Zwiadowcy kompanii rozpoznawczej ułanów wielkopolskich dołączyli do elitarnego klubu użytkowników Rosomaka.
Na strzelnicy bojowej czołgów w Wędrzynie działonowi kołowych transporterów opancerzonych zadebiutowali wykonując strzelania z wozów. Było to dla nich pierwsze strzelanie z tych wozów. Do tej pory szkolili się na BRDM-ach. – W przeciwieństwie do piechocińców, którzy już od 2006 roku użytkują KTO, dla nas wszystko jest nowe i stanowi spore wyzwanie, gdyż wielu rzeczy musimy nauczyć się od początku – podkreślił kapitan Arkadiusz Sieniawski, dowódca kompanii rozpoznawczej ułanów wielkopolskich.
Oczywiście zwiadowcy mają za sobą doświadczenia z Rosomakami. Nabyli je w czasie misji afgańskiej. Udowodnili wtedy, że potrafią działać i używać sprzęt zgodnie z jego przeznaczeniem. Tym razem przyszedł czas na sprawdzenie skuteczności ogniowej.
Żołnierze z kompanii rozpoznawczej podkreślają, że z chęcią korzystają z doświadczeń bardziej doświadczonych kolegów z piechoty. Dlatego w roli instruktorów na zajęciach ogniowych wystąpili żołnierze z 1 Kompanii 1 Batalionu Piechoty Zmotoryzowanej Ziemi Rzeszowskiej. Tuż po strzelaniu nastąpił jeden z najważniejszych elementów zajęć, a mianowicie wspólne omówienie przez kierownika zajęć i strzelające załogi. – Wypracowane wnioski posłużą nam do przygotowania kolejnego szkolenia ogniowego, tak abyśmy uzyskiwali coraz lepsze wyniki szkoleniowe– podsumował dowódca kompanii.
Źródło: por. Martyna Fedro-Samojedny
autor zdjęć: por. Martyna Fedro-Samojedny
komentarze