moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Czołg FT-17 jak wisienka na torcie

Sądzę, że w Afganistanie znajduje się jeszcze jeden unikalny czołg, który w latach 20. służył polskiej armii – mówi gen. bryg. Jarosław Wierzcholski, zastępca dowódcy Dowództwa Regionalnego Wschód sił ISAF w czasie XI zmiany PKW. Generał był jedną z osób, które negocjowały z Afgańczykami sprowadzenie do Polski zabytkowego Renault FT-17.


 
Gen. bryg. Jarosław Wierzcholski pierwszy z prawej. Fot. Arch. PKW

Jak to się stało, że zainteresował się Pan pancernymi wozami?

Wszystko zaczęło się w 2006 roku, kiedy byłem komendantem poznańskiego Centrum  Szkolenia Wojsk Lądowych. Poznałem wówczas mjr. Tomasza Ogrodniczuka, kustosza Muzeum Broni Pancernej. To prawdziwy miłośnik wszystkiego, co posiada stalowy pancerz. Dzięki niemu zainteresowałem się bronią pancerną. Udało mu się zarazić mnie entuzjazmem oraz wiarą, że zawsze i wszędzie warto poszukiwać śladów naszej historii.
 
Gdy wyjeżdżał Pan na misję, nie było jeszcze pewne, czy Renault FT-17 to czołg używany kiedyś przez Polaków…

„Renówki” szukaliśmy już dużo wcześniej. Pierwsze informacje, że czołg może znajdować się na terenie Afganistanu pochodziły z Patton Army Museum, dokąd Amerykanie ściągnęli dwa egzemplarze czołgu. Wyjazd na misję stał się doskonałą okazją do zbadania sprawy. Razem z płk. Robertem Kazimierskim, polskim attaché obrony w Kabulu, rozpoczęliśmy poszukiwania. Od jednego z afgańskich oficerów otrzymaliśmy zdjęcia FT-17. Dziennie wymieniałem dwadzieścia, trzydzieści e-maili z historykami, pasjonatami i miłośnikami broni pancernej. W końcu udało się potwierdzić, że czołg był używany przez Polaków w czasie wojny w 1920 roku. Sądzę, że w Afganistanie jest jeszcze jeden taki unikat. Na razie jednak nie mogę nic więcej powiedzieć.

Czołg Renault FT-17

Dużo przeszkód musieliście pokonać, sprowadzając czołg do kraju?

Czołg przez długie lata stał przed budynkiem brygady Afgańskich Sił Bezpieczeństwa. I od rozmowy z jej dowódcą gen. bryg. M. Sadeyem Hayatem rozpoczęliśmy „negocjacje”. Kilka godzin dyskutowaliśmy o historii  FT-17, tłumaczyliśmy, w jaki sposób czołg znalazł się na ich terytorium i jak ważny jest on dla Polaków. Zanim generał zgłębił tę wiedzę, nie do końca zdawał sobie sprawę z historycznej wartości „renówki”. W sprawę zaangażowaliśmy też szefa afgańskiego Sztabu Generalnego gen. Shera Mohammada Karimiego, który jednak nie chciał samodzielnie podejmować decyzji o przekazaniu czołgu. Okazało się, że te nasze rozmowy to był dopiero początek zabiegów, które potem były już prowadzone na wielu szczeblach w kraju i zagranicą. Wsparło nas wiele osób, a w całą sprawę zaangażował się prezydent Bronisław Komorowski. Pod koniec września uczestniczył on w posiedzeniu ONZ w Nowym Jorku. Polski prezydent rozmawiał wówczas z prezydentem Afganistanu Hamidem Karzajem i od niego uzyskał zgodę na sprowadzenie czołgu do kraju.

Wie Pan, kto przeprowadzi renowację Renaulta?

Nie, aczkolwiek osobiście oddałbym czołg w ręce ludzi z poznańskiego muzeum. Nie wiem, czy są w Polsce równie dobrzy fachowcy od tego rodzaju sprzętu. Pokazali to zresztą na przykładzie czołgu Sherman Firefly, sprowadzonego z Belgii dla Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. W ciągu pół roku sprawili, że wrak, który 20 lat służył jako cel na poligonie, stał się kompletnym, poruszającym się o własnych siłach egzemplarzem.

Pojedzie Pan obejrzeć czołg, gdy już po renowacji stanie w którymś z muzeów?

Oczywiście, że pojadę, bez względu na to, gdzie będzie stał. To część naszej polskiej historii i byłoby świetnie, gdyby zobaczyło go jak najwięcej Polaków. Czołg powinien mieć jednego właściciela, ale najpierw mógłby pojeździć po muzeach całej Polski, od Kołobrzegu, Gdańska aż po Żagań.

Jeszcze w Afganistanie wspominał Pan, że sprowadzenie tego czołgu to dla Pana sprawa honoru. Czuje Pan dziś satysfakcję?

Olbrzymią. Ten czołg to też część mojej własnej historii. Byłem obecny w chwili jego załadunku na samolot, sam pakowałem kolektor ssący, który osobno znalazłem w Afganistanie. Ten czołg jest prawdziwą wisienką na torcie. Satysfakcja jest wielka, FT-17 jest unikatowy jako militarny zabytek, a dla nas, Polaków, jest dodatkowo bezcenny. Niezmiernie się cieszę, że wzbogaci on polskie zbiory muzealne, a każdy zainteresowany będzie mógł czołg zobaczyć. Zainteresowanie jest spore, co też widać w mediach czy portalach społecznościowych. Zdjęcia z załadunku „renówki” błyskawicznie obiegły cały Internet.

O historii powrotu FT-17 do Polski czytaj także:

FT-17 w bazie Bagram, gotowy do powrotu

Wracamy z czołgiem

Unikatowy czołg wrócił do kraju

Paulina Glińska

autor zdjęć: Arch. PKW, Wydział Prasowy DWLąd

dodaj komentarz

komentarze

~conan148
1353671580
No cóż nasi decydenci wojskowi i polityczni nadal żyją w Matrixie, upojeni tym, że nasz kraj jest w NATO i UE. Myślą, że wiecznie będziemy żyli w pokoju i dobrobycie, więc po co wydawać teraz kasę na nowoczesny sprzęt dla naszej armii. Przecież mamy tyle czsu za pasem i można wszystko upchać w plany wieloletnie i inne pitu pitu... Tylko nie rozumiem dlaczego panowie lekką ręką wydają grube miliony na muzea i inne "priorytety", a nie na to co jest teraz potrzebne wojsku. Dla przypomnienia: przewidziana Modernizacja Muzemu Wojska Polskiego to koszt ok. 500 mln, Budowa Muzeum Katyńskiego - 50 mln, Budowa Muzeum Marynarki Wojennej - 18 mln. I to wszystko z budżetu MON!!! A tymczasem na oczach sfrustrowanych żołnierzy rozpadają się - BWP-y, T-72-ki, iluzoryczna obrona przeciwlotnicza średniego zasiegu, okręty MW (którymi strach wychodzić na pełne morze), tabor samochodowy i tak mógłbym wymieniać bez końca. Ale lepiej gawiedzi rzucić jakiś temacik zastępczy o tym jak to pozyskaliśmy zabytkowy czołg, który w sam raz będzie pasował do zmodernizowanego Muzeum za 500 mln i przekuć to jeszcze w sukces... to się nazywa mieć niezły tupet!!!
96-5A-57-53
~GJ
1353255300
Jak długo jeszcze będziecie pisać banialuki o tym czołgu lepiej napiszcie kiedy i za ile pozyskamy nowe czołgi i BWP-y dlaczego tak dużo ma kosztować modernizacja Leo ( szacunki mówią o 1mld zł.to=około 320 mln $ za remont 128 Leo ) a niedawno Indonezja zakupiła za 280mln $ 63szt. Leo 2 MBT Revolution,40szt Leo 2A4 oraz całkiem nowe 50szt MARDER 1A3,dlaczego IU Mon nie zakupi wystawionych na sprzedaż Holenderskich Leo 2A6 czy Austriackich 2A4 lub też zakonserwowanych Hiszpańskich albo też Szwedzkich CV90,co dalej z Andersem,Homarem itd.to jest interesujące a nie jakiś złom sprowadzony nie wiadomo po co
D7-77-5F-57

Składy wysokiego ryzyka
 
Więcej polskiego trotylu dla USA
Polska i Norwegia zacieśniają stosunki
Polska 1 Dywizja Pancerna zajęła Wilhelmshaven
Ukwiał z Gdańska
Podniebny Pegaz
Szabla hubalczyków
Walka pod napięciem
Henry Szymanski na tropie prawdy
Pierwsza misja Gripenów
Bezzałogowce w Wojsku Polskim – serwis specjalny
Polskie F-16 w służbie NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowa partia Abramsów już w Polsce
Wspólna wola obrony
USA wycofają się z działań na rzecz pokoju w Ukrainie?
Historyczna umowa z Francją
Koniec wojny, którego nie znamy
Szef MSZ do Rosji: Nigdy więcej nie będziecie tu rządzić
Trzy wymiary „Tarczy Wschód”
PKW Łotwa – sojusznicze zaangażowanie
Kontrakty dla firm produkujących na rzecz obronności
Polska zwiększa produkcję amunicji 155 mm
Polskie Siły Zbrojne – wciąż nieopowiedziana historia
Poznajcie Głuptaka – polskiego kamikadze
Na pomoc po katastrofie
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Nowa siła uderzeniowa
Pod siatką o medale mistrzostw WP
Nowy prezes PGZ-etu
Narodowy Dzień Zwycięstwa z żołnierzami
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Zjednoczeni pod Biało-Czerwoną
Międzynarodowe manewry pod polskim dowództwem
Apache’e na horyzoncie
Ogień z nabrzeża
Spartakiadowe zmagania w Łasku
Tarcza Wschód. Porozumienia z Lasami i KOWR-em
Promujemy polski sprzęt wojskowy
Pod żaglami – niepokonani z AMW
Więcej na mieszkanie za granicą
Gdy sekundy decydują o życiu
Mistrzyni olimpijska najszybsza na Bali
Mamy pierwszych pilotów F-35
Ustawa bliżej żołnierzy
Kierunki rozwoju polskiego przemysłu obronnego
Początek „Burzy”
Zmiany w organizacji bazy logistycznej w Jasionce
Nasi czołgiści najlepsi
Zarzuty w sprawie ujawnienia fragmentów planu „Warta”
DriX – towarzysz okrętu
Konstytucja – fundament dla pokoleń
Więcej amunicji do Rosomaków
Jeszcze więcej OPW w roku 2025
Rodzina na wagę złota
Gra o kapitulację
Obierki z błotem
Pegaz nad Europą
Sport kształtuje mentalność
Zapraszamy na „Wakacje z wojskiem”
Wiedza na trudne czasy
Tuzin rekordów Wojska Polskiego w pływaniu
Pracowity dyżur Typhoonów
Typhoony i Gripeny nad Bałtykiem
Historyczne zwycięstwo Ukraińców w potyczce morsko-powietrznej
Zostań cyberlegionistą! Wojsko rusza z nowym programem
Podniebne wsparcie sojuszników

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO