moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Inwestycja w bezpieczną przyszłość

Zależało nam na podniesieniu zdolności obronnych i sprawności naszych sił zbrojnych. To fundament tej inicjatywy, ale do osiągnięcia tego celu konieczne są sprawna modernizacja techniczna wojska, zwiększanie jego liczebności oraz wzmocnienie obrony powszechnej – tak o pracach nad ustawą o obronie ojczyzny mówi Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.

Po intensywnych pracach, które w ostatnich dniach przebiegały w wyjątkowo szybkim trybie, prezydent podpisał nową ustawę o obronie ojczyzny. Dlaczego konieczne były tak kompleksowe zmiany w resortowych przepisach?

Mariusz Błaszczak: Do tej pory funkcjonowaliśmy w archaicznym, nieprzystosowanym do współczesnej rzeczywistości labiryncie aktów prawnych, często mających swój rodowód jeszcze w czasach komunizmu. To może niektórych zdziwić, ale ustawa o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej pochodzi z 1967 roku. Środowisko wojskowe od lat mówiło o potrzebie aktualizacji tych przepisów. Podjęliśmy się więc niełatwego zadania wprowadzenia jednego, nadrzędnego dokumentu, w którym przepisy zostaną dostosowane do współczesnych wyzwań. Pracowaliśmy nad projektem jeszcze na długo przed wybuchem wojny na Ukrainie, a analizy trwały kilka miesięcy.

To kompleksowy dokument, który z jednej strony porządkuje przepisy dotyczące polskich sił zbrojnych i kształtu polskiej obronności, a z drugiej wprowadza nowe mechanizmy i rozwiązania, mające uwspółcześnić nasz system obronny. Mowa tu praktycznie o każdym aspekcie polskiego systemu bezpieczeństwa. Wprowadzenie takiej ustawy to duża odpowiedzialność i musieliśmy być pewni, że nie pominiemy żadnej kwestii, a proponowane rozwiązania będą korzystne i długofalowe. Życie pokazało, że ustawa jest bardzo potrzebna wojsku i ojczyźnie właśnie teraz, gdy rozgrywają się wydarzenia niezmiernie istotne dla naszego bezpieczeństwa.

Ponad rok temu mówił Pan, że ustawa oprze się na trzech fundamentach: modernizacji Wojska Polskiego, zwiększeniu atrakcyjności służby i wprowadzeniu koncepcji obrony powszechnej. Czy te priorytety utrzymano?

Ustawa została opracowana siłami Komitetu Rady Ministrów do spraw Bezpieczeństwa Narodowego i spraw Obronnych oraz resortu obrony narodowej, przy ścisłej współpracy środowiska wojskowego. Zależało nam wszystkim na podniesieniu zdolności obronnych i sprawności naszych sił zbrojnych. To fundament tej inicjatywy, ale do osiągnięcia tego celu konieczne są sprawna modernizacja techniczna wojska, zwiększanie jego liczebności oraz wzmocnienie obrony powszechnej. W naszym położeniu geopolitycznym, wobec tak agresywnego, cynicznego i nieprzewidywalnego przeciwnika nie stać nas na ryzyko posiadania małych sił zbrojnych. Musimy mieć dużo jednostek wojskowych, a w nich wielu żołnierzy, którzy będą dysponowali sprzętem na miarę współczesnych zagrożeń. Sytuacja na Ukrainie w bardzo bolesny sposób udowadnia, że właściwym kierunkiem jest zbrojenie i przygotowywanie obrony. Dzięki nowej ustawie tworzymy możliwości, które do tej pory nie były znane w Siłach Zbrojnych RP. Robimy to, by mieć jedną z silniejszych armii w Sojuszu Północnoatlantyckim.

W trakcie prac nad ustawą zdecydował Pan o zwiększeniu nakładów na obronność. Już w przyszłym roku wyniosą one aż 3% produktu krajowego brutto. Czy w kolejnych latach będą wzrastać?

Bierzemy to pod uwagę. Teraz najważniejsze jest to, aby zwiększyło się finansowanie polskiej obronności do wspomnianego poziomu 3% PKB. To skokowy wzrost w porównaniu z nie tak dawnymi planami. Zakładaliśmy przecież poziom 2,5% PKB i przy takim wskaźniku i tak byliśmy w NATO w gronie liderów pod względem wydatków na obronność. Obecna sytuacja jest wyjątkowa i wymaga od nas odważnych, bezkompromisowych decyzji oraz działań. Wzmacniamy armię najnowocześniejszymi samolotami, czołgami, artylerią, dronami, a na to potrzebne są odpowiednie nakłady. To inwestycja w spokojny byt i przyszłość. Bezpieczeństwo Polski nie ma ceny.

Jeśli mówimy o inwestycjach, to trzeba wspomnieć o nowym mechanizmie finansowania armii – Funduszu Wsparcia Sił Zbrojnych przy Banku Gospodarstwa Krajowego. Jak on będzie funkcjonował?

Fundusz będzie zasilany m.in. wpływami ze skarbowych papierów wartościowych, obligacji BGK oraz wpłat z budżetu państwa. Pozwoli to na zawieranie nowych kontraktów i umów zbrojeniowych. Wiele już udało się zrobić dla unowocześnienia Wojska Polskiego, ale wciąż jeszcze wiele wyzwań przed nami. Dlatego każda dodatkowa złotówka, którą można przeznaczyć na nasze wojsko, jest wspólną inwestycją w bezpieczną przyszłość Polski.

Większe możliwości odstraszania to także liczebniejsza armia. Ilu żołnierzy docelowo ma tworzyć Siły Zbrojne RP?

Na zdolności do obrony i odstraszania składa się kilka współgrających ze sobą elementów. W warstwie wojskowej to głównie potencjał własny. Ważne jest to, ilu mamy żołnierzy, jakim sprzętem dysponujemy, jak wygląda nasza gotowość bojowa. Obok tego jest potencjał wynikający z naszej przynależności do NATO.

Będę dążył do tego, by wojsko liczyło 250 tys. żołnierzy w jednostkach operacyjnych wspieranych siłą 50 tys. terytorialsów. Te liczby wynikają z potrzeb Polski jako państwa flankowego, dziś frontowego. Naszym prawem i obowiązkiem jest tworzenie nowych jednostek, a nie ich likwidacja. Posłużę się tu przykładem 18 Dywizji Zmechanizowanej, której polecenie formowania wydałem już kilka lat temu. Wtedy pojawiały się głosy krytyki. Dywizja jednak powstała i dziś jej głównym zadaniem jest obrona naszej newralgicznej, wschodniej granicy. Nikt już nie twierdzi, że jej utworzenie było błędem. Gdy widać rzeczywiste zagrożenie ze wschodu, musimy polegać na sile naszego wojska, które powstrzyma wroga już na granicy. Musimy rozwijać wojsko na wschód od Wisły, a nasze jednostki muszą tam regularnie ćwiczyć i współdziałać z armiami sojuszniczymi. W taki sposób realnie zapewnia się bezpieczeństwo i tworzy potencjał odstraszania. I Polska właśnie tego potrzebuje teraz najbardziej. Może nawet bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.

Ustawa wprowadza wiele nowych rozwiązań dla ludzi, którzy chcą włożyć mundur. Nowością jest dobrowolna zasadnicza służba wojskowa. Jak będzie wyglądać?

Warto podkreślić, że nie zakładamy powrotu do zawieszonej obowiązkowej służby wojskowej. Ta jest dobrowolna i będzie się składać z dwóch etapów: 28-dniowego szkolenia podstawowego oraz 11-miesięcznego specjalistycznego. Szczegóły dotyczące miejsc szkoleń oraz ich specyfiki będą dostosowane do potrzeb wojska, a konkretnie dowódców. To oni wiedzą, jakich żołnierzy najbardziej potrzebują i jak mogą ich kształtować. Szkolenie podstawowe pozostanie w gestii jednostek i centrów szkolenia, a 11-miesięczne szkolenie specjalistyczne stanie się już domeną jednostek. Żołnierz w dobrowolnej służbie będzie zarabiał analogicznie do szeregowego zawodowego, na poziomie ponad 4 tys. zł miesięcznie.

Jakie możliwości będą mieli ci, którzy się na nią zdecydują?

Jeśli ochotnik przejdzie wyłącznie 28-dniowe szkolenie, będzie mógł ubiegać się o służbę w wojskach obrony terytorialnej lub w rezerwie aktywnej, a gdy odbędzie pełny cykl, zyska możliwość wstąpienia do armii zawodowej. Chcę zauważyć, że ustawa w znaczący sposób upraszcza system form i rodzajów służby wojskowej, a co za tym idzie daje lepsze możliwości wszystkim kandydatom do służby – niezależnie od jej rodzaju. Teraz można służyć jako: żołnierz zawodowy, terytorials, rezerwista lub żołnierz w dobrowolnej służbie zasadniczej. Co więcej, pojawiły się korzyści zarówno finansowe, jak i te dotyczące rozwoju i awansu. Liczymy, że w ten sposób zwiększymy liczebność wojska oraz potencjał jego rezerw.

Nie wspomniał Pan o żołnierzach narodowych sił rezerwowych. Co się z nimi stanie?

Wejdą w skład aktywnej rezerwy. Ci z nich, którzy będą chcieli służyć jako zawodowcy, oczywiście będą mogli się o to ubiegać. Wielokrotnie powtarzałem przy okazji kampanii „Zostań żołnierzem RP”, że każdy, kto będzie chciał zostać żołnierzem i spełni podstawowe warunki, znajdzie miejsce w wojsku.

Mówi Pan o aktywnej rezerwie, która ma funkcjonować razem z pasywną. Co będzie różnić te dwa rodzaje służby?

Różnica jest zasadnicza i dotyczy woli pełnienia służby. W nowym systemie w skład rezerwy pasywnej wchodzą osoby, które są po kwalifikacji wojskowej, ale bez przysięgi, oraz osoby po przeszkoleniu wojskowym i przysiędze, ale niewyrażające chęci służby. Do aktywnej rezerwy trafią zaś ludzie po przeszkoleniu i przysiędze, którzy chcą dalej służyć w wojsku.

Kwestia rezerw osobowych to temat dotąd zaniedbywany, podobnie jak szkolenia rezerwistów. Dość powiedzieć, że były takie lata za naszych poprzedników, że tego rodzaju szkoleń w ogóle nie organizowano. Teraz będzie inaczej. Odbudujemy potencjał rezerw, zwiększymy ich liczebność i podniesiemy morale rezerwistów. Bo ich służba ma dla nas duże znaczenie.

Ustawa wprowadza także zmiany w służbie podchorążych. Na czym będą one polegały?

Podchorążowie na pierwszym roku studiów będą pełnili dobrowolną zasadniczą służbę wojskową, potem przejdą do zawodowej, zyskując prawa, ale i obowiązki zawodowców. W zależności od posiadanego stopnia otrzymają też wynagrodzenie tożsame z tym przewidzianym dla żołnierzy zawodowych. Ponieważ zależy nam, by nie zakłócać procesu kształcenia, zmiany obejmą wszystkich podchorążych z wyjątkiem tych, którzy w dniu wejścia ustawy w życie są na ostatnim roku studiów.

W nowych przepisach jest też mowa o programie stypendialnym dla studentów cywilnych oraz rozszerzeniu Legii Akademickiej.

Aby otrzymać stypendium, studenci ochotnicy kształcący się na wskazanych przez Ministerstwo Obrony Narodowej kierunkach studiów będą musieli podpisać z nim umowę i zobowiązać się do minimum pięcioletniej służby w wojsku już po ukończeniu edukacji. W trakcie studiów będą brać udział w ćwiczeniach i zajęciach wojskowych, a potem, po kursie oficerskim, wstąpią do wojska. Uczestnicy Legii Akademickiej będą również objęci szkoleniem, a po dodatkowych praktykach i ćwiczeniach – uzyskają stopień oficerski. Oba programy bazują na idei wykorzystania wcześniej niedostrzeganego potencjału studentów, którzy chcieliby związać się z wojskiem. Takie mechanizmy z powodzeniem funkcjonują w innych państwach od lat. Pozwalają pozyskać oficerów o unikatowych zdolnościach i często rzadko spotykanych, a pożądanych kompetencjach. Dlatego równolegle ze wzmacnianiem wojskowego szkolnictwa będę rozwijał możliwości wstępowania do wojska dla studentów cywilnych.

Zmiany wynikające z ustawy dotyczą też wojskowej administracji. Na etapie prac legislacyjnych, z uwagi na sytuację na Ukrainie, zdecydował Pan o nieograniczaniu liczby jednostek terenowych organów administracji wojskowej. Dlaczego?

Faktycznie, pierwotny plan zakładał, że zamiast 16 wojewódzkich sztabów wojskowych i 86 wojskowych komend uzupełnień powstanie jedno Centralne Wojskowe Centrum Rekrutacji oraz 16 jego wojewódzkich oddziałów. W obecnej sytuacji musimy jednak bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii związanych z newralgicznymi obszarami naszych zdolności wojskowych. Stabilność systemu bezpieczeństwa jest podstawą jego skuteczności, dlatego postanowiłem, że liczba terenowych organów administracji wojskowej zostanie utrzymana.

Na kanwie WSzW i WKU powstaną wojskowe centra rekrutacji. Zachowujemy ich strukturę, gwarantujemy zatrudnienie pracowników, ale poza zadaniami mobilizacyjnymi dajemy też administracji wojskowej nowe – związane z pozyskiwaniem kandydatów do służby. To niezwykle ważne, bo to właśnie wojskowe centra rekrutacji będą teraz odpowiadały za przyrost liczby żołnierzy w jednostkach.

Zadania wojewódzkich sztabów wojskowych dotyczące zarządzania kryzysowego przejmą zaś wojska obrony terytorialnej. Dlaczego?

Bo się w tym sprawdziły. Wojska obrony terytorialnej koordynowały operacje wsparcia cywilnego systemu zdrowotnego podczas pandemii koronawirusa. Zdały ten test wzorowo. Podobnie zresztą jak i inne – biorąc udział w usuwaniu skutków klęsk żywiołowych czy uczestnicząc w ochronie granicy podczas kryzysu migracyjnego. Teraz wspierają system przyjmowania uchodźców z Ukrainy.

Sporo zmian dotyczy wojskowej pragmatyki. Jako nowość pojawi się dodatek motywacyjny dla żołnierzy zawodowych. Czy ustawa wpłynie jeszcze w inny sposób na finanse żołnierzy?

Ustawa reguluje kwestie tzw. zabezpieczenia socjalnego żołnierzy. To gros zapisów stanowiących zachęty zarówno do wstępowania do służby, jak i pozostawania w niej jak najdłużej. Proponujemy np., aby żołnierze z wysługą od 25 lat do 28 lat i 6 miesięcy otrzymywali co miesiąc 1500 zł, a ci, którzy służą dłużej niż 28 lat i 6 miesięcy, mogą liczyć na 2500 zł miesięcznie. Ponadto ustawa wprowadza korzystne rozwiązania dotyczące odprawy mieszkaniowej. Żołnierz sam zadecyduje, z którego okresu służby będzie pobierał odprawę. Odkąd jestem szefem MON-u, podwyżki w wojsku są systematyczne. W tym roku też doprowadziłem do zwiększenia uposażeń żołnierzy. To wzrost średnio o 677 zł brutto.

Istotną zmianą jest wprowadzenie awansów liniowych – ma to pozwolić na zdobycie kolejnego stopnia bez konieczności zmiany stanowiska. Skąd taki pomysł?

Obecnie stopień wojskowy jest przypisany do etatu. Jeśli żołnierz chce awansować, musi zmienić stanowisko, a nierzadko komórkę, specjalność czy instytucję, w której służy. Powoduje to brak ciągłości kadrowej oraz utratę naturalnie nabywanych przez żołnierza kompetencji i doświadczenia. Chcieliśmy takie przypadki wyeliminować, stąd właśnie wprowadzenie kilku stopni wojskowych przypisanych do etatu. To rozwiązanie pozwoli na rozwój specjalistów w ich dziedzinie z zachowaniem możliwości awansu, a także lepsze wykorzystywanie kompetencji doświadczonych żołnierzy.

W wojsku pojawia się nowy stopień – starszy szeregowy specjalista. Jaki był powód jego wprowadzenia?

Starszy szeregowy specjalista będzie stopniem przynależnym do kluczowych stanowisk w korpusie. Ma mobilizować żołnierzy do doskonalenia swoich umiejętności i podwyższania kwalifikacji, a jednocześnie nobilitować i tym samym wyzwalać energię do rozwoju wśród szeregowych.

Rewolucyjną zmianą jest dopuszczenie do służby osób z niepełnosprawnościami. Jakie stanowiska będą mogły obejmować?

Jest taka pula specjalności w wojsku, w których stanowiska mogą zajmować osoby z niepełnosprawnościami. Mowa tu chociażby o domenie cyber i, ogólnie, sektorze IT. W tych obszarach absolutnie kluczowe są wysokie kompetencje, a np. poziom sprawności ruchowej w żaden sposób nie wpływa na jakość wykonywanych zadań. Dlatego otworzymy dla takich osób ścieżkę rozwoju w wojsku. Tym bardziej że utworzyliśmy w siłach zbrojnych nowy komponent: wojska obrony cyberprzestrzeni, i trwa właśnie kompletowanie personelu do nowych struktur.

Ustawa likwiduje służbę kontraktową i teraz zostanie zrównany status wszystkich zawodowców. Jak zmieniają się warunki służby dla żołnierzy, którzy byli na kontraktach?

Żołnierze służby kontraktowej na mocy nowej ustawy przejdą do zawodowej służby wojskowej na czas nieokreślony. To dla nich dobra zmiana, bo da nowe możliwości rozwoju oraz kariery w wojsku. To również większe poczucie stabilizacji i przynależności do środowiska. Uważam, że będzie to miało pozytywny wpływ na morale żołnierzy.

Przepisy wprowadzają także kolejne ułatwienia w naborze ochotników. Jakie nowe zachęty się pojawią?

Już teraz służba wojskowa daje dużo atrakcyjnych zachęt, a w nowych przepisach jeszcze je rozwinęliśmy. Upraszczamy i skracamy rekrutację, by kandydat nie żył w niepewności co do terminu szkolenia i powołania do wojska. Nie będzie już szklanych sufitów, bo dajemy możliwości rozwoju zawodowego i awansowania. Otwieramy szeroko drzwi dla ambitnych i dynamicznych ludzi. Oferujemy wiele dodatków i cały katalog kursów specjalistycznych. Żołnierz ma zagwarantowaną opiekę medyczną oraz zabezpieczenie socjalne. Ma pewność zatrudnienia i poczucie stabilizacji życiowej. Nowe przepisy jeszcze bardziej wzmacniają te aspekty służby wojskowej. To bardzo ważne w codziennym wykonywaniu zadań.

Rozmawiając o ustawie o obronie ojczyzny, trzeba wspomnieć o uwarunkowaniach międzynarodowych, które miały wpływ na końcowy etap prac legislacyjnych. Jak ocenia Pan poziom bezpieczeństwa naszego kraju w kontekście wojny toczonej na Ukrainie oraz wsparcie armii USA na wschodniej flance NATO?

Rosyjski atak na Ukrainę niewątpliwie wywołał jeden z największych kryzysów bezpieczeństwa w Europie od czasów zakończenia II wojny światowej. Nasz kraj bezpośrednio styka się z obszarem, na którym toczy się pełnoskalowa wojna, i trzeba zdać sobie sprawę, że znaleźliśmy się w nowej rzeczywistości. Chciałbym jednak uspokoić moich rodaków. Wierzymy w naszych żołnierzy, a Wojsko Polskie jest silne i zmotywowane. Ale, co równie ważne, nie jesteśmy sami – od 23 lat wchodzimy w skład NATO. Możemy ufać gwarancjom, które daje art. 5 traktatu waszyngtońskiego, mówiący o kolektywnej, zbiorowej obronie zaatakowanego członka przez resztę państw zrzeszonych. O sprawności tego mechanizmu świadczą kroki, które Sojusz poczynił już po wybuchu wojny. Wschodnia flanka została wzmocniona, a nasz największy sojusznik, Stany Zjednoczone, przysłał do południowo-wschodniej Polski ponad 5 tys. swoich żołnierzy. Sojusz jest solidarny, zjednoczony i odpowiada silnym głosem na zło i okrucieństwo wyrządzone Ukrainie przez Rosję.

Jakiego rodzaju uzbrojenie i wyposażenie przekazaliśmy dotąd Ukraińcom? Czy planowane są kolejne dostawy broni defensywnej?

Pomoc Ukrainie to wyraz naszej solidarności i odpowiedzialności za budowanie i umacnianie bezpieczeństwa w regionie. Zaangażowanie Polski jest wielowymiarowe – już wcześniej dynamicznie angażowaliśmy się w projekty na rzecz transformacji ukraińskiego sektora bezpieczeństwa, chodzi tu również o aktywność szkoleniową. Wojna, która została wywołana przez Rosję, spowodowała, że na Ukrainę płynie szeroki strumień pomocy. Przekazujemy uzbrojenie i amunicję, drony oraz hełmy, kamizelki i inny osprzęt taktyczny. Ze względów bezpieczeństwa nie informujemy jednak o szczegółach tej pomocy.

Nie można zapomnieć o ogromnej i ciągle zwiększanej pomocy humanitarnej, którą Polacy niosą uchodźcom. Wsparcia udzielają też terytorialsi.

Tragedia działań wojennych na Ukrainie najbardziej dotykach niewinnych ludzi. Ponad 2,2 mln uchodźców, którzy znaleźli schronienie na terenie Polski, objęto działaniami pomocowymi; angażują się w nie odpowiedzialne za to instytucje państwowe, ale przede wszystkim Polacy. Skala tych działań jest tożsama ze skalą wyzwania, z którym musimy się mierzyć – tak dużych ruchów ludności Europa nie widziała od II wojny światowej. Także wojsko aktywnie uczestniczy w udzielaniu pomocy potrzebującym. Już teraz blisko 6 tys. żołnierzy WOT-u pomaga uchodźcom z Ukrainy. Żołnierze są w punktach recepcyjnych, pomagają w organizacji miejsc zakwaterowania tymczasowego czy przy transporcie. W aktywne działania pomocowe włączyli się również wojskowi logistycy oraz podchorążowie wszystkich wojskowych uczelni.

Więcej informacji dotyczących ustawy o obronie ojczyzny w kwietniowym numerze „Polski Zbrojnej”.

Rozmawiały: Paulina Glińska, Magdalena Kowalska-Sendek

autor zdjęć: Leszek Chemperek/CO MON

dodaj komentarz

komentarze

~Scooby
1648630020
~ja - inwestuj. Ja tam procesory wolę amerykańskie ...
C0-8E-8A-A5
~ja
1648241700
W papieromanii jesteśmy dobrzy, w dialogach, fazach analityczno-koncepcyjnych także dlatego teraz kupujemy sprzęt od Jankesów z półeczki zamiast inwestować we własny przemysł zbrojeniowy.
B9-55-7C-4B

W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
 
Prawda o zbrodni katyńskiej
Rakiety dla Jastrzębi
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
NATO na północnym szlaku
Wojna w świętym mieście, epilog
Ramię w ramię z aliantami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szpej na miarę potrzeb
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Szarża „Dragona”
Zbrodnia made in ZSRS
Głos z katyńskich mogił
V Korpus z nowym dowódcą
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Wojna w świętym mieście, część druga
Na straży wschodniej flanki NATO
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Barwy walki
Sprawa katyńska à la española
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
WIM: nowoczesna klinika ginekologii otwarta
Strażacy ruszają do akcji
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wieczna pamięć ofiarom zbrodni katyńskiej!
Mundury w linii... produkcyjnej
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Zachować właściwą kolejność działań
Potężny atak rakietowy na Ukrainę
NATO on Northern Track
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Marcin Gortat z wizytą u sojuszników
Przygotowania czas zacząć
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Odstraszanie i obrona
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Kolejne FlyEle dla wojska
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Kolejni Ukraińcy gotowi do walki
Święto wojskowego sportu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Optyka dla żołnierzy
Front przy biurku
Charge of Dragon
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Ocalały z transportu do Katynia
Zmiany w dodatkach stażowych
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
25 lat w NATO – serwis specjalny

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO