W ciągu dwóch lat Polska powinna osiągnąć poziom produkcji rocznej około 130 tys. pocisków kalibru 155 mm – zapowiedział premier Donald Tusk podczas wizyty w spółce Dezamet. Wzrost produkcji będzie możliwy dzięki nowoczesnym technologiom, które zakłady z Nowej Dęby uzyskają od brytyjskiego partnera – koncernu BAE Systems.
Premier Donald Tusk odwiedził dziś Zakłady Metalowe Dezamet SA. Wchodząca w skład Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka specjalizuje się w produkcji m.in. amunicji artyleryjskiej.
Więcej pocisków dla wojska
W Nowej Dębie szef rządu poinformował, że Dezamet dzięki współpracy z brytyjską firmą BEA Systems będzie dysponował najnowocześniejszą technologią, która pozwoli zwiększyć radykalnie produkcję pocisków 155 mm, potrzebnych m.in. do armatohaubic Krab i K9. – Wojna w Ukrainie pokazała, jak ważna jest to amunicja. Powinniśmy w ciągu dwóch lat osiągnąć w Polsce poziom produkcji rocznej około 130 tys. pocisków – stwierdził Donald Tusk.
Szybkie zwiększenie produkcji to obecnie kluczowe zadanie polskiej i europejskiej zbrojeniówki, takie wnioski płyną m.in. z wojny w Ukrainie, gdzie zużywa się ogromne ilości pocisków artyleryjskich.
Premier zaznaczył, iż będzie to możliwe zarówno dzięki współpracy z Brytyjczykami, jak i dofinansowaniu zakładów. – Na inwestycje tylko tu, w Nowej Dębie, w Dezamecie przeznaczyliśmy 1,3 mld zł. A już wcześniej Dezamet korzystał także ze środków europejskich w ramach programu ASAP, dzięki czemu można było, jeszcze zanim przystąpiliśmy do tej ważnej inicjatywy z Brytyjczykami, unowocześnić niektóre linie technologiczne – zaznaczył szef rządu.
Jak podkreślił, bardzo istotnym elementem umowy z Brytyjczykami jest fakt, iż Polska jest suwerennym producentem amunicji kalibru 155 mm. – My tę technologię mamy na długo. Okres wypowiedzenia to 40 lat, więc to jest właściwie na stałe – mówił premier. Dodał, że w razie nadwyżki produkcji Polska będzie mogła amunicję sprzedawać. – Dla nas jest też bardzo ważne, że zarówno to, co mamy dzisiaj, jeśli chodzi o technologię dzięki Brytyjczykom, jak i to, co wcześniej przygotowywaliśmy w ramach programu ASAP za pieniądze Unii Europejskiej wspomoże Dezamet, ale także inne firmy z przemysłu zbrojeniowego – powiedział Donald Tusk.
Tusk: wiemy skąd przyleciały drony
Poinformował także, że jest w stałym kontakcie z brytyjskim szefem rządu Keirem Starmerem. – Wczoraj otrzymałem kolejny komunikat od premiera Starmera o większym zaangażowaniu Wielkiej Brytanii w pomoc militarną w Polsce i to w trybie pilnym – mówił premier.
Nawiązując do ataku rosyjskich dronów, które w nocy z wtorku na środę wielokrotnie naruszyły polską przestrzeń powietrzną, Donald Tusk przestrzegał przed dezinformacją w tej sprawie. – Spodziewamy się dalszych działań dezinformacyjnych, które mają zrzucić odpowiedzialność z Rosji za to, co stało się 10 września. Polskie służby i Wojsko Polskie dysponują wystarczającymi informacjami na temat tego, kto odpowiada za atak dronowy na Polskę. (…) Mamy pewność co do źródeł, miejsca startu i intencjonalności tego działania – stwierdził premier.
autor zdjęć: st. szer. Arkadiusz Czernicki

komentarze