moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polscy skoczkowie w operacji „Toy Drop”

Tu każdy może być Mikołajem – mówią żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej, którzy wzięli udział w międzynarodowej operacji „Toy Drop”, łączącej ćwiczenia z akcją charytatywną. W amerykańskiej bazie w Ramstein spotkało się ponad 150 spadochroniarzy. Każdy z nich musiał przywieźć zabawki dla sierot z domów dziecka. W sumie zebrano ponad dwa tysiące upominków.


Organizatorem „Toy Drop” jest armia amerykańska. W odpowiedzi na zaproszenie spadochroniarzy ze Stanów Zjednoczonych tydzień temu w Ramstein zameldowali się skoczkowie m.in. z Irlandii, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec, Łotwy, Estonii i Holandii. Polskę reprezentowali żołnierze 6 Brygady Powietrznodesantowej z Krakowa.

– To wielka radość. Nie dość, że bierzemy udział w międzynarodowym szkoleniu, to jeszcze możemy sprawić przyjemność potrzebującym dzieciom – mówi kpt. Marcin Gil, rzecznik prasowy 6 Brygady Powietrznodesantowej. – Nasi żołnierze w operacji „Toy Drop” biorą udział już od kilku lat. Na początku lataliśmy do Fort Bragg w Stanach Zjednoczonych, gdzie w ogóle wymyślono tę akcję. A od kilku lat z zabawkami jeździmy do Niemiec – opowiada.

Żeby wziąć udział w międzynarodowym szkoleniu, każdy z żołnierzy musi przekazać przynajmniej jedną zabawkę dla amerykańskich sierot. Podarunki zbierane są w wojskowych magazynach, a następnie rozwożone do maluchów z domów dziecka. Podczas tegorocznej edycji organizatorzy zebrali ponad 2000 zabawek. – Choć cel jest szczytny, to dla żołnierzy, którzy biorą udział w „Toy Drop”, ważne jest także samo szkolenie spadochronowe. Skoczkowie spotykają się w międzynarodowym środowisku i desantują się z pokładu różnych samolotów – mówi ppłk Marek Pietrzak z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych.


W tym roku podczas „Toy Drop” miały się odbyć trzy skoki z pokładu samolotów transportowych Hercules C-130. Z powodu złych warunków pogodowych udało się zorganizować jedynie dwa desantowania. Żołnierze skakali ze spadochronami MC-6 z wysokości 300 metrów. – Spadochroniarze desantowali się także z własnymi spadochronami z wysokości czterech tysięcy metrów – uzupełnia rzecznik 6 Brygady. Spadochroniarze desantowali się także z własnymi spadochronami z wysokości czterech tysięcy metrów. Poza tym wykonano zrzut towarowy: desantowano jeden kontener zabawek – uzupełnia rzecznik 6 Brygady.

Zanim jednak żołnierze wsiedli na pokład transportowców, przeszli odpowiednie przeszkolenie. Uczyli się o właściwościach i zasadach użycia amerykańskiego spadochronu sterowanego MC-6, poznawali procedury obowiązujące na pokładzie samolotu i podczas lądowania. – Skok ze spadochronem MC-6 należy do przyjemnych. Choć ma on okrągłą czaszę, to zaliczany jest do spadochronów sterowanych. Łatwo manewruje się nim w powietrzu, można także zredukować prędkość przy lądowaniu – wyjaśniają skoczkowie.

Zwyczajem podczas tego typu desantu jest to, że żołnierze otrzymują odznakę skoczka zgodnie z narodowością instruktora pokładowego, który odpowiada za skok. – Każdy więc mógł się zapisać na skok do instruktora, od którego chciał otrzymać odznakę – mówi kpt. Gil. 


Operacja „Toy Drop” odbywa się od 1989 roku w Fort Bragg w Stanach Zjednoczonych oraz w Europie. Jej pomysłodawcą był sierżant Randy Oler. Początkowo była to niewielka akcja charytatywna, dziś uznawana jest za największą operację powietrznodesantową na świecie. W 2001 roku „Toy Drop” zorganizowano dla wszystkich dzieci, które 11 września straciły bliskich w atakach terrorystycznych na Stany Zjednoczone. Podczas dowodzenia siódmą operacją „Toy Drop” sierżant Oler leciał jako jump master na pokładzie samolotu C-130 Hercules. Niestety nie ukończył tej misji. Zmarł na zawał serca. Operacja „Toy Drop” jest zatem kontynuowana także dla uczczenia jego pamięci. Przez 18 lat zebrano ponad 80 tysięcy zabawek. Do potrzebujących dzieci trafiły m.in. lalki, rowery i gry komputerowe.

Polscy żołnierze w „Toy Drop” uczestniczą regularnie od 2010 roku, wcześniej też brali udział w kilku edycjach. Dotychczas w „Toy Drop” uczestniczyli spadochroniarze z 6 Brygady Powietrznodesantowej oraz żołnierze 25 Brygady Kawalerii Powietrznej i pułków rozpoznawczych.

Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Sgt. Daniel Wyatt, 6 Brygada Powietrznodesantowa, Pfc. Sharell Madden

dodaj komentarz

komentarze


Wojskowi rekruterzy zawsze na posterunku
Standardy NATO w Siedlcach
Brytyjczycy na wschodniej straży
MON i MSWiA: Polacy ufają swoim obrońcom
Młodzi i bezzałogowce
WOT na Szlaku Ratunkowym
Więcej szpitali przyjaznych wojsku
Terytorialsi w akcji
Abolicja dla ochotników
Maratońskie święto w Warszawie
Polskie Bayraktary nad Turcją
Wojny na rzut kostką
DragonFly czeka na wojsko
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Człowiek jest najważniejszy
Kawaleria pancerna spod znaku 11
Szli po odznakę norweskiej armii
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Rezerwa i weterani – siła, której nie wolno zmarnować
„Steadfast Noon”, czyli nuklearne odstraszanie
Trzeba wzmocnić suwerenność technologiczną Polski
Jelcz się wzmacnia
Pasja i fart
Speczespół wybierze „Orkę”
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Priorytetowe zaangażowanie
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
W poszukiwaniu majora Serafina
„Road Runner” w Libanie
Kolejne „Husarze” w powietrzu
Koniec pewnej epoki
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Kawaleria w szkole
Pokój na Bliskim Wschodzie? Podpisano kluczowe porozumienie
W wojsku orientują się najlepiej
Polski „Wiking” dla Danii
Kircholm 1605
Polskie innowacje dla bezpieczeństwa – od Kosmosu po Bałtyk
Trwa dobra passa reprezentantów Wojska Polskiego
„Droga do GROM-u”
Niezłomni w obronie
Orientuj się bez GPS-u
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Medicine for Hard Times
Mity i manipulacje
Kaczka wodno-lądowa (nie dziennikarska)
Kolejna fabryka amunicji z Niewiadowa
Korpus bezzałogowców i nowe specjalności w armii
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Transbałtycka współpraca
Kosmiczny Perun
Deterrence in Polish
„Czerwone berety” na kursie dowódców i SERE
Szpital polowy, czyli test Żelaznej Dywizji
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Pocisk o chirurgicznej precyzji
Żołnierze na trzecim stopniu podium
Konie dodawały pięciobojowi szlachetności
Broń i szkolenia. NATO wspiera Ukrainę systemowo
Zawiszacy na Litwie
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Koniec dzieciństwa
Więcej pieniędzy na strzelnice w powiecie
Miliardy na inwestycje dla PGZ-etu
Żołnierz na urlopie i umowie zlecenie?
Dywersanci atakują
Medycy na start
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO