moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Koniec miękkiej gry

Agencja Uzbrojenia prowadzi analizy, których celem jest określenie możliwości zawarcia nowej umowy wykonawczej na BWP Borsuk. Kontynuacja zamówień będzie uzależniona od możliwości budżetowych MON-u i gotowości produkcyjnej wykonawcy – mówi wiceminister Paweł Bejda, odpowiedzialny w resorcie obrony za zakupy dla wojska. For the English version, see the attachment.

Wyrzutnia rakietowa Homar-K.

Modernizacja techniczna Sił Zbrojnych RP pochłonie setki miliardów złotych. Panie Ministrze, czy skorzystają na tym firmy obu sektorów, prywatnego i państwowego, naszego przemysłu zbrojeniowego?

Paweł Bejda: Na pewno skorzystają wszyscy. Naszą ambicją, jako Ministerstwa Obrony Narodowej, jest, żeby maksymalna ilość środków finansowych przeznaczonych na modernizację sił zbrojnych zostawała w polskiej zbrojeniówce. Stawiamy tu absolutny znak równości między firmami państwowymi a prywatnymi. Wielokrotnie się zdarza, że firmy z obu sektorów uczestniczą w realizacji tych samych programów. Przykładem jest system rakietowy Homar-K. Koreańczycy chcą w Polsce uruchomić produkcję przeznaczonych dla niego pocisków o zasięgu 80 km razem z prywatną grupą WB Electronics, która już dostarcza do niego zautomatyzowany zestaw kierowania ogniem Topaz. Z kolei należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej Huta Stalowa Wola jest integratorem systemu i dostawcą podwozi Jelcz. W HSW zostanie uruchomiona produkcja modułów wyrzutni, a Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 2 w Bydgoszczy opracują kontenery transportowo-startowe dla pocisków kalibru 122 mm.

REKLAMA

Często sięgamy po produkty firm z zagranicy. Jak na tym skorzysta polski przemysł zbrojeniowy, polska gospodarka?

Jeżeli kupujemy sprzęt za granicą, to robimy wszystko, żeby związane z nim technologie były zaimplementowane w polskich zakładach zbrojeniowych w sposób maksymalny. Dlatego zanim podpisaliśmy kontrakt na śmigłowce AH-64E Guardian, usiedliśmy do stołu z przedstawicielami Boeinga i negocjowaliśmy offset. To były trudne rozmowy, ale dzięki naszej determinacji zakończyły się sukcesem. Zyskaliśmy możliwości serwisowania silników, które są używane w różnych naszych śmigłowcach. Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 w Łodzi będą zaś zajmowały się naprawami i serwisowaniem całego kadłuba AH-64. Te kwestie są ogromnie ważne, bo zwykle sam koszt zakupu sprzętu to tylko ułamek późniejszych wydatków związanych z jego użytkowaniem przez kilkadziesiąt lat.

Wiceminister Paweł Bejda.

Na jakie inwestycje zbrojeniowe możemy przeznaczyć fundusze z Unii Europejskiej? Wiadomo, że istnieją tu ograniczenia czasowe, bo środki z programu SAFE [Security Action for Europe] muszą być wykorzystane do 2030 roku. Jest również wymóg, aby co najmniej 65% kosztów komponentów kupowanego sprzętu zostało wydanych w krajach należących do Europejskiego Obszaru Gospodarczego, czyli w państwach Unii i Europejskiego Stowarzyszenia Wolnego Handlu [European Free Trade Association – EFTA], lub w Ukrainie.

To proces złożony, dlatego powołaliśmy pełnomocnika ministra ds. programu SAFE, który koordynuje te działania. Podległe mi struktury w resorcie we współpracy z Agencją Uzbrojenia przygotowały cały zestaw potrzeb, żeby wykorzystać dostępne nam 120 mld złotych i nie uronić nawet jednej złotówki. Potrzeby związane z modernizacją sił zbrojnych są tak duże, że nie ma problemu ze wskazaniem programów, które spełniają wspomniane warunki.

Z którymi państwami nam najbardziej po drodze, jeżeli chodzi o współpracę w ramach SAFE?

Na pewno z takimi krajami, jak Litwa, Łotwa, Estonia, Finlandia, Szwecja, Dania i Norwegia. Przy czym interesuje nas wspólny zakup nie tylko zagranicznego uzbrojenia, lecz także tego produkowanego w Polsce. Niestety, częstym problemem są ograniczone możliwości produkcyjne naszych zakładów zbrojeniowych.

Czy rozważamy wykorzystanie funduszy unijnych do zakupu okrętów podwodnych?

Ze względu na przyjęte dla programu SAFE terminy dostaw sprzętu może być to trudne.

W jakiej zatem formule będzie podpisana umowa?

Zakup okrętów podwodnych zostanie dokonany na podstawie kontraktu międzyrządowego, a o wyborze dostawcy zdecyduje nie tylko cena, lecz także udostępnienie nam jednostki na okres przejściowy, aby nasi marynarze mieli się na czym szkolić. Forma udostępnienia może być różna, ale taki okręt ma pływać pod naszą banderą. Jednak na ostateczny wybór oferty mogą też wpłynąć inne towarzyszące jej atrakcyjne dla nas propozycje.

Co chcemy jeszcze zyskać przy tej transakcji?

Interesującą propozycją dla nas mogłaby być budowa drugiego lub trzeciego okrętu w Polsce, ale nie jest to warunek konieczny. Swoje szanse na sukces oferenci mogą zwiększyć poprzez przedstawienie atrakcyjnych warunków finansowania transakcji, udostępnienie nam technologii produkcji innych interesujących nas systemów uzbrojenia, ale też ulokowanie zamówień w naszej zbrojeniówce. Wciąż czekamy na ofertę, która w pełni odpowie na nasze oczekiwania, nie tylko operacyjne, ale i przemysłowe.

Przez wiele miesięcy dużo emocji budziła druga umowa wykonawcza na czołgi K2, którą udało się wreszcie podpisać. Dlaczego negocjacje trwały tak długo?

Zacznijmy od tego, że podpisana w 2022 roku umowa ramowa na tysiąc czołgów K2, jak każdy inny taki dokument, była wyłącznie deklaracją woli, bez jakichkolwiek prawnie wiążących zobowiązań dla obu stron. My, jako Ministerstwo Obrony Narodowej, postawiliśmy przed podpisaniem drugiej umowy wykonawczej warunek, że docelowo produkcja koreańskich czołgów ma być uruchomiona w Polsce. To wpłynęło na termin jej zawarcia, bo był on uzależniony od wyniku biznesowych negocjacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej z Koreańczykami, a te się przedłużały.

System poszukiwawczo-uderzeniowy Gladius.

Przy okazji tej umowy musieliśmy zniwelować niekorzystne dla wojska skutki pierwszej umowy wykonawczej, w ramach której kupiliśmy same czołgi bez pojazdów wsparcia, takich jak wozy zabezpieczenia technicznego czy mosty towarzyszące. Dlatego tegoroczna umowa poza 180 sztukami K2, w tym 64 w wersji K2PL, objęła też dostawę 81 wozów specjalistycznych, w tym 25 inżynieryjnych, 31 zabezpieczenia technicznego i 25 mostów towarzyszących. Te wraz z 61 K2PL będą wyprodukowane w Zakładach Mechanicznych Bumar-Łabędy w Gliwicach. Pierwszych 30 czołgów powstałych w Polsce zostanie dostarczonych w 2028 roku. Pragnę podkreślić, że ta umowa stanowi tylko etap na drodze do przywrócenia zdolności produkcji czołgów w Polsce i w przyszłości zamierzamy zwiększać liczbę kluczowych komponentów, które będą wytwarzane w kraju, w tym silników.

Na razie zakład w Gliwicach modernizuje Leopardy 2A4. Czy będziemy rozszerzali ten program na Leopardy 2A5?

Tak, ale jest ogromny kłopot z częściami zamiennymi do Leopardów. My monitujemy już w tej sprawie politycznie partnerów w rządzie Niemiec, bo są wielomiesięczne opóźnienia w dostawach.

Kończąc wątek czołgowy, zapytam, czy planujemy zamówić kolejne Abramsy?

Nie ma na razie planów dotyczących nowych zamówień na amerykańskie czołgi, aczkolwiek resort obrony nie wyklucza w przyszłości takiej decyzji, jeśli pojawią się potrzeby strategiczne. Obecnie koncentrujemy się na stworzeniu dla już kupionych Abramsów zaplecza serwisowo-logistycznego, więc prowadzimy rozmowy z ich producentem General Dynamics Land System, który jest zainteresowany współpracą z Wojskowymi Zakładami Motoryzacyjnymi w Poznaniu. Amerykanie obiecują, że stworzą tam najważniejszy serwis dla tych czołgów na całą Europę. Użytkownikiem Abramsów są tu, poza Polską, wojska lądowe Stanów Zjednoczonych, a w przyszłości być może Rumunii.

A co z innym produktem południowokoreańskim, samobieżną haubicą K9PL?

To już zostało przesądzone i jej produkcja będzie uruchomiona w Hucie Stalowa Wola.

Bojowy wóz piechoty Borsuk.

W tym roku podpisaliśmy pierwszą umowę wykonawczą na 111 bojowych wozów piechoty Borsuk, które już produkuje HSW. Jaki będzie następny krok w tym programie?

Agencja Uzbrojenia prowadzi analizy, których celem jest określenie możliwości zawarcia nowej umowy wykonawczej. Kontynuacja zamówień będzie uzależniona od możliwości budżetowych MON-u i gotowości produkcyjnej wykonawcy. Jesteśmy wszyscy świadomi tego, że moce produkcyjne Huty Stalowa Wola, szczególnie w początkowych latach, nie będą duże. Niemniej jednak wiemy, że ta firma prowadzi liczne inwestycje, by móc wytwarzać Borsuki na dużą skalę.

Jak przedstawia się sprawa programu niszczyciela czołgów Ottokar-Brzoza, który zamierzamy realizować we współpracy z Brytyjczykami?

Czekamy na przedstawienie formularza ofertowego Agencji Uzbrojenia przez PGZ. Chcemy, aby w Polsce były produkowane zarówno pojazdy z wyrzutniami, jak i pociski przeciwpancerne. Pojawiły się jednak problemy po stronie naszego brytyjskiego partnera. Jeśli nie uda się ich rozwiązać, to stworzymy niszczyciel czołgów z kimś innym, ale zapewniam, że na pewno go zrobimy.

A jak z kolei rysuje się przyszłość programów ciężkiego bojowego wozu piechoty i nowego kołowego transportera opancerzonego?

W przypadku ciężkiego BWP-a prawdopodobnie potrzebne będzie pozyskanie platformy zagranicznej, na bazie której stworzymy rodzinę pojazdów. Według mnie wyzwaniem jest czas potrzebny do opracowania własnej konstrukcji PGZ, bo z Borsuka mogą być implementowane do niej tylko niektóre rozwiązania. Co zaś do kołowego transportera to oczywiście możemy pozyskać licencję na jego produkcję. Firmy z kilku państw mają w swej ofercie bardzo interesujące pojazdy, ale kwestię znalezienia partnera biznesowego pozostawiliśmy w gestii PGZ. Niemniej jednak w tym przypadku jesteśmy w lepszej sytuacji, bo możemy też wydłużyć licencyjną produkcję Rosomaka, ale na korzystniejszych warunkach niż obecne.

Programem, w którym panuje zastój, jest ten dotyczący Homara-A, czyli spolonizowanego HIMARS-a na podwoziu Jelcza. Dlaczego tak się dzieje?

Agencja Uzbrojenia prowadzi działania związane z pozyskaniem elementów systemu dostępnych w ramach procedury Foreign Military Sales. Sytuacja przypomina tę z czołgami K2, bo jest umowa ramowa, ale pozostaje kwestia wynegocjowania umowy wykonawczej na akceptowalnych, korzystnych dla nas warunkach. To w niej zostanie ustalona liczba pozyskanego sprzętu, terminy dostaw oraz koszty. Obecnie trwają rozmowy o możliwości uruchomienia w Polsce produkcji amunicji GMLRS. Oczekujemy zgody władz Stanów Zjednoczonych i firmy Lockheed Martin na transfer technologii, który pozwoli na uruchomienie w Polsce również produkcji modułów wyrzutni i kontenerów transportowo-startowych.

AH-64.

Amerykanie znani są z niechętnego dzielenia się technologiami militarnymi. Co zrobimy, jeśli nie zgodzą się na nasze warunki?

To nie przekreśla realizacji programu, ponieważ istnieją alternatywne rozwiązania oferowane przez innych producentów. Pragnę podkreślić, że przy zamówieniach sprzętu za granicą unikamy zakupów „z półki”. Chcemy, aby towarzyszył im jak najszerszy transfer technologii oraz rozwój kompetencji w naszym przemyśle obronnym. Naszym celem jest, aby każde zamówienie na sprzęt wojskowy wiązało się z konkretnym impulsem rozwojowym dla sektora zbrojeniowego. Chcemy budować zdolności, które nie tylko umożliwią efektywne użytkowanie nabytego sprzętu wojskowego, lecz także zapewnią Polsce autonomię militarną i odporność w sytuacjach kryzysowych.

Przykładem takiego podejścia jest ważny dla sił zbrojnych i przemysłu zbrojeniowego program obrony powietrznej krótkiego zasięgu „Narew”. Na jakim etapie jest jego realizacja?

Przypomnę, że program ten jest realizowany na podstawie umowy ramowej na dostawę komponentów dla 23 baterii i obecnie najistotniejsze zadanie stanowi zintegrowanie systemu efektora z amerykańskim systemem dowodzenia IBCS. Już podpisane zostały umowy wykonawcze na usługę zarządzania projektem i integrację komponentów oraz dostawy m.in. pocisków rakietowych CAMM-ER i ich wyrzutni, stacji radiolokacyjnych wstępnego wykrywania celów P-18PL. Ponadto jesteśmy w trakcie wszczęcia postępowania na pozyskanie kabin dowodzenia, mobilnych węzłów łączności, systemów pasywnej lokacji oraz pakietów szkoleniowego i logistycznego. Do zawarcia pozostają umowy wykonawcze na dostawy wielofunkcyjnych stacji radiolokacyjnych kierowania ogniem Sajna, pojazdów specjalnych, sensorów optoelektronicznych, a także elementów maskowania i pozoracji.

Coraz większą rolę na polu bitwy odgrywają systemy bezzałogowe, w tym amunicja krążąca. Jakie są plany ich wprowadzania do naszych sił zbrojnych?

Proces rozbudowy zdolności bezzałogowych systemów uzbrojenia w naszych siłach zbrojnych postępuje dynamicznie, choć często jest mniej widoczny niż inne projekty modernizacyjne. Przykładem jest umowa zawarta z Siecią Badawczą Łukasiewicz – Przemysłowym Instytutem Automatyki i Pomiarów na dostawę blisko setki mobilnych bezzałogowych systemów rozpoznawczych. Zamówiliśmy również różne typy dronów powietrznych, jak MQ-9B Guardian, FlyEye czy MayFly klasy mikro, pozyskujemy system Wizjer oraz bateryjne moduły ogniowe bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych Gladius. W tym roku zawarliśmy też umowę ramową na dostawę 972 zestawów amunicji krążącej Warmate.

A dalsze plany?

Chcemy pozyskać systemy bezzałogowe klasy taktycznej średniego zasięgu Gry f i klasy operacyjnej MALE Zefir, a także klas nano i mikro. Na bazie doświadczeń z wojny w Ukrainie analizujemy możliwość wprowadzenia bsp mogących przenosić pociski moździerzowe i granaty. W kręgu naszego zainteresowania są też systemy wielowirnikowe, które można wykorzystać chociażby w logistyce.

Samoloty F-16, które są w wyposażeniu Sił Zbrojnych RP, zostaną zmodernizowane.

Dla sił powietrznych ważnym projektem jest modernizacja naszych samolotów F-16. Czy może Pan Minister ujawnić jakieś jej szczegóły?

W pierwszej kolejności jest kwestia podpisania umowy z rządem USA , która zakłada modernizację całej posiadanej floty, czyli 48 samolotów F-16. Całość procesu realizowana będzie w zakładach WZL-2 w Bydgoszczy, które będą podwykonawcą dla wykonawcy głównego, czyli firmy Lockheed Martin. W pierwszej fazie modernizacji zostaną poddane dwa samoloty, które następnie przejdą testy w USA. Jednocześnie w kraju modernizowane będą sukcesywnie pozostałe F-16. Zakończenie procesu modernizacji ostatniej maszyny planowane jest w 2037 roku.

W planach mamy też zakup 32 nowych samolotów bojowych. Czy możliwe jest nabycie dodatkowych F-16?

Raczej nie, ale istnieją dwie inne możliwości. Pierwszą z nich jest zamówienie nowego typu samolotu. Od kilku lat najbardziej promowane są na polskim rynku przez ich producentów F-15EX i Eurofightery. Drugą możliwością jest podwojenie zamówienia na F-35A, jednak naszym warunkiem byłoby wtedy zapewnienie przez ich producenta możliwości serwisowania i napraw tych samolotów w Polsce, czego nie uwzględniono w pierwszej umowie.

Pozostając przy tematyce lotniczej, mamy pytanie o priorytety śmigłowcowe. Czy najważniejsze dla nas są maszyny do szkolenia?

Tak. Wojsko jako priorytet wskazało śmigłowce szkolne, bo na Mi-2 nie da się skutecznie wyszkolić pilota mającego realizować zadania na AH-64, AW149 czy innym zachodnim wiropłacie. Musimy stworzyć nowoczesną bazę szkoleniową, aby miał kto pilotować nowoczesne maszyny, które już kupiliśmy bądź kupimy w najbliższych latach.

Czy będą wśród nich ciężkie śmigłowce transportowe?

Tak. W tym przypadku nie ma większego wyboru i dlatego jesteśmy zainteresowani amerykańskim CH-47. Potrzebne są one nie tylko do celów militarnych, lecz także do działań kryzysowych, np. podczas powodzi czy wielkich pożarów. Jako że chcielibyśmy mieć je w miarę szybko, nie wykluczam zamówienia śmigłowców używanych, jeśli pojawi się taka możliwość.

Na koniec chcę zapytać o programy morskie, poza „Orką”. Jakie są według Pana najbliższe i najważniejsze?

Rozważamy modernizację i dozbrojenie ORP „Ślązak”, by stał się pełnowartościowym okrętem bojowym. W nowej konfiguracji może on być interesującą opcją dla programu „Murena”, czyli budowy nowych korwet. Jednocześnie trwają dyskusje, jakie systemy uzbrojenia powinny znaleźć się na pokładach okrętów, a jakie na lądzie, tak by się wzajemnie uzupełniały.

A najbliższe plany dotyczące budowy nowych jednostek?

Z pewnością rozpoczniemy budowę okrętów hydrograficznych. Agencja Uzbrojenia przeprowadziła w latach 2024–2025 konsultacje rynkowe na temat dostępnych rozwiązań dotyczących zarówno platformy okrętowej, jak i wyposażenia hydrograficznego. Obecnie trwa proces definiowania wymagań dla takiej jednostki, który zostanie ukończony w tym roku opracowaniem stosownych dokumentów. W planach są też dwa zbiornikowce paliwowe i niebawem planowane jest rozpoczęcie definiowania wymagań dla tych jednostek. Widzimy również potrzebę pozyskania okrętu wsparcia logistycznego, którego głównym zadaniem będzie zabezpieczenie działań fregat. W tym przypadku rozpoczęcie definiowania wymagań sprzętowych planowane jest w 2027 roku.

Od pewnego czasu pojawia się zarzut, że program modernizacji technicznej sił zbrojnych wyhamowuje. Dlaczego zawieranych jest mniej umów niż w poprzednich latach?

Właśnie dlatego, że Polska w ostatnich latach zawarła liczne kontrakty na uzbrojenie i sprzęt wojskowy o wartości setek miliardów złotych, za które płatności rozłożone są na wiele lat. Rozumiem skalę potrzeb zgłaszanych przez wojsko, ale musimy działać odpowiedzialnie, uwzględniając możliwości budżetowe i długofalowe konsekwencje zakupów. Istnieje bowiem potrzeba stworzenia odpowiedniej infrastruktury, by kupiony sprzęt skutecznie wykorzystywać, a także w odpowiednich warunkach przechowywać. Potrzebni są też oczywiście odpowiednio wyszkoleni żołnierze, aby mogli go obsługiwać. Niezbędne jest też zaplecze serwisowe. To wszystko generuje koszty i trzeba mieć świadomość, że będziemy je ponosić przez lata.

For the English version, see the attachment.

Rozmawiali: Krzysztof Wilewski, Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: Leszek Kujawski, Marcin Łobaczewski, Aleksander Perz/18 DZ, Waldemar Młynarczyk/Combat Camera DORSZ, Piotr Łysakowski

dodaj komentarz

komentarze

~Micu
1756837140
Na MSPO właśnie pojawił się model w skali 1:4 BWP Ratel, w przyszłym roku ma być gotowy prototyp, a Pan Bejda wyskakuje z hasłem, że trzeba będzie zakupić platformę zagraniczną? Ręce opadają i pytam się po co, skoro wiele rozwiązań będzie przeniesionych z Borsuka, nie będzie też wymogu pływalności, więc konstrukcja będzie musiała znieść mniej kompromisów. Dlaczego my na siłę pchamy się w rozwiązania zagraniczne ?
1D-28-D3-49

Wojsko Polskie stawia na bezzałogowce
Brytyjczycy na wschodniej straży
Borsuki zadomowiły się na poligonie
Bezzałogowy nurek
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Razem na ratunek
Pewna inwestycja w niepewnych czasach
Akademia Górniczo-Hutnicza w szeregach Cyber Legionu
Plan na WAM
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Polski „Wiking” dla Danii
Warto być wGotowości
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Elementy Wisły testowane w USA
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Niebo pod osłoną
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Kapral Bartnik mistrzem świata
Debiut #wGotowości, czyli szlaki przetarte
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Udany start Peruna
Wojsko na Horyzoncie
Militarne Schengen
Marynarze podjęli wyzwanie
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Mundurowi z benefitami
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Cywile zaskoczyli żołnierzy
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Dzień wart stu lat
„Horyzont” przeciw dywersji
Polska, Litwa – wspólna sprawa
Krajowa produkcja amunicji
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Bojowe Rosomaki dla podhalańczyków
Obywatele chcą być #wGotowości
Żołnierze pomagają w akcji na torach
W gotowości, czyli cywile na poligony
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Pancerniacy jadą na misję
W krainie Świętego Mikołaja
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Drony w szkołach
Kontrakt na „Orkę” jeszcze w tym roku?
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Gdy ucichnie artyleria
Komplet medali wojskowych na ringu
Ogień z Leopardów na Łotwie
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
The Darker, the Better
Sukces Polaka w biegu z marines
Pilica w linii
Nowe zasady dla kobiet w armii
Wojskowy bus do szczęścia

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO