Premier Donald Tusk i prezydent Francji Emmanuel Macron podpisali w piątek traktat o wzmocnionej współpracy i przyjaźni między Rzeczpospolitą Polską a Republiką Francuską. Dokument, dotyczący gwarancji bezpieczeństwa i współpracy w zakresie obronności, zastąpi umowę podpisaną w 1991 roku. Uroczystość odbyła się w Nancy, mieście silnie związanym ze wspólną historią Polski i Francji.
Zdjęcie ilustracyjne. Szkolenie polskich i francuskich żołnierzy podczas ćwiczeń „Dragon ‘24”.
Traktat klasy premium – tak mówią o nim francuscy dyplomaci. Podobne umowy Francuzi zawarli wcześniej z Niemcami, Włochami czy Hiszpanią. Dzisiaj po raz pierwszy w historii przywódca Francji podpisał traktat tej rangi z krajem, który nie jest jej sąsiadem. – Wspólnie z rządem francuskim i prezydentem Francji postanowiliśmy jako polski rząd zamknąć historyczną klamrę coraz lepszych, bardzo przyjaznych relacji między naszymi krajami, ale nie zawsze wypełnionych treścią – mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej zorganizowanej przed wylotem do Francji. – Nie ukrywam, że dla mnie absolutnie najważniejszą kwestią są gwarancje bezpieczeństwa i klauzula o wzajemnym wsparciu na wypadek ataku na któreś z naszych państw jest istotą tego traktatu z punktu widzenia polskich interesów – mówił szef rządu.
Traktat otwiera możliwości współpracy w zakresie najważniejszych technologii obronnych. – Z wielką satysfakcją mogę powiedzieć, że inaczej niż kiedyś, gdy oczekiwaliśmy od silniejszych państw gwarancji bezpieczeństwa, dziś rozmawiamy z Francuzami jako równorzędny i silny partner – skomentował premier już po przybyciu do Nancy na spotkanie z prezydentem Macronem i uroczystość podpisania umowy. Zapowiedział również, że traktat polsko-francuski będzie miał swoją kontynuację w rozmowach z Wielką Brytanią.
Prezydent Francji w swoim wystąpieniu po podpisaniu traktatu podkreślił, że „potrzebujemy zjednoczonej, mocnej i konkurencyjnej Europy, a Polska i Francja zdecydowanie mogą się do tego przyczynić”. – Spoczywa na nas bardzo ważna odpowiedzialność za pokój i bezpieczeństwo na kontynencie wobec trwającej już od ponad 10 lat rosyjskiej agresji na Ukrainę – zaznaczył Macron. Francuski przywódca zaakcentował również konieczność rozwijania europejskiej autonomii poprzez m.in. zwiększenie wydatków na obronność oraz produkcji własnej broni i amunicji, a także rozwój technologiczny, do czego ma się przyczynić podpisana dzisiaj umowa.
– Dzisiaj wykorzystujemy nasze doświadczenie, naszą przyjaźń i zaufanie, by utrwalić to, co jest naszą wielką szansą, w tym współpracę gospodarczą; to, co jest warunkiem przetrwania w tych trudnych czasach, a więc nasze bezpieczeństwo – komentował Tusk. Zaznaczył, że polsko-francuski traktat wzmocni całą strukturę europejskiej stabilności i zadeklarował, że oba państwa będą nadal współpracować nad sprawiedliwym i możliwie szybkim pokojem dla Ukrainy.
Prezydent Francji podkreślił, że istnieje konieczność stworzenia filarów współpracy europejskiej oraz własnego systemu obrony, który nie będzie alternatywą wobec NATO. – W Europie są rozmieszczone oddziały amerykańskie. To byłaby oczywiście wielka zmiana, gdyby się wycofały i byśmy sobie tego nie życzyli, ale jako Europejczycy musimy się z tym liczyć. Będziemy nadal angażować się w sojuszniczą współpracę, ale musimy się również wzmocnić, by być mniej uzależnionymi od decyzji podejmowanych poza Europą. Stąd wynika decyzja Polski o wydawaniu 5% PKB na obronność, Francja również podwoiła budżet na ten cel – mówił Macron.
Szef polskiego rządu dodał, że Polska buduje najsilniejszą armię w Europie po to, by być sojusznikiem dla wszystkich, którzy będą potrzebowali pomocy. – Dajemy sobie wzajemne gwarancje bezpieczeństwa i zamierzamy poważnie traktować ten zapis, dlatego pójdą za nim także praktyczne operacyjne działania dotyczące naszych przemysłów obronnych, myśli strategicznej, przygotowania do działań, kiedy będą potrzebne, nasza pełna współpraca w sprawie Ukrainy. Każdy traktat to są słowa, wiemy, jak to wyglądało w przeszłości. Ale słowa tego traktatu idą najdalej jak to tylko możliwe, a nasze intencje idą jeszcze dalej – aby praktyka każdego dnia pokazywała, że nie jest to jedynie pusty zapis. No i historia oceni, czy nasze zamierzenia okazały się skuteczne – podsumował Tusk.
Podpisany dzisiaj dokument reguluje współpracę między Polską a Francją w 13 obszarach, takich jak polityka zagraniczna, rolnictwo, badania naukowe czy bezpieczeństwo i obronność. W tym ostatnim temacie strony podkreśliły m.in. strategiczną rolę więzi transatlantyckich dla europejskiego systemu bezpieczeństwa, ale zauważyły, że Stary Kontynent musi być lepiej uzbrojony by móc samodzielnie reagować na globalne wyzwania. „Strony wspierają przyspieszenie przez UE mobilizacji niezbędnych instrumentów i finansowania w celu zwiększenia jej bezpieczeństwa i ochrony jej obywateli, z myślą o wzmocnieniu jej ogólnej gotowości obronnej, zmniejszeniu jej zależności strategicznych, uzupełnieniu krytycznych braków w zdolnościach, rozwoju jej mobilności wojskowej oraz wzmocnieniu europejskiej bazy technologiczno-przemysłowej sektora obronnego w całej UE, tak aby wzmocnić zdolność dostarczania sprzętu w szybszym tempie i wymaganych ilościach” – czytamy w Traktacie.
„Zgodnie z postanowieniami artykułu 51 Karty Narodów Zjednoczonych w przypadku napaści zbrojnej na ich terytorium Strony udzielają sobie nawzajem pomocy, w tym przy zastosowaniu środków wojskowych. Pomoc oraz wsparcie będą realizowane stosownie do zobowiązań, jakie wynikają z artykułu 5 Traktatu Północnoatlantyckiego i artykułu 42 ustęp 7 Traktatu o Unii Europejskiej” – stanowi podpisany dzisiaj dokument.
Polska i Francja zadeklarowały także chęć budowania interoperacyjności swoich sił zbrojnych. Drogą do tego mają być wspólne misje i ćwiczenia oraz wymiana oficerów w ramach procesów szkolenia i kształcenia wojskowego. Obydwa państwa zobowiązały się także do ułatwiania tranzytu i stacjonowania sił zbrojnych drugiej strony na swoim terytorium.
autor zdjęć: Monika Dwulatek/WCEO. KPRM

komentarze