To wielkie, dywizyjne ćwiczenia z udziałem naszych najlepszych sojuszników – mówił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, który obserwował dziś ćwiczenia taktyczne „Żelazna Brama '25” stanowiące trzon manewrów „Żelazny Obrońca”. Szef MON-u ocenił, że ćwiczenia te są pokazem zdolności sił zbrojnych, współdziałania z sojusznikami i możliwości nowoczesnego sprzętu.
W środę na placu ćwiczeń taktycznych Wierzbiny w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu wicepremier, minister obrony narodowej obserwował kulminacyjny epizod ćwiczeń „Żelazna Brama”. Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił, że to pierwsze tego typu wydarzenie przeprowadzone na tak dużą skalę, podczas którego sprawdzane są zdolności reagowania w sytuacji zagrożenia.
Abramsy na lądzie, Apache’e na niebie
Kosiniak-Kamysz mówił, że w „wielkim, dywizyjnym ćwiczeniu” biorą udział najlepsi sojusznicy ze Stanów Zjednoczonych, Królestwa Niderlandów oraz innych państw NATO. Podkreślił, że podczas tych manewrów prezentowane są zdolności sił zbrojnych, umiejętność współdziałania sojuszników, a także możliwości nowoczesnego sprzętu w polskiej oraz w sojuszniczych armiach.
Szef MON-u przypomniał, że na polski poligon wyjechały m.in. czołgi Abrams, armatohaubice K9, wyrzutnie rakietowe WR-40 Langusta, moździerze samobieżne Rak, transportery opancerzone Rosomak ZSSW-30, zestawy PPK Spike, zestawy przeciwlotnicze Piorun. Wsparcia z powietrza udzielały m.in. samoloty F-35, F-16 oraz śmigłowce AH-64. – Te manewry pokazują, w jakim momencie rozwoju znajdują się siły zbrojne – ocenił.
Wicepremier zwrócił uwagę, że w ćwiczeniach bierze udział kilkanaście rodzajów bezzałogowców. Zapowiedział jednocześnie, że przyszłoroczna edycja ćwiczeń będzie poświęcona dronom i systemom antydronowym.
Trzy cele „Żelaznej Bramy”
Scenariusz dzisiejszej części manewrów rozpoczął się od epizodu, w którym natarcie dwóch pułków zmechanizowanych przeciwnika zostało zatrzymane na rubieży. Przeciwnik, wykorzystując ukształtowanie terenu, zorganizował doraźną obronę, mając za zadanie przeprowadzenie ostatecznego uderzenia oraz przełamania obrony, którą tworzyli żołnierze z 21 BSP i 19 BZ.
W ćwiczeniu udział wzięło około 7 tys. żołnierzy i prawie 2 tys. jednostek sprzętu. Na poligonie można było obserwować strzelania bojowe wojsk pancernych, zmechanizowanych oraz rakietowych i artylerii. Żołnierze mieli do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt, który jest w wyposażeniu Wojska Polskiego.
Szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła wskazywał na trzy zasadnicze cele ćwiczeń. Chodziło o zweryfikowanie zdolności i potwierdzenie planów rozwojowych 18 Dywizji Zmechanizowanej, która wdraża nowoczesne wyposażenie. Sprawdzenie, jak zintegrowane zostało wyposażenie użyte podczas ćwiczeń, jak wygląda wymiana informacji i łączenie systemów w budowaniu połączonego środowiska walki. Trzeci cel nawiązywał do rosyjsko-białoruskich ćwiczeń „Zapad ’25”. – Chodziło o utrzymanie naszej gotowości do reagowania w przypadku, gdyby doszło do różnego typu prowokacji uderzających w nasze bezpieczeństwo – tłumaczył szef Sztabu Generalnego WP.
Zdaniem ministra obrony Żelazna Dywizja, która sprawdzała swoje umiejętności i przygotowanie, zdała egzamin celująco. – To prezentacja zdolności, umiejętności planistycznych, logistycznych, zabezpieczenia medycznego, ale również systemów dowodzenia – mówił Władysław Kosiniak-Kamysz.
Ćwiczenia podsumował także gen. dyw. Arkadiusz Szkutnik, dowódca 18 DZ. Jego zdaniem były one wyzwaniem, m.in. ze względu na konieczność przemieszczenia na duże odległości ciężkiego sprzętu, np. czołgów po trasach szybkiego ruchu. Innym trudnym zadaniem było masowe tankowanie z wykorzystaniem polowego punktu tankowania, w trakcie którego paliwo pobiera 10 czołgów jednocześnie, a cała operacja przebiega w ciągu kilkunastu minut.
Ćwiczenia „Żelazny Obrońca ‘25” to największe i najważniejsze przedsięwzięcie szkoleniowe Sił Zbrojnych RP w 2025 roku. W sumie bierze w nich udział 30 tys. żołnierzy. Kluczową rolę podczas manewrów odgrywa 18 Dywizja Zmechanizowana, która do działania skierowała największe siły.
autor zdjęć: ppor. Ireneusz Dorożański/SGWP, st.kpr. Anna Wolska/IWspSZ, 18 DZ, Krzysztof Gumul/WCEO

komentarze