moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Tomahawki nad Francją

Dla naszej załogi to były pierwsze duże ćwiczenia po niemal trzyletnim postoju okrętu w stoczni. Okazały się bezcennym doświadczeniem – podkreśla kmdr por. Maciej Pałacha, dowódca fregaty rakietowej ORP „Gen. T. Kościuszko”, która właśnie wróciła z natowskich ćwiczeń „Joint Warrior 22-2”. Brało w nich udział około 45 okrętów.

Kmdr por. Maciej Pałacha, dowódca fregaty rakietowej ORP „Gen. T. Kościuszko”.

Zdążyliście już ochłonąć po ćwiczeniach?

Kmdr por. Maciej Pałacha: Regenerujemy siły. Ćwiczenia co prawda skończyły się już kilka dni temu, ale dopiero w czwartek dotarliśmy do Gdyni. A za moment kolejne zadania...

Udział w „Joint Warrior” był dla was największym tegorocznym przedsięwzięciem. I jeśli się nie mylę, chyba również największym przedsięwzięciem sił morskich NATO...

Na pewno były to największe ćwiczenia, w których reprezentowana była polska marynarka. Czy również największe, jeśli chodzi o natowskie siły morskie, tego nie wiem. Na pewno jednak pod względem scenariusza były jednym z najbardziej rozbudowanych, wymagających i najciekawszych przedsięwzięć szkoleniowych organizowanych przez Sojusz.

Jak liczne siły w nich uczestniczyły?

Według pierwotnych założeń w „Joint Warrior” miało wziąć udział około 50 różnego typu okrętów. Myślę, że ostatecznie było ich około 45. Do tego należy dodać kilkadziesiąt samolotów i śmigłowców – w tym maszyn, które operują bezpośrednio z pokładów jednostek pływających. Łącznie ćwiczyło ponad 11 tys. żołnierzy z 11 państw NATO. Dużo. A wśród nich nasza załoga.

Poprzednio rozmawialiśmy tuż przed finałową fazą ćwiczeń. Jak ostatecznie ona przebiegła?

Rozegrała się na akwenach w pobliżu południowo-zachodniej Anglii, w miejscu, gdzie kanał La Manche uchodzi do Atlantyku. Doszło tam do starcia dwóch ugrupowań okrętów. ORP „Gen. T. Kościuszko” działał w zespole Niebieskich. Naszym okrętem flagowym był amerykański niszczyciel USS „Roosevelt”. Jego załoga miała wykonać symulowane uderzenia rakietowe na cele rozmieszczone na lądzie, wykorzystując do tego pociski Tomahawk. Szyki miał nam jednak pokrzyżować zespół Pomarańczowych, składający się przede wszystkim z okrętów natowskiego zespołu SNMG1. Przeciwnik mógł używać wszystkich dostępnych środków, by nas zaskoczyć. Ta faza ćwiczeń była bardzo dynamiczna. Trwała jedną dobę, podczas której nasze siły odpierały nie tylko uderzenia z morza, lecz także z powietrza czy spod powierzchni morza – po stronie przeciwnej działały bowiem dwa okręty podwodne.

Brytyjczycy tegoroczną edycję „Joint Warrior” nazwali 12-dniową wojną...

Jeśli całe ćwiczenia były wojną, to ostatnią fazę z powodzeniem można nazwać finałową bitwą.

I jaki był jej rezultat?

Ostatecznie pociski zostały wystrzelone i dosięgły celu. Można więc przyjąć, że z bitwy zwycięsko wyszły siły Niebieskich.

Zanim jednak do starcia w ogóle doszło, przez kilkanaście dni się do niego przygotowywaliście...

Pierwsza faza ćwiczeń odbyła się na północny wschód od szkockiego wybrzeża, nieopodal Hebrydów i w cieśninach Minch, czyli właśnie tam, gdzie w poprzednich latach rozgrywały się kolejne edycje „Joint Warrior”. Składała się ona z pojedynczych, jednowymiarowych seriali, czyli epizodów, podczas których okręty mierzyły się to z atakami lotnictwa, to z uderzeniami ze strony innych jednostek nawodnych, by znów walczyć z okrętami podwodnymi. Ta faza miała służyć zgraniu sił, sprawdzeniu łączności i funkcjonowania poszczególnych systemów. Potem zespoły przeszły na wschodnią stronę Wysp Brytyjskich, gdzie przystąpiły do fazy numer dwa. Tutaj już doszło do pierwszych starć sił Niebieskich i Pomarańczowych. I tak powoli doszliśmy do finału, o którym już mówiłem...

A dlaczego Brytyjczycy zdecydowali, że tegoroczna edycja „Joint Warrior” zostanie rozszerzona o kolejne akweny?

Scenariusz został dostosowany do obecnej sytuacji międzynarodowej i obecnych zagrożeń. Zakładam, że Brytyjczykom zależało, by okręty ćwiczyły przejścia przez akweny ścieśnione, ale też pokonywanie dużych odległości w stosunkowo krótkim czasie. Nie bez znaczenia było też, że w zadania wpisane zostało symulowane uderzenie rakietowe w kierunku lądu. Taką operację trudno byłoby wykonać w okolicach Hebrydów. Cele zostały wyznaczone na terytorium Francji.

Jakie płyną korzyści z udziału w takim ćwiczeniu dla dowodzonej przez pana załogi?

Są one wielorakie. Przede wszystkim Polska po raz kolejny zasygnalizowała, że jest gotowa włączyć się w sojusznicze działania także na morzu. Było to także niesamowite doświadczenie dla samej załogi. Nasz okręt przez prawie trzy lata przechodził remont w stoczni. „Joint Warrior” to dla nas pierwsze duże ćwiczenia. Załoga pokazała, że jest w dobrym stopniu wyszkolona i gotowa do współpracy z sojusznikami, co ma duże znaczenie chociażby w kontekście służby w SNMG1.

Rozmawiał: Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: bsmt Michał Pietrzak, załoga ORP „Gen. T. Kościuszko”

dodaj komentarz

komentarze


Krok ku niezależności
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
Premiera na MSPO: Pocisk dalekiego zasięgu Lanca
Brytyjczycy na wschodniej straży
Husarz z polskim instruktorem
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Człowiek w pętli
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Największy transport Abramsów w tym roku
Kurs dla najlepszych w SERE
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Pożegnanie z Columbią
17 września 1939. Nigdy więcej
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Żelazna Dywizja zdaje egzamin celująco
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Polsko-ukraińskie rozmowy o współpracy
By znaleźć igłę, w Bałtyku trzeba najpierw znaleźć stóg
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Dwie agresje, dwie okupacje
Ostry kurs na „Orkę” – rząd chce podpisać kontrakt do końca roku
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Młody narybek AWL-u na szkoleniu
„Road Runner” w Libanie
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Debiut polskich Patriotów
Polsko-ukraińskie rozmowy o współpracy
Apache’e nad Inowrocławiem
H145M – ciekawa oferta dla Polski
Z najlepszymi na planszy
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Żandarmeria skontroluje także cywilów
W poszukiwaniu majora Serafina
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Rekompensaty na nowych zasadach
W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Czołgiści w ogniu
Hekatomba na Woli
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
NATO – jesteśmy z Polską
Cios w plecy
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
Czy trzeba będzie zrekonstruować samolot „Slaba”?
Eurokorpus pod hiszpańskim dowództwem
Black Hawki nad Warszawą
WOT sprawdzał się w Nowej Dębie
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Zwycięska batalia o stolicę
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Orlik na Alfę
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Święto Wojsk Lądowych
Wielkie zbrojenia za Odrą
Brytyjczycy żegnają Malbork
Miliardy na budowę schronów

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO