulację
Jak daleko do końca wojny?
Gdy zgasną światła
Sportowcy z „armii mistrzów” pokazali klasę
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Gdy sekundy decydują o życiu
Nowa partia Abramsów już w Polsce
Koniec wojny, którego nie znamy
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
Ukwiał z Gdańska
„Przekazał narodowi dziedzictwo myśli o honor i potęgę państwa dbałej”
Zapraszamy na „Wakacje z wojskiem”
Mamy pierwszych pilotów F-35
Wakacje? To czas na wojsko
Ustawa bliżej żołnierzy

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO