Ponad 220 członków organizacji proobronnych wzięło udział w szkoleniu Combat Alert, wspieranym przez 15 Brygadę Zmechanizowaną. Była to pierwsza zimowa edycja manewrów organizowanych od 9 lat. Ich uczestnicy urządzali zasadzki, bronili obiektów, starali się spowolnić przejazd konwoju przeciwnika. Po raz pierwszy od lat Koalicja Zachodu pokonała Republikę Wschodu.
Dowódcy i członkowie organizacji proobronnych spotkali się w miniony weekend w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz w Bemowie Piskim. – Celem szkolenia było podniesienie umiejętności tych uczestników, którzy w edycji letniej Combat Alert będą dowodzić pododdziałami od szczebla drużyny do batalionu – mówi Marcin Korowaj, prezes Fundacji na rzecz Obronności i Bezpieczeństwa Kraju „Combat Alert”, która organizuje te poligonowe manewry proobronnych. W ich zimowym programie znalazły się tematy związane z łącznością, m.in. wykorzystanie radiostacji, a także posługiwanie się bronią, również przeciwpancerną i przeciwlotniczą.
Scenariusz wszystkich edycji Combat Alert na poligonie w Orzyszu zakłada, że wojnę toczą ze sobą dwa fikcyjne kraje: Republika Wschodu i Koalicja Zachodu. Wojskami Wschodu tej zimy dowodził Piotr Polak. Dysponowały one dwoma czołgami, dwoma wozami bojowymi piechoty i ośmioma ciężarowymi starami. Musiały pokonać 10-kilometrową trasę, opanować trzy punkty kontrolne i wyjść obronną ręką z zasadzek, które przygotował przeciwnik. Siły Zachodu, dowodzone przez Bartosza Ratajewskiego, miały utrudniać im te zadania. – Byliśmy stroną broniącą się. Jeśli chodzi o sprzęt ciężki, to mieliśmy tylko dwa opancerzone samochody rozpoznawcze BRD. Nie mogliśmy więc stanąć do równej walki, lecz tylko kąsać przeciwnika, spowalniać jego marsz – opowiada Ratajewski.
Ćwiczenia wspiera gen. bryg. Jarosław Gromadziński, dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Zapewnia sprzęt, pomoc merytoryczną i instruktorów, którzy prowadzą szkolenia. Jak podkreślają organizatorzy Combat Alert, generał tworzy też w regionie atmosferę sprzyjającą funkcjonowaniu organizacji proobronnych.
Gen. Gromadziński osobiście prowadził szkolenie sztabowe 30 liderów (dowódców) oddziałów organizacji proobronnych. Uczył ich, jak się organizuje ćwiczenia w wojsku oraz jak planować wojskowe operacje. – Generał pokazał nam, jak pisać dokumenty sztabowe i rozkazy. Wiele osób uczestniczących w szkoleniu nie miało o tym pojęcia. A musimy znać wojskowe procedury, żeby współpracować z żołnierzami – mówi Piotr Polak.
– Wspólnie z fundacją „Combat Alert” staramy się zapoczątkować budowę systemu kształcenia liderów proobronnych, aby stali się oni łącznikami między regularną armią a organizacjami proobronnymi. Trzydziestu przeszkolonych obecnie dowódców przyjedzie do nas ponownie w kwietniu, aby doskonalić swoje umiejętności z planowania i organizacji ćwiczeń z wojskiem, a także, aby przygotować dokumentację na szkolenie poligonowe w lipcu – mówi gen. bryg. Jarosław Gromadziński.
Stowarzyszenie chce powołać akademię polową, czyli ośrodek kształcenia liderów organizacji proobronnych. Starają się pozyskać w Orzyszu odpowiedni do tego obiekt. – Wspieram tę inicjatywę – zapewnia dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej. Uroczyste otwarcie ośrodka nastąpi prawdopodobnie podczas letniej edycji Combat Alert.
Zimowe manewry obserwował m.in. dyrektor Biura ds. Proobronnych MON Waldemar Zubek. Mariusz Sybilski, wiceprezes Stowarzyszenia FIA „Wierni w gotowości pod bronią”, koordynował zimową edycję Combat Alert. Przewiduje, że niektóre z uczestniczących w nich organizacji zakwalifikują się do ministerialnego programu „Paszport”, który ma na celu unifikację wyszkolenia organizacji proobronnych w Polsce.
autor zdjęć: Combat Alert, szer. Dawid Sofiński
komentarze