moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

ORP „Czajka” pomoże Łotyszom

Podczas obu światowych wojen miny u wybrzeży Łotwy stawiali zarówno Niemcy, jak i Rosjanie. Znaczna liczba ukrytych ładunków przetrwała do dziś i nadal stanowi zagrożenie dla żeglugi. Próbują temu zaradzić marynarze z NATO, a wśród nich Polacy. Dziś na kolejną operację „Open Spirit” na wodach Łotwy wyruszył okręt ORP „Czajka”.

– Tegoroczna operacja obejmie cieśninę Irbe oraz Zatokę Ryską. Na razie nie wiemy, jaki dokładnie rejon będziemy przeszukiwać. Będzie to jasne za kilka dni, po fazie portowej. Na pewno jednak czeka nas trudne zadanie – przyznaje kpt. mar. Piotr Gorycki, dowódca niszczyciela min ORP „Czajka”. Po zatoce porusza się bowiem wiele statków, na jej dnie zaś znajduje się pokaźna liczba wszelkiego rodzaju przewodów i kabli telekomunikacyjnych.

Okręt dziś po południu opuścił macierzysty port w Gdyni, po czym skierował się na Łotwę. Weźmie tam udział w kolejnej odsłonie przedsięwzięcia, którego początki sięgają lat dziewięćdziesiątych. – Wówczas to okręty NATO zaczęły oczyszczać wody przybrzeżne państw bałtyckich. Operacje na zmianę prowadzone są na Litwie, Łotwie i w Estonii, a polska marynarka bierze w nich udział regularnie – wyjaśnia kmdr por. Piotr Sikora, dowódca 13 Dywizjonu Trałowców, do którego należy ORP „Czajka”. – Dla nas to doskonała okazja, by przetestować umiejętności załóg w realnych warunkach bojowych – dodaje.

W czasie I i II wojny światowej na Morzu Bałtyckim toczyła się bardzo intensywna wojna minowa. Zagrody stawiali żołnierze z obu stron konfliktu. Jedne miały blokować porty przeciwnika, inne chronić własne porty przed jego zakusami. Tylko w latach 1939-1945 na Bałtyku zostało rozmieszczonych 150 tys. min. Do tego dochodzą jeszcze spoczywające na dnie niewybuchy – bomby i torpedy, a także topione już po wojnie zapasy broni.

Rejon obecnych państw bałtyckich, gdzie krzyżowały się interesy Rosji i Niemiec, był minowany szczególnie gęsto. Sprzyjała temu nieregularna linia brzegowa, mnóstwo zatok, cieśnin i wysp. Sporo min i niewybuchów przetrwało tam do dziś. O tym, jak duża to liczba, mogli się przekonać dwa lata temu marynarze z ORP „Mewa”. Podczas „Open Spirit” u wybrzeży Estonii namierzyli aż 111 min dennych i kotwicznych.

W tegorocznej operacji poza Polakami weźmie udział 15 okrętów oraz nurkowie, między innymi z państw bałtyckich, Niemiec, Francji, Norwegii, Belgii czy Wielkiej Brytanii. Faza morska rozpocznie się w najbliższy poniedziałek. – Każdej załodze zostanie przydzielony rejon, który będzie musiała dokładnie, metr po metrze, sprawdzić – zapowiada kpt. mar. Gorycki. Polacy zamierzają użyć do tego przede wszystkim autonomicznego (niesterowanego bezpośrednio) pojazdu podwodnego „Gavia”. – To niezwykle skuteczne narzędzie – zapewnia bsmt Mateusz Pasiecznik, operator pojazdu. Jak działa? – Rejon do przeszukania dzielimy na sektory, po czym programujemy trasę, którą Gavia ma pokonać i puszczamy ją do morza – wyjaśnia bsmt Pasiecznik. Pojazd jest w stanie pracować pod wodą nieprzerwanie przez trzy godziny. W tym czasie przepływa dystans około 20 kilometrów i rejestruje wszelkie obiekty, które mogą być minami bądź niewybuchami. Porusza się od 5 do 7 metrów ponad dnem, potrafi omijać przeszkody, a jego sonar z dużą dokładnością przeczesuje pasy o szerokości 140 metrów. – Kiedy Gavia kończy zadanie, wyciągamy ją na pokład, zgrywamy zarejestrowany materiał i analizujemy. Pojazd zaś po wymianie baterii na naładowaną, rusza w kolejną misję – tłumaczy bsmt Pasiecznik.

Po obróbce danych wybrane obiekty są jeszcze raz sprawdzane przez nurków albo inne pojazdy podwodne. – Jeśli potwierdzimy, że mamy do czynienia z minami, powiadamiamy gospodarzy operacji. Oni decydują, czy znalezisko należy zneutralizować od razu, czy oznaczyć jego pozycję na mapie i poczekać na decyzję – zaznacza kpt. mar. Gorycki. Wiele zależy od miejsca, w którym spoczywa. – Czasem mina czy bomba leżą zbyt blisko kabli telekomunikacyjnych albo w obrębie parku narodowego. Zdarzało już się, że takie znalezisko trzeba było podnieść za pomocą specjalnych balonów, przeholować w inne miejsce i dopiero tam zdetonować – wspomina kmdr por. Sikora.

Operacja „Open Spirit 2017” potrwa do końca sierpnia.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: Damian Figaj

dodaj komentarz

komentarze


Na tropie Bursztynowej Komnaty
Podniebny sprawdzian
Rekompensaty na nowych zasadach
Pięciobojowe duety na medal
Pomoc dla rodziny w Wyrykach
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Święto w stolicy polskiego pentatlonu
Krótka droga na Gotlandię
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Przedwczesny triumf
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
Umowa na rakiety do F-35 jeszcze w tym roku
RAF nad Polską. Cel: patrolować i odstraszać
Europa ma być zdolna do obrony
Cichociemni w oczach swoich następców
Człowiek w pętli
Bohaterowie, których etos trwa
„Cichociemni – Pług”. Premiera dokumentu
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Polskie wojsko na Gotlandii
Rozkaz: zatankować kompanię Abramsów
W obronie gazoportu
W Sejmie o konsultacjach z sojusznikami
Dwie agresje, dwie okupacje
Nielekka budowa kompleksu dla 21 Lekkiego Batalionu Górskiego
Cios w plecy
Brytyjczycy żegnają Malbork
„Gaudeamus igitur” u wojskowych medyków
Polsko-unijne rozmowy o „murze dronowym”
Wioślarze mistrzami świata, a pięcioboiści znów na podium
Taktyczne nowości (nie tylko) dla służb
Szpej, czyli ma być skrojone na miarę
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Su-22 odleciały. Teraz w Mirosławcu rządzą Bayraktary
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Kircholm 1605
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Medale na ściance i na torze regatowym
Brytyjczycy na wschodniej straży
Polski „Wiking” dla Danii
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
„Road Runner” w Libanie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Kluczowa inwestycja dla sojuszników
Medale pięcioboistów Wojska Polskiego
Orlik na Alfę
WOT na froncie walki w cyberprzestrzeni
Zawiszacy mają „Zjawę”
Nurkowie kontra dywersanci
Maratońskie święto w Warszawie
Unia chce zbudować „mur dronowy"
Grupa WB rozszerza ofertę Warmate’ów
Jak postępuje modernizacja sił powietrznych?
Koniec dzieciństwa
Norwegowie zaczynają szkolenia Ukraińców w Polsce
Speczespół wybierze „Orkę”
Rekordowy rocznik rozpoczął naukę na WAT
Kolejne Legwany dla Wojska Polskiego
Jednym głosem w sprawie obronności
Władze USA zapowiadają poważne zmiany w amerykańskiej armii
W poszukiwaniu majora Serafina
Od doświadczeń z wojny do pokolenia Z
Szczeciński Korpus rośnie w siłę
Śmierć żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej
Polska nadal będzie finansować Stralinki dla Ukrainy
Rosja eskaluje napięcie w Europie Wschodniej
Soboty z wojskiem
K2 bardziej polski i... bezpieczny dla załogi
Szósta generacja myśliwców coraz bliżej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO