moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Śmigła na „Defenderze”

Najważniejszy jest człowiek. Każdy żołnierz musi wiedzieć, jak w razie zagrożenia udzielić pomocy kolegom, a także mieć pewność, że gdy on sam będzie w potrzebie, ratunek nadejdzie szybko – mówi ppłk Leszek Frankowski z 12 Brygady Zmechanizowanej. Dziś polscy i amerykańscy żołnierze ćwiczyli procedury Medevac. Do działania zaangażowano m.in. śmigłowiec Black Hawk.

 

Na największym polskim poligonie w Drawsku Pomorskim trwają manewry „Defender Europe 20 plus”. Uczestniczy w nim sześć tysięcy żołnierzy z polskiej i amerykańskiej armii. Aby zapewnić bezpieczeństwo ćwiczącym, cały czas w gotowości pozostają cztery amerykańskie śmigłowce Black Hawk. To właśnie one, gdyby doszło do nieszczęśliwego wypadku, zabrałyby na pokład poszkodowanych wojskowych i przetransportowałyby ich do szpitala. Jednak aby taka operacja mogła zostać wykonana szybko, każdy z żołnierzy musi wiedzieć jak wezwać maszynę, a także jak na jej pokład dostarczyć rannych. Dziś żołnierze obu armii doskonalili wykorzystanie procedury Medevac, czyli ewakuacji medycznej.

– To nie jest zwykłe ćwiczenie. Działamy tak, jakbyśmy robili to, gdyby doszło do wypadku – mówi ppor. Piotr Rosiński, pełniący obowiązki dowódcy 2 kompani zmotoryzowanej z 2 Batalionu Zmotoryzowanego 12 Brygady Zmechanizowanej, kiedy nad poligonem pojawia się amerykański śmigłowiec. Scenariusz jest prosty – jeden z ćwiczących żołnierzy miał wypadek. Jest nieprzytomny, koledzy oceniają jego stan jako poważny. Z maszyny opuszcza się na linie jeden z ratowników. Kiedy jest już na ziemi, przejmuje dowodzenie akcją. Musi najpierw zamocować rannego na specjalnych elastycznych noszach, a następnie zadbać o to, aby został bezpiecznie wciągnięty na pokład śmigłowca, która następnie przetransportuje go do szpitala. Po kilku minutach Black Hawk odlatuje, ale tylko na chwilę. Wkrótce pojawia się ponownie, aby wojsko mogło przećwiczyć kolejny scenariusz. Tym razem żołnierze muszą sami wnieść rannego na pokład maszyny.

Film: Paweł Sobkowicz/polska-zbrojna.pl

– Zawsze kiedy jest taka możliwość, śmigłowiec powinien wylądować na ziemi. Jednak nie zawsze można to zrobić. Teren może być trudny, zalesiony, dlatego przygotowujemy się na różne scenariusze – wyjaśnia ppor. Rosiński. Dodaje także, że ważny jest nie tylko transport poszkodowanego na pokład maszyny, ale także to, co dzieje się przed jej przylotem. – Taki śmigłowiec, zgodnie z procedurą Medevac, trzeba przede wszystkim odpowiednio wezwać – zaznacza. Aby to zrobić, żołnierze muszą skorzystać ze specjalnie zabezpieczonego systemu, a także podać wszystkie niezbędne informacje. A te podaje się w języku angielskim w formie tzw. 9-linera. Składa się on z dziewięciu linii, z których każda zawiera z góry określony rodzaj informacji, m.in. współrzędne, liczbę rannych oraz ich stan. Komunikat jest tak sformalizowany, by jego odbiorca w mgnieniu oka dostał niezbędne do podjęcia decyzji informacji i by nie wkradły się żadne nieścisłości, które mogą zaważyć na życiu i zdrowiu rannych. Przygotowane musi zostać także miejsce ewentualnego lądowania śmigłowca.

W szkoleniu, które odbyło się dzisiaj na poligonie w Drawsku wzięli udział dowódcy kompanii i plutonów z 1 Batalionu Zmechanizowanego 12 Brygady Zmechanizowanej. W razie konieczności to właśnie oni odpowiadaliby za wezwanie amerykańskiego śmigłowca. – Człowiek jest najważniejszy. Świadomość, że w razie zagrożenia bardzo szybko dotrze pomoc, jest dla żołnierzy bardzo ważna i wpływa na ich morale. Poza tym mówimy o procedurach medycznych, czyli o kwestiach zdrowia i życia żołnierzy. Tu nie miejsca na najmniejszy błąd – mówi ppłk Leszek Frankowski, dowódca 1 Batalionu Zmotoryzowanego 12 Brygady. Oficer dodaje, że ta wiedza jest szczególnie ważna podczas ćwiczenia o międzynarodowym charakterze. – Takie działanie wymaga szczególnego przyłożenia się do treningu, jego jakości, jak i rewizji wszystkich procedur polskich i amerykańskich – dodaje.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze


Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
„Pamięć o nim będzie szybować wysoko”
Finisz programu „Orlik”?
Na otwartym morzu mierzą daleko!
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
StormRider na fali
Detect & Classify: satelity z AI
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Lepsza efektywność
Grot A3 w drodze do linii
Gen. Nowak: Pilotom wolno mniej
Salwa z wysokości
Kadeci będą się uczyć obsługi dronów
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Żelazna Dywizja” na Narwi
Statuetki dla tuzów biznesu
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Polski udział w produkcji F-16 i F-35
„Żelazny obrońca” wkracza w decydującą fazę
Hekatomba na Woli
Zielona lista, czyli decyzja należy do żołnierza
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Agencja Uzbrojenia na zakupach. Kieleckie targi to dopiero początek
Polska chce przyjąć więcej wojsk z USA
Banki – nowi partnerzy PGZ-etu
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Z najlepszymi na planszy
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Piorun 2 coraz bliżej
Startuje „Żelazny obrońca”
Zwycięska batalia o stolicę
Beret „na rekinka” lub koguta
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Nocne ataki na Ukrainę
Dwie agresje, dwie okupacje
Spotkanie Trump-Nawrocki
Współpraca z Koreą ma wymiar strategiczny
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Kikimora o wielu twarzach
Czas nowych inwestycji
System Trophy będzie chronił czołgi K2PL
Morski Drozd, czyli polski ekranoplan
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Wielkie zbrojenia za Odrą
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Laury MSPO przyznane
31 Baza Lotnictwa Taktycznego apeluje do mediów
Polskie siły zbrojne stawiają na nowoczesność
„Naval” o „Zielonej liście” wyposażenia osobistego
Łódź na granicy
Nasz Hercules
Orlik na Alfę
Towarzysze czołgów
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
„Był twarzą sił powietrznych”
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Brytyjczycy żegnają Malbork
Lockheed Martin wspiera polskich weteranów
Świetne występy polskich żołnierzy
Coś dla Huzara, coś dla fregaty
Nowe radary i ładunki trotylowe dla armii
Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Wyczekiwane przyspieszenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
Wojskowi szachiści z medalem NATO
MON rozpoczyna współpracę z Ligą Obrony Kraju
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Fantom, który sam się leczy po postrzale
„Koalicja chętnych” o kolejnych działaniach w sprawie Ukrainy
„Road Runner” w Libanie
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO