moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Druga siła na wschodniej flance

Rumunia chce radykalnie wzmocnić swoje bezpieczeństwo i podpatruje Polskę. Kilka dni temu odbyły się polsko-rumuńskie konsultacje międzyrządowe. Jednocześnie w Bukareszcie zapadły kluczowe decyzje dotyczące zbrojeń. Ministerstwo obrony zwróciło się do parlamentu o wyrażenie zgody na uruchomienie procedur zakupu broni, która będzie kosztować miliardy euro. Rumunia, która podobnie jak nasz kraj odczuwa zagrożenie ze strony Rosji, zamierza przeznaczać od tego roku na obronność 2,5% PKB. Rumunii przyznają, że chcą, aby ich kraj był drugą po Polsce siłą militarną na wschodniej flance NATO.

Trudno uznać sytuację Rumunii w sferze bezpieczeństwa za komfortową. Bałkański kraj graniczy zarówno z Ukrainą, która broni się przed agresją Rosji, jak i Mołdawią, w której Moskwa, wykorzystując lokalnych sojuszników, próbuje obalić prozachodnie władze. Teatrem działań wojennych jest także Morze Czarne. Dlatego Rumunia stara się wzmocnić swój potencjał militarny, przyspieszając modernizację techniczną sił zbrojnych. A tu potrzeby są duże. Przez wiele lat po zakończeniu zimnej wojny z powodu ograniczonych funduszy na obronę rzadko zamawiano nowe uzbrojenie. Bukareszt szukał raczej okazji do pozyskania używanej zachodniej broni lub modernizował systemy, które już posiadał. Obecnie sytuacja finansowa ministerstwa obrony jest lepsza, gdyż wydatki na obronność mają stanowić 2,5% PKB.

Resort chce więc uruchomić procedury zakupów, które pozwolą m.in. unowocześnić rumuńskie wojska pancerne i zmechanizowane, artylerię lufową oraz obronę powietrzną. Ponieważ koszty z tym związane wyniosą miliardy euro, ministerstwo musiało wystąpić o zgodę do parlamentu. Według rumuńskiego prawa taką akceptację muszą uzyskać wszystkie transakcje o wartości powyżej 100 mln euro zawierane przez instytucje i spółki publiczne.

W marcu rumuńskie ministerstwo obrony zwróciło się więc do parlamentu, by ten zaakceptował zakup 298 gąsienicowych bojowych wozów piechoty, włącznie z wersjami specjalistycznymi. Nowe pojazdy zastąpią wysłużone MLI-84, które są lokalną modyfikacją sowieckiego BWP-1 (około stu z nich zmodernizowano we współpracy z Izraelem do standardu MLI-84M Jderul). Program zakupów tych wozów został podzielony na dwa etapy. W latach 2023−2031 Rumuni mieliby kupić 246 pojazdów wraz z symulatorami i wsparciem logistycznym. Koszty tej transakcji oszacowano na ponad 2,5 mld euro. Później natomiast miałyby zostać kupione jeszcze 52 wozy za 450 mln euro, które stanowiłyby zapas strategiczny i operacyjny.

Ale to nie koniec modernizacji ciężkiego uzbrojenia. Rumunia, podobnie jak Polska, zamierza pozyskać znaczną liczbę czołgów Abrams. Serwis internetowy Defence Romania podał, że resort obrony zwrócił się z pytaniem do USA o warunki zakupu 200 Abramsów. Prawdopodobnie ten program zakupu też zostanie podzielony na etapy. Na początku marca szef Generalnej Dyrekcji ds. Uzbrojenia generał Teodor Incicias poinformował, że na razie w planach jest zakup Abramsów tylko dla jednego batalionu. Taka jednostka w Rumunii jest wyposażona w 54 wozy. Przypomnijmy, że najnowszym czołgiem jest w rumuńskich wojskach lądowych TR-85M1 Bizonul (efekt modernizacji lokalnego czołgu TR-85 produkowanego w latach 1986−1990).

Według rumuńskich mediów Amerykanie zdobędą również kontrakt na lekki opancerzony pojazd taktyczny. Stany Zjednoczone oferują Rumunom wóz JLTV. Za ich głównego rywala w trwającym właśnie przetargu uchodzą Francuzi z wozem Sherpa. Zwycięzca otrzyma zamówienie na 1059 pojazdów w dziewięciu wersjach, ale Rumuni wymagają, by były one produkowane w ich kraju.

Znacznie bardziej zaawansowane niż program lekkiego pojazdu taktycznego są plany dotyczące kołowego transportera opancerzonego. Do końca 2022 roku rumuńska armia otrzymała 94 z 227 wozów Piranha V zamówionych w 2018 roku, których większość dostarczy firma Uzina Mecanică București. W lutym tego roku ministerstwo obrony zwróciło się do parlamentu o zgodę na zakup następnych 150. W marcu zaś izraelski Elbit ogłosił, że jego rumuńska spółka zależna Elmet International Bacău otrzymała kontrakt o wartości 120 mln dolarów na dostawę przeznaczonych dla KTO wież UT30 MK2, zdalnie sterowanych modułów uzbrojenia kalibru 12,7 mm oraz systemów moździerzowych SPEAR kalibru 120 mm. Warto pamiętać, że wcześniej Rumunia kupiła też kilkadziesiąt transporterów Piranha IIIC.

Poza modernizacją parku pancernego bałkańskie państwo unowocześnia artylerię. Rumuńskie wojska lądowe nie mają bowiem systemu kalibru 155 mm, który jest standardem w NATO. Stąd w marcu resort obrony wystąpił do parlamentu o zgodę na zakup pięciu modułów dywizjonowych samobieżnych haubic, czyli w zależności od przyjętej struktury 90−120 dział. Wraz amunicją, wsparciem logistycznym i szkoleniowym mają kosztować 1,78 mld euro. Ten zakup również ma być dwuetapowy. Początkowo w latach 2023−2028 mają zostać kupione trzy dywizjony na podwoziu gąsienicowym.

Tymczasem trwa modernizacja artylerii rakietowej. Wojska rumuńskie mają już pierwszy dywizjon wyposażony w system HIMARS. Docelowo będą trzy takie jednostki z 54 wyrzutniami.

Niemniej najkosztowniejsze będą zakupy systemów obrony powietrznej krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu dla sił powietrznych i wojsk lądowych. Występując w marcu o zgodę parlamentu na ich zakontraktowanie, ministerstwo obrony podało kwotę 4,2 mld euro. Najpierw, w latach 2023−2030, Rumuni chcą kupić sześć z 16 planowanych zintegrowanych zestawów krótkiego i bardzo krótkiego zasięgu dla sił powietrznych. W tym czasie do wojsk lądowych ma trafić sześć z dziewięciu planowanych zestawów krótkiego zasięgu i sześć z 16 bardzo krótkiego zasięgu. W przypadku ostatniego systemu będą to prawdopodobnie wyrzutnie mobilne, gdyż w sierpniu 2022 roku rozpoczęła się procedura zakupu 231 przenośnych wyrzutni. Koszty pierwszego etapu oszacowano na 2,1 mld euro.

W trakcie realizacji jest już umowa z USA na zakup systemu obrony powietrznej średniego zasięgu Patriot PAC-3. W kwietniu ma się zakończyć odbiór kolejnych dwóch baterii (każda z czterema wyrzutniami). Tym samym będzie ich w linii cztery. Docelowo ma być siedem baterii systemu Patriot, w które będą wyposażone zarówno siły powietrzne, jak i wojska lądowe.

W marcu rumuńskie ministerstwo obrony poprosiło również o zgodę na zamówienie uzbrojenia lotniczego od Stanów Zjednoczonych o wartości 611 mln dolarów. Chodzi o pociski rakietowe powietrze–powietrze: 189 średniego zasięgu AIM-120 AMRAAM i 299 krótkiego zasięgu AIM-9X Sidewinder. Transakcje te mają związek z podpisaną w listopadzie 2022 roku umową zakupu 32 używanych myśliwców F-16AM/BM od Norwegii. Tym samym rumuńskie siły powietrze będą dysponować 49 samolotami tego typu. W dalszych planach, po 2030 roku, jest wprowadzenie do służby myśliwców F-35.

Jednocześnie Rumuni rozwijają flotę dronów. W grudniu 2022 roku podpisali umowę z firmą Elbit Systems na siedem zestawów (jeden w wersji morskiej) systemu Watchkeeper X (21 dronów). Resort obrony dostał też zgodę parlamentu na zakup trzech zestawów tureckich Bayraktarów TB2 (18 bezzałogowców).

Z pewnością na tym rumuńskie zakupy się nie zakończą, bo potrzeby są duże. Napięcie na Morzu Czarnym sprawia, że Bukareszt chce nabyć co najmniej dwa okręty podwodne, a także niszczyciele min. Jednak nie wszystkie zamierzenia udaje się zrealizować. Nie podpisano dotąd między innymi ostatecznej umowy na budowę czterech korwet wielozadaniowych, choć niemal cztery lata temu zapadła decyzja, że będą one opierać się na francuskim projekcie Gowind 2500. Powodem opóźnienia są spory we francusko-rumuńskim konsorcjum, które ma realizować kontrakt.

Prawdopodobnie w 2024 roku zostanie rozstrzygnięta kwestia zakupu systemu broni strzeleckiej. Pierwsze zapowiedzi w tej sprawie pojawiły się w 2010 roku. Choć w 2019 roku zostało podpisane memorandum między zakładami mechanicznymi w Plopeni a włoską firmą Beretta dotyczące uruchomienia licencyjnej produkcji karabinka ARX 160, to nie zapadły później żadne decyzje w sprawie zakupu tej broni.

Rumunia kupuje nowoczesne uzbrojenie, gdyż podobnie jak Polska chce wzmocnić swoje bezpieczeństwo w sytuacji coraz agresywiejszych działań Rosji. Jednocześnie chciałaby być drugą siłą militarną wśród krajów wschodniej flanki NATO. Położenie geopolityczne, 19 mln ludności i 73-tysięczne siły zbrojne to przesłanki, które uzasadniają te aspiracje.

Tadeusz Wróbel publicysta „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: Liviu Burtică Ministry of National Defence Romania

dodaj komentarz

komentarze


25 lat w NATO – serwis specjalny
 
Sandhurst: końcowe odliczanie
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
W Italii, za wolność waszą i naszą
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Front przy biurku
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Pod skrzydłami Kormoranów
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Gunner, nie runner
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Wojna w świętym mieście, część druga
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Zachować właściwą kolejność działań
Kadisz za bohaterów
Zmiany w dodatkach stażowych
Przygotowania czas zacząć
Wojna na detale
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
NATO na północnym szlaku
Święto stołecznego garnizonu
Ramię w ramię z aliantami
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Na straży wschodniej flanki NATO
Strażacy ruszają do akcji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Rekordziści z WAT
SOR w Legionowie
Sprawa katyńska à la española
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Charge of Dragon
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Szpej na miarę potrzeb
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Wojna w świętym mieście, epilog
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Kolejne FlyEye dla wojska
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Wytropić zagrożenie
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
NATO on Northern Track

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO