moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rój bezzałogowców nad Orzyszem

Intuicyjne i przyjazne w obsłudze – tak żołnierze z 18 Dywizji Zmechanizowanej ocenili testowane przez siebie nowe systemy dronowe pochodzące z polskich firm. Wojskowi, którzy sprawdzali cywilne bezzałogowce podczas ćwiczeń „Żelazna brama”, chwalili też prostotę ich konstrukcji, łatwość przeprowadzania samodzielnych napraw i dostęp do części zamiennych.

Manewry „Żelazny obrońca ‘25” były największym i najważniejszym przedsięwzięciem szkoleniowym Wojska Polskiego w 2025 roku. Kluczową rolę odgrywała w nich 18 Dywizja Zmechanizowana, która swoje zadania pod kryptonimem  „Żelazna brama” wykonywała na poligonie w Orzyszu.

Gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik, dowódca Żelaznej Dywizji, poinformował, że podczas tych ćwiczeń testowano wiele nowinek technicznych dotyczących rozpoznania i dowodzenia. Jego żołnierze mieli też okazję sprawdzić kilka systemów dronowych produkowanych przez polskie firmy. Zadaniem tym zajęła się 21 Brygada Strzelców Podhalańskich.

REKLAMA

Jednym z testowanych produktów był Avalon od firmy Under Ant. To rój dronów, który jest programowany za pomocą aplikacji komputerowej. – Ma możliwość zrzucania paczek o wadze do 3,5 kg z dowolną zawartością, jak apteczka czy elementy uzbrojenia, a także ładunków do minowania terenu – mówi dowódca. Wyjaśnia, że podczas „Żelaznej bramy” taki rój dronów był testowany po raz pierwszy. – Za jego pomocą zrzucaliśmy ładunki pozorujące minowanie drogi podejścia dla przeciwnika – opisuje gen. Szkutnik. Jak podkreśla, nie udałoby się tego przeprowadzić skutecznie przy użyciu pojedynczego bezzałogowca. – W tym przypadku jeden operator mógł wysłać na zaprogramowaną misję 12 urządzeń, które nie są wykrywane przez GPS, a sam operator był trudniejszy do wykrycia, ponieważ po zaprogramowaniu misji i wgraniu jej planu mógł się oddalić – wyjaśnia dowódca 18 DZ.

Kolejnym testowanym systemem od tej samej firmy była Ocra, która składa się z trzech rodzajów dronów: rozpoznawczych, uderzeniowych FPV oraz zrzutowych. – System jest bardzo wygodny dla wojsk rozpoznania, bo mieści się w jednym trochę większym plecaku, a wykorzystując wszystkich jego możliwości, możemy prowadzić rozpoznanie i rażenie celu oraz zrzuty różnych ładunków – wskazuje gen. Szkutnik. Podkreśla też uniwersalność zestawu, który można modyfikować w zależności od zadania i potrzeb.

Podczas ćwiczeń żołnierze sprawdzali także drony Eagle OWL, które dostarczyła do testów firma JPBC. Kilka dni temu wiceminister Cezary Tomczyk poinformował, że ten nowoczesny system rozpoznawczo-uderzeniowy opracowany przy współpracy z Wojskowym Instytutem Techniki Inżynieryjnej został przekazany Wojsku Polskiemu.

Eagle OWL to uniwersalny dron większego kalibru. Jest cięższy, ale według danych producenta może przenosić ładunki ważące nawet do 10 kg na dystansie 20 km, a po zamontowaniu głowicy obserwacyjnej może prowadzić rozpoznanie.
Systemy Ocra i Eagle OWL można ponadto wyposażyć w głowice do obserwacji termo- i noktowizyjnej. Podczas „Żelaznej bramy” te możliwości były wykorzystywane na przykład do sprawdzania maskowania optycznego stanowisk dowodzenia.

Żołnierze, którzy testowali drony, oceniają je jako intuicyjne i przyjazne w obsłudze. Podkreślają, że po tygodniu–dwóch byli już w stanie samodzielnie wykonywać loty bez pomocy zespołów obsługi przysłanych przez producentów. Wojskowi chwalą też łatwość wymiany głowic obserwacyjnych i zwracają uwagę na stosunkowo niską cenę, prostotę konstrukcji, łatwość przeprowadzania samodzielnych napraw i dostępność części zamiennych.

Doceniają również to, że sprzęt trafił bezpośrednio do nich i został przygotowany w taki sposób, aby mógł współpracować z amerykańskim systemem rozpoznania obrazowego ATAK (Android Team Awareness Kit), który wykorzystywany był przez polskich żołnierzy podczas ćwiczeń. Obraz, transmitowany m.in. za pośrednictwem starlinków, trafiał na stanowisko dowodzenia, dzięki czemu podgląd z dronów mieli także przełożeni.

Według żołnierzy minusem podczas testów była konieczność pracy z bezzałogowcami w oparciu o cywilne serwery. Dopóki jednak systemy nie zostaną zakupione dla wojska, ze względów bezpieczeństwa nie można ich wpiąć do serwerów MON-u.

Testy prowadzone podczas ćwiczeń „Żelazna brama” wpisują się w potrzeby wojska i plany resortu obrony. Rząd upraszcza procedury zakupu dronów i systemów antydronowych. Dzięki nowym przepisom wojsko szybciej pozyska najnowsze bezzałogowce, systemy uzbrojenia oraz środki ich zwalczania.

Przepisy pozwolą pominąć standardowe procedury przetargowe w przypadku zakupu przez Siły Zbrojne RP systemów bezzałogowych, które zostały pozytywnie przetestowane i zarekomendowane przez wojsko, a na ich zakup wyraził zgodę minister obrony.

Anita Blinkiewicz

autor zdjęć: MON, st. sierż. Tomasz Borsuk/ 19 BZ

dodaj komentarz

komentarze


Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Plan na WAM
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Wellington „Zosia” znad Bremy
Gdy ucichnie artyleria
Czy to już wojna?
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Abolicja dla ochotników
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Starcie pancerniaków
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Formoza – 50 lat morskich komandosów
„Road Runner” w Libanie
Nowe zasady dla kobiet w armii
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Marynarze podjęli wyzwanie
Dzień wart stu lat
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Torpeda w celu
Kraków – centrum wojskowej medycyny
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Zasiać strach w szeregach wroga
OPW budują świadomość obronną
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Arteterapia dla weteranów
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Kaman – domknięcie historii
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Pięściarska uczta w Suwałkach
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Grecka walka z sabotażem
Standardy NATO w Siedlcach
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Kosmiczna wystawa
Sukces Polaka w biegu z marines
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Jesteśmy dziećmi wolności
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Mundurowi z benefitami
Brytyjczycy na wschodniej straży
Ułani szturmowali okopy
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Mity i manipulacje
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Polski „Wiking” dla Danii
Sportowcy na poligonie
Ku wiecznej pamięci
Im ciemniej, tym lepiej
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Awanse w dniu narodowego święta

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO