moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojownik z Tomahawkiem

Cel Niebieskich: osłonić amerykański okręt USS „Roosevelt”, który ma wykonać uderzenie rakietami Tomahawk na cele lądowe. Cel Pomarańczowych: za wszelką cenę im w tym przeszkodzić. Manewry NATO „Joint Warrior 22-2”, prowadzone w okolicach Wysp Brytyjskich, wkroczyły właśnie w decydującą fazę.

„Joint Warrior” to jeden z najpoważniejszych sprawdzianów sił morskich NATO. W manewrach tradycyjnie już organizowanych przez brytyjskie siły zbrojne bierze udział prawie 50 okrętów, 30 samolotów i śmigłowców, a także 11,5 tys. żołnierzy. Polskę reprezentuje fregata rakietowa ORP „Gen. T. Kościuszko” ze śmigłowcem pokładowym SH-2G.

 

Uczestnicy manewrów zostali podzieleni na dwie grupy, które stanęły naprzeciw siebie. Początkowo obydwie działały po północno-zachodniej stronie Wysp Brytyjskich. Potem wyszły na Morze Północne i zmierzały ku sobie, tocząc symulowaną walkę. – Musieliśmy odpierać i wyprowadzać symulowane uderzenia z wody oraz powietrza, a także ataki okrętów podwodnych – wyjaśnia kmdr por. Maciej Pałacha, dowódca ORP „Gen. T. Kościuszko”. Załogi mierzyły się nie tylko z przeciwnikiem, lecz także pogodą, która zwłaszcza w pierwszej fazie ćwiczeń dawała się im mocno we znaki. – W pewnym momencie niespodziewanie stanęliśmy też przed zadaniem, które wykraczało poza scenariusz ćwiczeń – przyznaje kmdr por. Pałacha. – Dostaliśmy sygnał, że pilnej pomocy potrzebuje jednostka rybacka, znajdująca się mniej więcej sto mil od wybrzeża. Przygotowaliśmy się do poderwania śmigłowca. Załoga czekała w gotowości, ale ostatecznie alarm został odwołany. Rybaków udało się ewakuować bez naszego udziału, sama jednostka poszła jednak na dno – dodaje oficer.

Pierwsze dni na morzu, choć wymagające, stanowiły jednak zaledwie wstęp do trzeciej fazy ćwiczeń, która rozegrała się na kanale La Manche. Rozpoczęła się ona w nocy z poniedziałku na wtorek. Zgodnie z założeniem amerykański niszczyciel USS „Roosevelt” miał przeprowadzić symulowane uderzenia na cele lądowe z wykorzystaniem rakiet Tomahawk. Osłonę zapewniały mu okręty sił Niebieskich, m.in. ORP „Gen. T. Kościuszko”, włoski niszczyciel IT „Andrea Doria” oraz duńska fregata HDMS „Vaedderen”. Przeciwnik jednak robił wszystko, by im w tym przeszkodzić. A możliwości miał całkiem sporo. W skład sił Pomarańczowych wszedł m.in. stały zespół okrętów bojowych NATO – SNMG1. Obecnie tworzy go holenderski okręt wsparcia operacji desantowych HNLMS „Karel Doorman”, a także fregaty z Portugalii – NRP „Corte-Real” – i Norwegii – HnoMS „Roald Amundsen”. Pomarańczowi mieli też do dyspozycji okręty podwodne.

Trzecia faza została zaplanowana na kilkadziesiąt godzin. Same ćwiczenia zgodnie ze scenariuszem powinny zakończyć się w połowie tygodnia. – Jeśli chodzi o gotowość do współdziałania z sojusznikami, trudno wyobrazić sobie lepszy sprawdzian – przyznaje kmdr por. Pałacha. – Mamy tutaj różne typy okrętów, współpracujemy z lotnictwem, realizujemy niezwykle szerokie spektrum zadań. Faktycznie jesteśmy w stanie przetestować wszystkie możliwości naszej fregaty – dodaje. W podobnym tonie wypowiadają się też inni uczestnicy ćwiczeń. – Jestem przekonana, że udział w manewrach pomoże nam podnieść operacyjną efektywność w sytuacjach, gdy przychodzi nam działać w bliskim sąsiedztwie sił przeciwnika – podkreśla cytowana przez zagraniczne media komodor Jeanette Morang, która dowodzi natowskim zespołem SNMG1. A kmdr Jez Brettell, dowódca brytyjskiej fregaty HMS „Kent”, dodaje: – Ćwiczenia to idealny moment, by konsolidować nasze siły. Tak aby być gotowym na wszystko, co może się wydarzyć.

Manewry „Joint Warrior” organizowane są dwa razy w roku – wiosną i jesienią. Ich początków należy upatrywać w ćwiczeniach „Joint Maritime Course”, które miały usprawnić współpracę brytyjskiej marynarki wojennej i lotnictwa w walce z okrętami podwodnymi. Z czasem w ćwiczenia zaczęły się angażować inne państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego. Od pewnego czasu bierze w nich udział również Polska, która w okolice Wysp Brytyjskich wysyła fregaty typu Oliver Hazard Perry.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: NATO, NATO Joint Force Command

dodaj komentarz

komentarze


W przyszłym roku niemieccy żołnierze także w Poznaniu
Atak na polskiego żołnierza
Inwestycja w rozwój narodowych zdolności
Nowe ustalenia o obronie Westerplatte
Odkryj kulisy podniebnych show Tygrysów
Orlik na Alfę
„Road Runner” w Libanie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świetne występy polskich żołnierzy
Akt oskarżenia w sprawie planu „Warta”
Szpital przyjazny dla żołnierzy
Nowe Kraby na Śląsku
„Koalicja chętnych” rozmawia w sprawie Ukrainy
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Duże osiągnięcie polskich skoczków
Misje satelitarne pod kontrolą
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych
Cisza przed wojną
Od akademii do uniwersytetu
Jak zostać kapralem rezerwy
Samolot dobry do „fikołków”
Bohaterowie 15 sierpnia wyróżnieni
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Warszawo, do broni!
Beret „na rekinka” lub koguta
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Rosnąca sprzedaż i inwestycje
Pies asystujący u boku weterana
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Ofiary zbrodni katyńskiej spoczną w Katedrze Polowej
Brytyjczycy żegnają Malbork
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Korpus w Szczecinie ma nową strukturę
Hekatomba na Woli
Kierunek na ochronę ludności i obronę cywilną!
(Nie) wysoka cena użycia dronów-wabików
Strzelanina w bazie US Army
„Piorun” już nie tylko dla łącznościowców
Z najlepszymi na planszy
Terytorialsi i czarna taktyka
Norwegowie budują na polskim poligonie
Nowe K2 i K9 już w Polsce
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
„Tarcze” dla Jastrzębi
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Donald Trump ostrzega Władimira Putina
„Żelazny Obrońca” na wschodniej flance
Wsparcie dla Husarza
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Uszyte na miarę
Znamy program Air Show – sprawdźcie, co się będzie działo w Radomiu
Program Pilica+ przyspiesza
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Zwycięska batalia o stolicę
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Relokacja wojsk na Podkarpaciu
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Polscy piloci trenują już na symulatorach FA-50
Poradnik na czas kryzysu gotowy!
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Flytrap, czyli młot na drony
Nocne ataki na Ukrainę
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO