Rząd przyjął projekt tzw. ustawy degradacyjnej. Na jej mocy będzie możliwe pozbawianie stopni wojskowych żołnierzy, którzy sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu. – Przywraca ona sprawiedliwość i definiuje katalog osób, które są odpowiedzialne za wiele zła popełnionego od czasów II wojny światowej wobec naszych bohaterów, ludności cywilnej i osób niewinnych – powiedział premier Mateusz Morawiecki.
Przyjęty dzisiaj przez rząd projekt tzw. ustawy degradacyjnej zakłada, że po jej wejściu w życie członkowie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego – de facto rządu w czasie stanu wojennego – utracą stopnie oficerskie. Dokument daje także możliwość pozbawiania stopni oficerskich i podoficerskich żołnierzy w stanie spoczynku, którzy w przeszłości m.in. walczyli z podziemiem niepodległościowym, planowali bądź uczestniczyli w pacyfikacjach protestów społecznych oraz przyczynili się do pogłębiania reżimu komunistycznego. Projekt zakłada, że pozbawienie stopni wojskowych będzie możliwe także w przypadku osób już nieżyjących. Temu procesowi nie będą natomiast podlegały osoby, które prowadziły aktywne działania na rzecz niepodległości Polski.
– Marzeniem naszego pokolenia było to, żeby tę sprawiedliwość przywrócić już na początku okresu transformacji, jednak nie było to możliwe, dziś już tak. Chcemy naprawić trochę zła i przyjmujemy w związku z tym projekt ustawy, który to umożliwia – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu. Prezes Rady Ministrów podkreślił, że przyjmując projekt ustawy degradacyjnej, rząd chce przywrócić właściwą rangę ludziom, którzy walczyli o wolność. – To jest opowiedzenie się po stronie ofiar, a przeciwko złu – mówił Morawiecki.
Podczas konferencji głos zabrał także minister obrony Mariusz Błaszczak. Zwrócił uwagę, że ustawa degradacyjna przywraca sprawiedliwość i normalność, ale ma też wymiar symboliczny – bo została przyjęta w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych. – Czekaliśmy bardzo długo na ten akt sprawiedliwości. Z mocy ustawy, ci którzy tworzyli WRON, tracą oficerskie stopnie wojskowe – powiedział szef resortu obrony narodowej. – Możemy powiedzieć w ten sposób tak, jak wtedy się mówiło: „wrona orła nie pokona”. I rzeczywiście, orzeł zwyciężył – dodał Mariusz Błaszczak.
Minister Błaszczak wytłumaczył również, że decyzję o pozbawieniu stopni wojskowych – oficerskich i podoficerskich – w pozostałych przypadkach objętych ustawą podejmować będzie minister obrony narodowej, ale na degradację generałów i admirałów będzie musiał się zgodzić prezydent. Minister obrony takie postępowanie będzie mógł wszcząć z urzędu po zasięgnięciu informacji o konkretnej osobie w Instytucie Pamięci Narodowej.
O wszczęcie postępowania – poza MON – mogą wnioskować także: premier, Wojskowe Biuro Historyczne, archiwa państwowe oraz Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. – Minister obrony narodowej może przeprowadzić postępowanie również, gdy zwróci się do niego organizacja społeczna lub kombatancka – tłumaczył szef resortu obrony. Osoby, które otrzymają postanowienie o degradacji, będą mogły zaskarżyć je do sądu administracyjnego.
Zgodnie z uzasadnieniem ustawy degradacyjnej ma ona stworzyć możliwości prawne pozbawienia stopni m.in. Wojciecha Jaruzelskiego i Czesława Kiszczaka oraz innych osób, które były członkami WRON. „Wspomniane osoby pełniły służbę wojskową na rzecz totalitarnego państwa i swoją postawą sprzeniewierzyły się polskiej racji stanu” – czytamy w uzasadnieniu.
Projekt ustawy trafi teraz pod obrady Sejmu.
autor zdjęć: Grafika PZ, KPRM
komentarze