moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ekipa na medal jedzie z pomocą

Rafał Konopka, reprezentant Polski na igrzyska weteranów Invictus Games w Hadze, zorganizował konwój prywatnych samochodów, które przewiozły z polsko-ukraińskiej granicy 130 uchodźców. Były żołnierz czerwonych beretów po wypadku na poligonie jest częściowo sparaliżowany, jednak pozostaje aktywny, m.in. organizując pomoc dla osób w potrzebie.

– Cóż z tego, że jeżdżę na wózku? – pyta Rafał Konopka, były żołnierz czerwonych beretów. Twierdzi, że nie mógł bezczynnie obserwować dramatycznych wydarzeń, które mają miejsce w ogarniętej wojną Ukrainie. Gdy do Polski zaczęli napływać uchodźcy uciekający przed rosyjską agresją, postanowił działać. Zatankował samochód i ruszył na polsko-ukraińską granicę. Chciał przewieźć do Małopolski rodziny, którym udało się dotrzeć do naszego kraju. O swoich planach napisał na Facebooku. – Czy ktoś chce do mnie dołączyć? – zapytał. W ciągu kilkudziesięciu minut zgłosiło się troje chętnych, po kilku godzinach było ich już 33, wśród nich m.in. tłumacze języka ukraińskiego oraz lekarz gotowy udzielić pomocy medycznej.

Jedną z osób, które dołączyły do ogłoszonej przez Rafała akcji, był mł. chor. rez. Janusz Sidorowicz, weteran misji w Kosowie oraz w Bośni i Hercegowinie. – Jesteśmy kolegami z wojska, razem służyliśmy w czerwonych beretach. Pomoc cywilom podczas wojny to naturalny odruch żołnierza, który widzi ich cierpienie – tłumaczy. Podoficer jest członkiem Stowarzyszenia Rezerwistów Marynarki Wojennej, które wsparło wyjazd, przekazując fundusze. Pieniądze zostały przeznaczone na zakup żywności dla dzieci, środków higienicznych i innych potrzebnych uchodźcom artykułów.
– Napisałem na Facebooku, że poszukujemy miejsc noclegowych dla ukraińskich rodzin. Po kilkunastu godzinach mieliśmy zapewniony nocleg w różnych miastach w Małopolsce dla 500 osób – w pensjonatach, hotelach oraz wśród znajomych, a do naszej akcji włączyło się miasto Tarnów – opowiada Rafał Konopka.

W niedzielny poranek, 27 lutego, 33 samochody z Krakowa, Tarnowa i Dębicy wyruszyły w stronę wschodniej granicy. Na szybach były naklejone niebiesko-żółte serca oraz napisy „Pomoc dla Ukrainy”. Wszyscy spotkali się pod Przemyślem. Im bardziej konwój zbliżał się do przejścia granicznego w Krościenku, tym napotykał większe korki. Dlatego wszystkie samochody zaparkowano około 8 km od granicy. – Zdecydowaliśmy, że tłumacze podejdą pod przejście graniczne i będą informować Ukraińców, że czeka na nich bezpłatny transport do Małopolski – tłumaczy Rafał. Dalsza akcja przebiegała już sprawnie. Tłumacz dzwonił do Rafała, informując, że są rodziny, które chcą skorzystać z transportu, a wtedy podjeżdżał jeden z samochodów i je zabierał. – Podziwiam ukraińskie matki, które z małymi dziećmi czekały na przekroczenie granicy dwa–trzy dni. Było zimno, padał śnieg, my siedzieliśmy w samochodach zaledwie kilka godzin i mieliśmy dość – przyznaje Rafał. Opowiada, że byli głodni, bo zabrany z domu prowiant postanowili zostawić dla ukraińskich pasażerów.

Z przejść granicznych w Krościenku i Przemyślu udało się zabrać 130 osób, które zostały przewiezione do małopolskich miast. Mł. chor. rez. Janusz Sidorowicz przewiózł matkę z córką, które przyjęła mieszkająca w Krakowie Ukrainka. Rafał Konopka zawiózł dwie Ukrainki do jednego z krakowskich hoteli, gdzie czekali na nie bliscy. Do domu dotarł po 4.00 rano. Zanim opadła adrenalina, napisał na Facebooku: „Jestem megazmęczony. Przed chwilą po prawie 24 h dotarłem do domu. Nie chcieliśmy wracać na pusto i nie wróciliśmy. Dumny jestem ze wszystkich zaangażowanych w sprawę. Ekipa na medal. Dziękuję wam. Na granicy trudna sytuacja. Dramaty ludzi. Trzeba pomagać. Więcej – jak wypocznę”.

– Jestem pełen uznania dla Rafała, że pojechał na granicę. Zrobił to, na co nie każdy z nas by się odważył. Wiedział, że nie będzie to łatwe zadanie, bo porusza się na wózku, ale podjął takie wyzwanie. Jest uparty, co postanowi, zrealizuje – mówi st. szer. rez. Jan Koczar, uczestnik poprzednich zawodów Invictus Games, które odbyły się w 2018 roku w Sydney.

Po powrocie z granicy Rafał Konopka pojechał na zgrupowanie Invictus Games do Wojskowego Ośrodka Szkoleniowo-Kondycyjnego Mrągowo, gdzie trenował dyscypliny, w jakich w kwietniu tego roku wystąpi na igrzyskach w Hadze: łucznictwo bloczkowe, wioślarstwo halowe i pływanie. Już zapowiedział, że gdy wróci do domu w Krakowie, zgłosi się na granicę z Ukrainą jako wolontariusz. – Mogę wydawać posiłki lub udzielać informacji w punktach recepcyjnych – mówi Rafał. Osoby pomagające na granicy mówiły mu, że przydadzą się każde ręce do pracy. – Mam nadzieję, że także moje – dodaje.

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Rafał Konopka/ Facebook

dodaj komentarz

komentarze


Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Gdy ucichnie artyleria
Kaman – domknięcie historii
Pięściarska uczta w Suwałkach
Dzień wart stu lat
Brytyjczycy na wschodniej straży
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Sukces Polaka w biegu z marines
Standardy NATO w Siedlcach
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Torpeda w celu
Polski „Wiking” dla Danii
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Lojalny skrzydłowy bez pilota
„Zamek” pozostał bezpieczny
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Kosmiczna wystawa
Polskie Homary za kołem podbiegunowym
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Dywersja na kolei. Są dowody
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Im ciemniej, tym lepiej
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Czy to już wojna?
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Marynarze podjęli wyzwanie
Mity i manipulacje
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Ułani szturmowali okopy
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Mundurowi z benefitami
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Plan na WAM
Nowe K9 w Węgorzewie i Toruniu
Nowe zasady dla kobiet w armii
Is It Already War?
Wojskowy bus do szczęścia
My, jedna armia
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
„Road Runner” w Libanie
Nieznani sprawcy wysadzili tory
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Awanse w dniu narodowego święta

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO