Pododdziały dowodzenia i łączności Dowództwa Garnizonu Warszawa przeprowadziły w kilku miastach szkolenie taktyczno-specjalne. Zadaniem żołnierzy było zorganizować miejsca pracy dla najważniejszych w armii stanowisk kierowania i zapewnić między nimi nieprzerwaną łączność. Szkolenie odbyło się w ramach przygotowań do najważniejszych w tym roku ćwiczeń „Anakonda-16”.
W szkoleniu wzięły udział pododdziały 10 Wrocławskiego Pułku Dowodzenia, 15 Sieradzkiej Brygady Wsparcia Dowodzenia, 10 Warszawskiego Pułku Samochodowego oraz Pułku Ochrony. Żołnierze tych jednostek zajmują się w warunkach bojowych przygotowaniem dla sztabowców stanowisk pracy wyposażonych w komputery i łączność telefoniczną. Organizują także miejsca zakwaterowania sztabowców oraz punkty żywienia. Zadaniem pododdziałów wsparcia dowodzenia jest także ochrona miejsc, w których odbywa się dowodzenie armią i państwem w razie kryzysu.
Bataliony mają być gotowe do wykonania swoich zadań w każdym miejscu w kraju. Muszą mieć zdolność szybkiego przemieszczania się i organizowania warunków do pracy dla dowództw w rejonie zabudowanym, w lesie, a gdy zajdzie potrzeba – w szczerym polu.
W koszarach i nie tylko
Najważniejszym zadaniem żołnierzy było zapewnić łączność między stanowiskami dowodzenia i bezpieczną komunikację pomiędzy sztabami a działającymi w różnych miejscach związkami taktycznymi.
W szkoleniu we Wrocławiu brało udział ponad 200 żołnierzy. Korzystali z ponad 30 różnego rodzaju pojazdów specjalistycznych. Choć żołnierze ćwiczyli na terenie koszar, jeden z batalionów musiał przemieścić ludzi i sprzęt przez teren miasta. Kolumny pojazdów w pokonaniu kilkunastu kilometrów wspierała Żandarmeria Wojskowa oraz policja.
Główna część szkolenia odbyła się na terenie 10 Wrocławskiego Pułku Dowodzenia. Na potrzeby ćwiczeń zaadoptowany został jeden z budynków koszarowych. Obiekt szczelnie otoczono zasiekami oraz zaporami inżynieryjnymi. Wejścia do niego chronili uzbrojeni wartownicy.
W budynku przygotowano 60 stanowisk pracy. Każde wyposażone zostało w komputer, telefony łączności jawnej i utajnionej. Nieopodal budynku miejsca zajęły mobilne węzły łączności. – Ponieważ szkolą się dwa bataliony, które wykonują jednocześnie te same zadania, nie ukrywam, że oprócz współpracy w grę wchodzi także element dobrze pojętej rywalizacji, która mobilizuje żołnierzy – mówi ppłk Daniel Kowalewski, dowódca batalionu dowodzenia.
Informacja w warunkach bojowych
Na stanowiskach dowodzenia przez cały czas trwał nieustanny dyżur bojowy. Żołnierze korzystali ze sprzętu łączności jak w prawdziwych warunkach bojowych. – Radiostacje przez cały czas pracowały w systemie sieci i kierunków radiowych. Trwała ciągła wymiana informacji. Z jednego stanowiska dowodzenia na inne przechodziły telegramy, pakiety danych. Oficerom tam pracującym zapewniono trwałą wymianę informacji – wyjaśnia płk Kazimierz Łucki.
Dowódca 10 Wrocławskiego Pułku Dowodzenia dodaje, że o tym, ile i jakich stanowisk pracy dla sztabowców ma być przygotowanych podczas ćwiczeń, decyduje dowódca batalionu. W ten sposób sprawdza sprawność poszczególnych zespołów swojego pododdziału. Gdy stwierdzi uchybienia, żołnierze muszą powtarzać zadanie dopóki nie wykonają go idealnie.
Sprawność pododdziałów wszystkich jednostek biorących udział w szkoleniu oceniał zespół oficerów z Dowództwa Garnizonu Warszawa. Ich zdaniem żołnierze z Wrocławia, Sieradza i Warszawy dobrze wykonali wszystkie zadania.
Szkolenie odbyło się w ramach przygotowań do najważniejszych w tym roku ćwiczeń „Anakonda-16”.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze