moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Starcie hubalczyków pod Huciskiem

80 lat temu, 30 marca 1940 roku, w pobliżu wsi Hucisko na Kielecczyźnie żołnierze Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala” pokonali niemiecki batalion policji. Bój trwał ponad dwie godziny. Mimo przewagi przeciwnika Polacy zmusili Niemców do odwrotu. To było pierwsze duże zwycięstwo żołnierzy „Hubala”.

Natarcie rozpoczęło się 30 marca 1940 roku około 9.30. Do ataku pod Huciskiem na Kielecczyźnie ruszyła 4 kompania 51 Batalionu Policji niemieckiej licząca blisko 200 osób. Odpowiedział im ogień z broni ręcznej i maszynowej żołnierzy Oddziału Wydzielonego Wojska Polskiego pod dowództwem mjr. Henryka Dobrzańskiego „Hubala”.

Major rozlokował swoje, liczące trochę ponad 100 osób, siły na skraju lasu. I pluton plut. Antoniego Kisielewskiego zajął stanowiska od strony północno-wschodniej, dwie drużyny II plutonu pod dowództwem plut. Antoniego Bilskiego obsadziły rejon lasu w odległości 700 metrów na wschód od wsi. W odwodzie został pluton kawalerii wachm. Józefa Alickiego i trzecia drużyna II plutonu. Bój się rozpoczął.

Obława

Mjr Dobrzański po zakończeniu kampanii 1939 roku zebrał wokół siebie grupę żołnierzy i oficerów 110 Rezerwowego Pułku Ułanów, aby kontynuować walkę z Niemcami. Oddział przedostał się na Kielecczyznę. – „Hubal” zamierzał tam doczekać spodziewanej na wiosnę 1940 roku ofensywy aliantów i wesprzeć ich walką na niemieckich tyłach, dlatego na razie unikał walk z Niemcami – mówi Ewa Pawlus, historyk wojskowości, autorka bloga „Tropem Hubala”.

W połowie marca 1940 roku hubalczycy przenieśli się ze wsi Gałek, gdzie dotąd przebywali, do wsi Huciska. W tym samym czasie Niemcy rozpoczęli przygotowania do akcji likwidacji polskiego oddziału i 29 marca przystąpili do obławy na polskich żołnierzy. W akcję zaangażowanych zostało około 5 tys. esesmanów i policjantów.

Dwa bataliony policji skierowano do Gałek i Huciska. Już nocą z 29 na 30 marca żołnierze „Hubala” natknęli się na Niemców. Przy wyjeździe z Chlewisk patrol kpr. Teofila Biegaja zniszczył niemiecki motocykl i samochód zabijając trzech Niemców. Przed 4 rano we wsi Stefanków patrol plut. Adolfa Bączewskiego, wracający z mąką z młyna w Wandowie, został zaatakowany przez Niemców. Zginął dowódca, żołnierze zostali wzięci do niewoli, tylko jeden ranny Polak zdołał przedostać się do oddziału. – Major Dobrzański nie wierzył, żeby Niemcy zaatakowali w nocy, dlatego nie ogłaszał alarmu, wysłał za to na pomoc plut. Bączewskiemu sześcioosobowy patrol pchor. Edmunda Kuropki „Barbarycza” – podaje Ewa Pawlus. Żołnierze wdali się w walkę z Niemcami pod Skłobami, gdzie wszyscy zginęli lub dostali się do niewoli. Wczesnym rankiem zginął także polski dwuosobowy patrol konny na skraju wsi Skłoby.

Okrążenie

Niemcy zajęli bez problemu opuszczone przez polskich żołnierzy Gałki, natomiast pod Huciskiem trwały ciężkie walki. Przełom nastąpił przed godziną 11. Wysłany na południowy wchód patrol zauważył stojące na niedokończonej drodze ze Skłobów niemieckie samochody. Zawiadomiony o tym „Hubal” wysłał tam pluton kawalerii wachm. Alickiego z zadaniem zlikwidowania samochodów. Kawalerzyści obeszli niemieckie pozycje i zaatakowali kolumnę pojazdów. „Wraca kawaleria – dotarli szczęśliwie, granatami zniszczyli 4 samochody, zastrzelili kilku oficerów młodszych i pułkownika”, zapisał pchor. Henryk Ossowski „Dołęga” w dzienniku oddziału.

Odgłosy walki na tyłach zaskoczyły Niemców, wywołały popłoch i zamieszanie w ich szeregach. – Bali się, że zostali okrążeni, ich natarcie załamało się – mówi historyk. Bój trwał ponad dwie godziny. Mimo liczebnej i technicznej przewagi przeciwnika polscy żołnierze zmusili Niemców do odwrotu. Pokonany niemiecki batalion wycofał się w kierunku Chlewisk. Niemieckie straty, według dziennika „Dołęgi”, szacowane są na około 40 zabitych i kilkunastu rannych. – Do tego trzeba doliczyć trzech Niemców, którzy zginęli w czasie walk patroli – dodaje badaczka. Łączne straty po polskiej stronie to 15 zabitych i wziętych do niewoli oraz kilku rannych.

„Duch panował świetny, a pluton kawalerii wykazał ogromną brawurę i odwagę” – zapisał po walce pchor. Ossowski. Jednak „Hubal” spodziewał się dalszych działań wroga i postanowił opuścić rejon Huciska i przejść w Góry Świętokrzyskie. 31 marca polscy żołnierze zatrzymali się wsi Szałas Stary. Zostali tam okrążeni przez Niemców, na szczęście udało się im odeprzeć atak. – Aby wyrwać się z okrążenia oddział został podzielony, kawaleria z „Hubalem” na czele przebiła się przez niemieckie blokady, niestety piechocie nie udało się ich sforsować i rozproszona przestała właściwie istnieć – wyjaśnia Ewa Pawlus.

W odwecie za porażkę pod Hucieskiem Niemcy przeprowadzili akcję pacyfikacyjną w ponad 30 kieleckich wsiach na terenach, gdzie operował oddział „Hubala”. Ucierpiały m.in. Gałki, Hucisko, Skłoby, Szałas. Okupanci wymordowali w nich 712 cywili, głównie mężczyzn. Niemcy ogłosili też 2 kwietnia rozbicie polskiego oddziału. „Oddział w dalszym ciągu istnieje i istnieć będzie. Rękojmią tego niech będzie fakt utrzymania się oddziału od początku wojny, mimo tak ciężkiej zimy” – napisał w kwietniowej odezwie do polskiej ludności mjr Dobrzański.

Kilka lat temu miejsca zwycięskiej potyczki oddziału „Hubala” szukali członkowie Stowarzyszenia „Wizna 1939” wspólnie z Adamem Sikorskim, autorem programu „Było… nie minęło. Kronika zwiadowców historii”. – Znaleźliśmy liczne pozostałości po walkach, drobne elementy wyposażenia i uzbrojenia, dzięki którym zlokalizowaliśmy miejsce starcia – mówi Dariusz Szymanowski, prezes Stowarzyszenia.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze

~Ryszard
1585684440
Pani Ewo skąd pomysł żeby lansować się u boku Pana Szymanowskiego, który nic nie zrobił w temacie Hubala? A właśnie jak tam poszukiwania grobu? Panie Darku minęły 4 lata i co nadal są badania DNA?
C6-F4-D3-2F

W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Certyfikacja „Dwunastki” na XII zmianę do Libanu
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Premier: Sytuacja wydaje się być pod kontrolą
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Black Hawki nad Warszawą
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Nocne ataki na Ukrainę
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
NATO – jesteśmy z Polską
„Żelazny obrońca” na Bugu
Trenują przed „Zapadem ‘25”
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Tukan na smyczy
Defendery skompletowane
Nagrody MSPO 2025 cz. 4
Świetne występy polskich żołnierzy
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Zwycięska batalia o stolicę
Szef MON-u: Panujemy nad sytuacją, apeluję o spokój
Laury MSPO przyznane
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Premier: prowokacja bez precedensu
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Święto Wojsk Lądowych
Wojsko i policja odnajdują szczątki kolejnych dronów
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Wielkie zbrojenia za Odrą
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Prezydent: to bezprecedensowy moment w historii NATO i Polski
Defender dla oryginalnych i użytecznych
Terytorialsi na pętli
„Road Runner” w Libanie
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Kuna na poligonie
Hekatomba na Woli
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Pożegnanie z Columbią
Szwecja kupuje Pioruny!
„Saber Junction” – gotowi do obrony
Drony zestrzelone. Trwają poszukiwania szczątków maszyn
Brytyjczycy żegnają Malbork
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Orlik na Alfę
Dwie agresje, dwie okupacje
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Największy transport Abramsów w tym roku
Terytorialsi w Pieninach
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Rosyjskie drony spowodowały zniszczenia
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Beret „na rekinka” lub koguta
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Z najlepszymi na planszy
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
K9 ładowane z automatu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO