moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Podchorążowie z Wrocławia ćwiczą jak na polu walki

Dzięki technologii opartej na wiązkach laserowych i sygnale radiowym, żołnierze mogą zmierzyć się z przeciwnikiem w niemal każdych warunkach. Ich działania są na bieżąco monitorowane przez dowódców. Wszystko dzięki laserowemu symulatorowi strzelań Saab GAMER, który kupiła Wyższa Szkoła Oficerska Wojsk Lądowych. To jeden z najnowocześniejszych trenażerów pola walki na świecie.

Laserowy symulator strzelań opracowany przez szwedzką grupę zbrojeniową Saab przeznaczony jest do ćwiczeń taktycznych w terenie. – Dzięki zestawom indywidualnym, w które są wyposażeni żołnierze, widzimy, gdzie się w danej chwili znajdują oraz jaki jest efekt ich działań. Jednocześnie żołnierze wykorzystują ślepą amunicję, co sprawia, że szkolenie przypomina realne pole walki, a nie grę komputerową. Muszą bowiem sprostać rzeczywistym warunkom, jak ograniczona ilość amunicji czy zasięg strzału – wyjaśnia kpt. Dawid Dobies z Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu. 


Dotychczas Wojsko Polskie wykorzystywało głównie systemy LSS Czantoria, jednak technologia oferowana przez koncern Saab umożliwia nieporównywalnie większą precyzję i realizm podczas szkolenia. Jednocześnie dzięki zaawansowanym technologiom system dostarcza dowódcom kompleksowych informacji o ćwiczących żołnierzach. Z symulatora GAMER korzystają podchorążowie wszystkich roczników wrocławskiej uczelni.

Jak na polu bitwy

Każdy żołnierz korzystający laserowego symulatora strzelań otrzymuje odpowiednie oprzyrządowanie. W jego skład wchodzi kamizelka PDD (Personnel Detection Device) wraz z opaską na hełm, elektroniczna bransoletka oraz przytwierdzony do broni nadajnik laserowy SAT (Small Arms Transmitter, inny dla karabinka Beryl, karabinu maszynowego UKM-2000 czy granatnika przeciwpancernego RPG). Częścią symulatora są także dwa bezprzewodowe systemy celownicze, które montuje się na pojazdach, czujki pozwalające obrazować poruszanie się żołnierza wewnątrz budynków oraz granaty radiowe wielokrotnego użytku.


Sercem systemu jest ManPack (Man Portable System), czyli komputer sterujący, umożliwiający na bieżąco podgląd, a następnie analizę przeprowadzonych działań. Jak wyglądają ćwiczenia na symulatorze? – Na lufie montujemy nadajniki laserowe, które reagują na błysk, odgłos oraz wibracje powstałe w momencie wystrzału ślepego naboju. Dzięki nim zostaje wyzwolona wiązka laserowa. Kamizelka oraz opaska na hełm są wyposażone w detektory, które rejestrują trafienia. Gdy strzał jest celny, żołnierz jest informowany o obrażeniach. Może zostać wyeliminowany z dalszych działań, być lekko lub ciężko ranny w głowę, korpus, rękę lub nogę. Na przykład gdy zostanie postrzelony w rękę, broń przestaje działać. Podobnie jest w przypadku ciężkich obrażeń – opisuje kpt. Dawid Dobies.

System nie tylko identyfikuje każdego strzelającego. Na kamizelce żołnierze mają także zamontowany głośnik, przez który przekazywane są komunikaty. Jeżeli w ferworze walki ćwiczący nie usłyszy głosu informującego o zagrożeniu, wibracje poinformują go o zmianie statusu. Elektroniczna bransoletka ma też funkcję wirtualnego zakładania opatrunku. W przypadku odniesionych „ran” żołnierz może poprosić o pomoc kolegę, który po wykonaniu czynności ratowniczych naciska odpowiedni przycisk i tym samym zawiadamia urządzenie sterujące, że opatrunek został założony. Jeśli „rannemu” nikt nie pomoże, jego stan stopniowo będzie się pogarszał, doprowadzając ostatecznie do wykluczenia żołnierza z ćwiczeń.

Pod okiem dowódcy

Każde działanie żołnierza jest odnotowywane i trafia do ManPacka. Kierujący ćwiczeniem mają też na bieżąco dostęp do informacji o liczbie oddanych strzałów, zużyciu amunicji, celności ognia czy rodzaju odniesionych ran. System pozwala gromadzić nie tylko informacje o rodzaju użytej broni i typie amunicji, ale też o jej zasięgu, prędkości pocisku i paraboli lotu.

Dowódca może sprawdzić, kto i z jakiej odległości strzelał i czy trafił. To jednak nie wszystko. Zamontowane w kamizelce czujniki pochylenia pozwalają także stwierdzić, czy żołnierz przemieszcza się w postawie stojącej, czołga się czy leży na plecach. Ma to znaczenie m.in. podczas symulacji ostrzału artyleryjskiego lub stawiania pola minowego.


– Możemy określić rodzaj min, siłę ich rażenia oraz zdecydować, czy pole minowe będzie działać w całym swoim obrębie. Jest również opcja wykonania przejścia. W przypadku ostrzału artyleryjskiego ustalamy kaliber, liczbę salw, odstęp pomiędzy strzałami i zakres oddziaływania odłamków. Jeżeli żołnierz znajdzie się w obszarze pola minowego lub zasięgu ostrzału, poinformuje go o tym głośnik zamontowany w kamizelce. Program nie tylko szacuje obrażenia odniesione z powodu odłamków, ale daje także żołnierzowi możliwość okopania się lub wyposażenia w kamizelkę kuloodporną – dodaje kpt. Dobies. System przewiduje także scenariusz, w którym powstaje strefa skażenia, jednak na razie symulator nie jest wyposażony w czujniki montowane w filtrach do masek przeciwgazowych.

Większe możliwości treningu

Dzięki laserowemu symulatorowi strzelań GAMER szkoła nie ponosi dużych kosztów ćwiczeń, a jednocześnie zachowuje podczas treningu wysoki poziomu realizmu pola walki. – Prawdziwą amunicję symuluje wiązka lasera, co znacząco ogranicza koszty ćwiczenia. Ale, aby oddać strzał, żołnierze muszą wykonywać dokładnie te same procedury, co podczas prawdziwych działań. Jeśli na przykład symulujesz strzał z czołgu, nie wystarczy, że naciśniesz przycisk odpowiedzialny za wyzwolenie laserowej wiązki. Uaktywni się ona dopiero po wykonaniu wszystkich czynności pozwalających oddać prawdziwy strzał. Realizm jest dla nas kluczowy – podkreśla Kevin Shearman z Saaba, były oficer Armii Brytyjskiej z ponad 17-letnim stażem służby.

Dowódcy nie muszą martwić się o miejsce przeprowadzanych ćwiczeń, czy kierunek prowadzenia ognia. Zajęcia można prowadzić w dowolnym terenie i ośrodku szkolenia poligonowego w kraju i zagranicą. Saab oferuje zestawy, które obsługują niemal każdy rodzaj broni małokalibrowej i ręcznej broni przeciwpancernej. Odpowiednie symulatory mogą zostać również zamontowane na wozach bojowych, czołgach oraz śmigłowcach. Z technologii koncernu Saab korzystają żołnierze ponad dwudziestu państw z całego świata, w tym sił zbrojnych USA i Wielkiej Brytanii. Wszystkie systemy są kompatybilne, co umożliwia prowadzenie ćwiczeń połączonych na szczeblu międzynarodowym. – Każdy, kto działał w strefie konfliktu wie, że doświadczenie bojowe to niewielki procent spędzonego tam czasu, reszta służby mija na czekaniu. Symulacja daje możliwość natychmiastowego przetrenowania wszystkich możliwych scenariuszy. Jednocześnie dowódcy otrzymują informacje zwrotne, które pozwalają śledzić poczynania ich podopiecznych oraz korygować popełniane błędy. Właśnie to jest sednem każdego ćwiczenia, a w przypadku tego symulatora efekty przychodzą zdecydowanie szybciej – mówi Kevin Shearman.

Michał Zieliński

autor zdjęć: Michał Zieliński

dodaj komentarz

komentarze


Szef MON-u upamiętnił pierwszych poległych w II wojnie
Zakupy według potrzeb
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Szef Sztabu Generalnego: MSPO przykładem rewolucji dronowej
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Lepsza efektywność
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
Szczelna sieć dla Tarczy
Na motocyklach śladami historii
Akt oskarżenia w sprawie planu „Warta”
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
„Był twarzą sił powietrznych”
Pilica+ coraz bliżej
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
Ćwicz w szkole jak w wojsku!
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Huta Stalowa Wola na MSPO
Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Drones on the Offensive
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Orlik na Alfę
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Kikimora o wielu twarzach
Na otwartym morzu mierzą daleko!
Wyczekiwane przyspieszenie
Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Radary, które widzą wszystko
Polsko-koreańska spółka będzie produkować rakiety do wyrzutni Homar-K
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Startuje „Żelazny obrońca”
31 Baza Lotnictwa Taktycznego apeluje do mediów
Śmierć pilota F-16. Trwa badanie przyczyn wypadku
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
MON rozpoczyna współpracę z Ligą Obrony Kraju
Z najlepszymi na planszy
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Klucz do bezpieczeństwa
Polski udział w produkcji F-16 i F-35
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Wielkie zbrojenia za Odrą
Premier Tusk: MSPO robi wrażenie
Drony w ofensywie
Detect & Classify: satelity z AI
Duże osiągnięcie polskich skoczków
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Pancerna pięść
„Road Runner” w Libanie
Relokacja wojsk na Podkarpaciu
Nie tylko K9. Koreańska oferta dla WOT-u
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Polskie siły zbrojne stawiają na nowoczesność
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
Norwegowie budują na polskim poligonie
Świetne występy polskich żołnierzy
Tuga – postrach dronów
Dwie agresje, dwie okupacje
Nocne ataki na Ukrainę
Beret „na rekinka” lub koguta
Nowość Grupy WB na MSPO 2025: robot kroczący
Westerplatte, 1 września 1939. Pamiętamy!
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Prezydent Nawrocki: Wieluń to symbol cierpienia
Modernizacja F-16 w polskich zakładach wojskowych
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Dron-śmigłowiec dla marynarki
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Zwycięska batalia o stolicę
Najmłodszy w rodzinie
Skoordynowane zarządzanie w kryzysie
Nietypowa premiera targowa
Spotkanie Trump-Nawrocki
Banki – nowi partnerzy PGZ-etu
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Hekatomba na Woli
Baobab z miotaczem
Nowe wcielenie Herona. Tym razem dla batalionu
Kadeci będą się uczyć obsługi dronów
Brytyjczycy żegnają Malbork
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
Czas nowych inwestycji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO