moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pokonać żywioł, przechytrzyć wroga

W wodzie spędzili pięć godzin. Zmagali się z wysoką falą, wiatrem, ciemnością, musieli dostać się do tratwy ratunkowej, wspinać się po drabince sznurowej, czy skorzystać z pętli ratowniczej. Tak w gdyńskim Ośrodku Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego ćwiczyli uczestnicy kursu SERE C.

Kurs SERE przygotowuje żołnierzy do przetrwania w ekstremalnie ciężkich warunkach. Został podzielony na trzy stopnie: A, B i C. Ostatni oznacza najwyższy stopień trudności. – Na tym poziomie szkolą się żołnierze wojsk specjalnych czy personelu latającego, którzy są szczególnie narażeni na zestrzelenie nad terytorium wroga. – Kurs SERE C organizują tylko dwa ośrodki w kraju: Centrum Szkolenia Wojsk Lądowych w Poznaniu i nasz – wyjaśnia mjr Wiesław Wiśniewski, kierownik cyklu SERE w koszalińskim Centrum Szkolenia Sił Powietrznych. – Od 2013 roku, kiedy rozpoczęliśmy kursy na poziomie B i C, zaliczyło je ponad dwa tys. żołnierzy – dodaje.

O szczegółach szkolenia mjr Wiśniewski nie chce mówić – objęte są tajemnicą. –Uczestnicy muszą wykazać się wytrzymałością, odpornością psychiczną oraz inwencją. Do ich zadań należy między innymi sprowadzenie śmigłowca i współpraca z siłami, które wyruszyły, by wydobyć ich z terytorium nieprzyjaciela. Muszą także w odpowiedni sposób maskować się, zdobywać żywność i wodę, sprawnie i szybko przemieścić z punktu „a” do punktu „b”, radzić sobie ze zmęczeniem i brakiem snu – wymienia mjr Wiśniewski. Próbą sił jest też przesłuchanie, któremu poddawani są żołnierze szkolący się na poziomie SERE C. – W sumie szkolenie trwa trzy tygodnie, a zajęcia praktyczne zajmują ponad 220 godzin. W pewnym momencie uczestnicy kursu spędzają w terenie dziewięć dób bez przerwy – mówi mjr Wiśniewski.

W trwającym właśnie kursie bierze udział dwunastu żołnierzy. W ubiegłym tygodniu na jeden dzień przyjechali oni do Ośrodka Szkolenia Nurków i Płetwonurków Wojska Polskiego w Gdyni, by pod okiem tamtejszych instruktorów uczyć się technik przetrwania na morzu.

– Zaczęliśmy od rzeczy pozornie prostych: sprawnego założenia tak zwanych indywidualnych środków ratunkowych (m.in. kamizelki i pasy ratunkowe – przyp. red.) i utrzymywania się na powierzchni. Z czasem jednak dokładaliśmy kolejne elementy i poziom trudności rósł – przyznaje kmdr ppor. Jarosław Pożoga, kierownik cyklu ratowniczego w OSNiP. Żołnierze musieli m.in. z wody dostać się do środka tratwy ratunkowej, wspinać się po spuszczonej z rampy siatce ratowniczej i tak zwanym sztormtrapie, czyli używanej na statkach i okrętach drabince sznurowej, musieli też założyć na siebie pętlę ratowniczą i wjechać w niej na podest znajdujący się cztery metry ponad lustrem wody. – W najtrudniejszej części szkolenia wiele zadań wykonywali przy całkowitym zaciemnieniu, dużej fali, deszczu, wietrze, a także nagłośnieniu, które odwzorowywało odgłosy sztormu oraz przybywających na ratunek śmigłowca i okrętu. Basen w głównej hali naszego ośrodka wyposażony jest w sprzęt, który umożliwia takie efekty. Chodzi o to, by sytuacja, w której znaleźli się żołnierze była maksymalnie zbliżona do realnej  – zaznacza kmdr ppor. Pożoga.

Uczestnicy kursu spędzili w basenie w sumie pięć godzin. – Nawet przy temperaturze wody sięgającej 20 stopni, to spore wyzwanie, bo organizm i tak się wychładza. W dodatku żołnierze mieli na sobie polowe mundury, które nasiąkają, stają się ciężkie i niewygodne – podkreśla kmdr ppor. Pożoga.

Na początku sierpnia w gdyńskim ośrodku szkolili się także oficerowie biorący udział w kursie SERE B oraz C VIP. To skrócona wersja, którą obowiązkowo muszą przejść przedstawiciele kadry dowódczej – od pułkownika w górę. Zajęcia organizowało Centrum Szkolenia Marynarki Wojennej w Ustce. – Mieliśmy siedmiu kursantów z marynarki wojennej i wojsk lądowych – informuje kmdr ppor. Pożoga. Wśród nich był kmdr Albert Figat, dowódca Dywizjonu Okrętów Wsparcia z 3 Flotylli w Gdyni. – Podczas zajęć w ośrodku musieliśmy na przykład wydostać się z symulatora śmigłowca zanurzonego w wodzie. To zawsze robi duże wrażenie. Równie ciekawe były zajęcia w terenie, gdzie trzeba było przetrwać w izolacji, no i przesłuchanie… – opowiada kmdr Figat. – Kurs został naprawdę dobrze przygotowany, stopień realności był bardzo duży. Podczas takich zajęć człowiek może się naprawdę mnóstwo dowiedzieć o sobie i swoich słabościach – podsumowuje oficer.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: kpt. mar. Patryk Kiedrowski

dodaj komentarz

komentarze


Husarze bliżej Polski
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Wellington „Zosia” znad Bremy
Pięściarska uczta w Suwałkach
Niespokojny poranek pilotów
MID w nowej odsłonie
Kircholm 1605
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Rosyjski Ił-20 przechwycony przez polskie MiG-29
Loty szkoleniowe na AW149. Piloci: to jest game changer
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Mity i manipulacje
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Wyrównać szanse
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Standardy NATO w Siedlcach
Edukacja z bezpieczeństwa
Wsparcie dla rodziny z Wyryk
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Mesko wybuduje fabrykę amunicji
Bóbr na drodze Hannibala
Nowe zasady dla kobiet w armii
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Trenuj z wojskiem” 7 za nami
W wojsku orientują się najlepiej
„JUR” dla terytorialsów
Abolicja dla ochotników
Żywy pomnik pamięci o poległych na misjach
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Koniec dzieciństwa
Żołnierze dostaną poradnik o sprawności i zdrowym stylu życia
Medale dla sojuszników z Niderlandów
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Brytyjczycy na wschodniej straży
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Polskie drony nadlecą z Sochaczewa
Operacja NATO u brzegów Estonii
Polski K2 przyjedzie z Gliwic
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Nie tylko dobrze walczyć, lecz także ratować
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
Więcej Apache’ów w Inowrocławiu
Sportowcy na poligonie
Trump ogłasza powrót do prób nuklearnych
Hiszpanie pomogą chronić polskie niebo
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Polski „Wiking” dla Danii
Wielkopolscy terytorialsi na szkoleniu zintegrowanym
„Road Runner” w Libanie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO