moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Saperzy dla IPN

Kilkunastu saperów z Brzegu pomaga badaczom z Instytutu Pamięci Narodowej odnaleźć szczątki ofiar komunistycznego terroru. Prace są prowadzone na Opolszczyźnie. Wojskowi natrafili już m.in. na amunicję, łuski i elementy umundurowania, jakie nosili żołnierze kpt. Henryka Flamego „Bartka”, zamordowani w 1946 roku przez ubeków. 

Poszukiwania szczątków żołnierzy wyklętych są prowadzone koło miejscowości Dworzysko w województwie opolskim. W 2012 roku na terenie znajdujących się tu pozostałości po niemieckim kompleksie dworskim Scharfenberg zostały odnalezione szczątki około 30 osób. Ekspertyzy patologów sądowych wykazały, że ludzie ci zostali rozstrzelani. Zdaniem historyków z Instytutu Pamięci Narodowej, mogą to być prochy żołnierzy ze zgrupowania kpt. Henryka Flamego „Bartka”, pododdziału Narodowych Sił Zbrojnych. Zostali oni zamordowani w 1946 roku przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Miejsce mordu i ukrycia zwłok pozostawało przez lata tajemnicą.

Badacze z IPN usiłują teraz ustalić, czy rzeczywiście natrafiono na miejsce pochówku żołnierzy „Bartka”. W pracach archeologicznych, które ruszyły na początku czerwca tego roku, pomaga 14 żołnierzy z 1 Brzeskiego Pułku Saperów. Specjaliści z kompanii rozminowania specjalnego EOD są wyposażeni w wykrywacze metali i centymetr po centymetrze sprawdzają grunt w miejscach wskazanych przez naukowców z Wydziału Poszukiwań IPN. Saperzy wyciągnęli już z ziemi setki metalowych przedmiotów, na przykład amunicję na taśmie do wojskowego erkaemu, łuski z wojskowej broni czy zachowaną w całości amunicję (m.in. do radzieckich pepesz, często używanych przez funkcjonariuszy bezpieki).


Film: Bogusław Politowski / polska-zbrojna.pl

Najbardziej intrygującym znaleziskiem jest jednak metalowa klamra od angielskiego munduru typu battle-dress. Takiego umundurowania nie nosili ani żołnierze niemieccy, którzy mogli stacjonować w dworku w czasie wojny, ani żołnierze Armii Radzieckiej, ani funkcjonariusze komunistycznego aparatu represji. Dla archeologów odnaleziony przedmiot jest cenną wskazówką, ponieważ tego typu mundury mieli właśnie żołnierze NSZ.

Badacze i saperzy przeszukują teraz miejsce, w którym prawdopodobnie początkowo ukryto ofiary zbrodni. – Chodzi nie tylko o odnalezienie pozostałych szczątków, lecz także przedmiotów osobistych, dzięki którym będzie można zidentyfikować ofiary i ustalić bezsprzecznie, że są to poszukiwani od lat żołnierze wyklęci NSZ – mówi Michał Nowak archeolog z Wydziału Poszukiwań IPN.

Zaufanie do saperów

Przy tego rodzaju pracach poszukiwawczych liczy się staranność, dokładność i metodyka pracy. – Kiedy zlecam żołnierzom zbadanie jakiegoś terenu, to mam pewność, że zostanie on przeszukany bardzo starannie – chwali saperów Michał Nowak. St. sierż. Marcin Kałmuk dowodzący żołnierzami dodaje, że dzięki uporowi i żmudnej pracy jego ludzie w ubiegłym roku odkryli w Starym Grodkowie miejsce mordu żołnierzy „Bartka” z innego oddziału. – W pewnym miejscu natrafiliśmy w ziemi na dużo zardzewiałych gwoździ. Wyjęliśmy ich kilkadziesiąt, a wykrywacz ciągle sygnalizował, że w gruncie są kolejne metalowe przedmioty – wspomina podoficer. Po długim i żmudnym „przesiewaniu” kolejnych warstw ziemi jeden z żołnierzy odnalazł fragment metalowego orzełka. To był przełom w poszukiwaniach. Gdy w tym samym miejscu natrafiono jeszcze na charakterystyczny ryngraf, poszukiwacze zyskali pewność, że odkryli miejsce kaźni.

W Starym Grodkowie w miejscu mordu i ukrycia zwłok żołnierzy wyklętych stoi obecnie pomnik. W ubiegłym roku odbyła się tam msza polowa. Władze IPN i regionu zaprosili na nią saperów. Podczas uroczystości prof. Krzysztof Szwagrzyk, zastępca prezesa IPN, powiedział rodzinom pomordowanych, że to właśnie dzięki pracy saperów wiele osób poznało wreszcie miejsce, gdzie spoczywają ich bliscy.

Hołd pomordowanym

Żołnierze bardzo chętnie wyjeżdżają na poszukiwania. Jest to dla nich nie tylko forma szkolenia w pracy z wykrywaczami, lecz także ogromna satysfakcja, że mogą przyczynić się do odkrywania tajemnych kart historii narodu. – Mimo że praca jest trudna, bo przed poszukiwaniem trzeba najpierw wykarczować wiele krzaków i zarośli, to nikt nie narzeka. Czujemy, że w ten sposób oddajemy hołd pomordowanym – mówi kpr. Michał Ożóg, uczestnik kilku wojennych misji, podczas których był dwukrotnie ranny.

Prace z udziałem saperów w okolicach Dworzyska potrwają dopóty, dopóki saperzy będą znajdować kolejne ważne artefakty. Zarówno naukowcy, jak i wojskowi liczą, że prace pozwolą ujawnić całą tragiczną historię oddziału „Bartka”. 

Tajemnica oddziału

W 1946 roku do liczącego około 200 żołnierzy zgrupowania NSZ kpt. Henryka Flamego ps. „Bartek” szefowie UB wprowadzili agentów. Najważniejszym był oficer o pseudonimie „Lawina”. To właśnie on – rzekomo reprezentując sztab Okręgu Śląskiego NSZ – namówił „Bartka”, żeby kilkoma transportami samochodowymi wysłał swoje pododdziały na Ziemie Zachodnie. Tam mieli być przeszkoleni i dozbrojeni, a następnie skierowani do dalszej walki.

We wrześniu 1946 roku spod Baraniej Góry w południowo-wschodniej części Beskidu Śląskiego wyjechały na zachód trzy kolumny samochodowe. Po dotarciu na Opolszczyznę w rejon Grodkowa i Łambinowic (każdy pododdział dotarł w inne miejsce) na żołnierzy NSZ czekały miejsca na wypoczynek oraz poczęstunek. Wódka, którą otrzymali ludzie „Bartka” zaprawiona była środkiem odurzającym. Gdy żołnierze zasnęli, zostali zamordowani. W 2016 roku badacze IPN, korzystając z pomocy saperów, odnaleźli miejsce zgładzenia jednej z trzech grup. Stało się to na terenie poniemieckiego lotniska, w baraku, w którym mieli nocować żołnierze wyklęci. Gdy zasnęli, ubecy detonowali miny przeciwpancerne umieszczone pod budynkiem. Ciała zabitych zostały przeniesione w inne miejsce i zakopane w dwóch dołach. Obecnie trwają poszukiwania miejsc mordu oraz pochówku żołnierzy z dwóch pozostałych  transportów.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: Bogusław Politowski

dodaj komentarz

komentarze


Morski Drozd, czyli polski ekranoplan
Wielkie zbrojenia za Odrą
Skorzystaj z szansy na zostanie oficerem
Lockheed Martin wspiera polskich weteranów
Startuje „Żelazny obrońca”
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
Spotkanie Trump-Nawrocki
„Naval” o „Zielonej liście” wyposażenia osobistego
„Road Runner” w Libanie
„Koalicja chętnych” o kolejnych działaniach w sprawie Ukrainy
Nowe radary i ładunki trotylowe dla armii
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Strategiczne partnerstwo Polski i Kanady
Kikimora o wielu twarzach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polska i Szwecja, razem na rzecz bezpieczeństwa
Piorun 2 coraz bliżej
NATO ćwiczy na Bałtyku. Z polskim udziałem
Czarna skrzynka F-16 w rękach śledczych
Agencja Uzbrojenia na zakupach. Kieleckie targi to dopiero początek
Loty szkoleniowe na F-16 wstrzymane do odwołania
Nocne ataki na Ukrainę
Wyczekiwane przyspieszenie
Zielona lista, czyli decyzja należy do żołnierza
„Pamięć o nim będzie szybować wysoko”
31 Baza Lotnictwa Taktycznego apeluje do mediów
Amerykańsko-rosyjski szczyt na Alasce
Kadeci będą się uczyć obsługi dronów
Premierowe strzelania Spike’ami z Apache’ów
Polska chce przyjąć więcej wojsk z USA
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Brytyjczycy żegnają Malbork
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Na otwartym morzu mierzą daleko!
„Był twarzą sił powietrznych”
Detect & Classify: satelity z AI
„Żelazna Dywizja” na Narwi
Coś dla Huzara, coś dla fregaty
Małopolscy terytorialsi tym razem walczyli z suszą
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
Salwa z wysokości
Czas nowych inwestycji
Polskie siły zbrojne stawiają na nowoczesność
MON rozpoczyna współpracę z Ligą Obrony Kraju
Finisz programu „Orlik”?
„Żelazny obrońca” wkracza w decydującą fazę
Łódź na granicy
Nasz Hercules
Hekatomba na Woli
Z najlepszymi na planszy
Informacja geoprzestrzenna na współczesnym polu walki
Gen. Nowak: Pilotom wolno mniej
Premier i szefowa UE na granicy w Krynkach
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Lepsza efektywność
Fantom, który sam się leczy po postrzale
Polski żołnierz pobił w Chinach rekord świata
Szczyt przywódców ws. Ukrainy
Polski udział w produkcji F-16 i F-35
System Trophy będzie chronił czołgi K2PL
Beret „na rekinka” lub koguta
Inowrocławscy saperzy z misją na południu
Laury MSPO przyznane
Współpraca z Koreą ma wymiar strategiczny
Towarzysze czołgów
Dwie agresje, dwie okupacje
Awaryjne lądowanie wojskowego śmigłowca
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Orlik na Alfę
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
StormRider na fali
Zwycięska batalia o stolicę
Świetne występy polskich żołnierzy
Grot A3 w drodze do linii
Statuetki dla tuzów biznesu
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Banki – nowi partnerzy PGZ-etu
Wicepremier Kosiniak-Kamysz rozmawia o technologiach nuklearnych

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO