W 1 Warszawskiej Brygadzie Pancernej powstał ośrodek, który szkoli wojskowych z obsługi dronów i wykorzystania ich w działaniach taktycznych. Odbył się już pierwszy kurs, w którym wzięło udział kilkudziesięciu żołnierzy. Zwieńczeniem szkolenia był całodobowy test obejmujący planowanie działań sekcji i drużyn BSP, przygotowanie do realizacji, wykonywania zadań z zakresu prowadzenia ubezpieczenia, rozpoznania, dozorowania, poszukiwania i śledzenia w warunkach ciągłego oddziaływania sekcji BSP przeciwnika.
– Cywilny BSP (bezzałogowy statek powietrzny) klasy mikro pozwala bezpiecznie prowadzić rozpoznanie terenu, dzięki czemu dowódca zyskuje świadomość sytuacyjną. Jest w stanie prowadzić skuteczne ubezpieczenie sił głównych, prowadzić rozpoznanie obszarów zakrytych, sprawdzić, co znajduje się za wzgórzem czy lasem, bez ryzyka straty sił własnych – podkreśla kierownik szkolenia dronowego z 1 BPanc.
Głównym zadaniem jest przygotowanie do prowadzenia działań w rejonie realizacji zadań sekcji BSP we wszystkich pododdziałach 1BPanc. – Zależy nam, żeby każda kompania w Brygadzie, nie tylko kompanie bojowe, ale także wsparcia i zabezpieczenia, miała w składzie żołnierzy, którzy będą potrafili skutecznie korzystać z bezzałogowców, zarówno jeśli chodzi o wykonywanie lotów rozpoznawczych, jak też uderzeniowych – wyjaśnia. „Podstawowy kurs wykorzystania BSP w działaniach taktycznych” trwa pięć dni. Pierwszy dzień zajęć to teoria dotycząca prawa lotniczego, podstaw obsługi dronów, procedury wykorzystania w działaniach taktycznych, a także nauka startów i lądowania. Kolejne dni to działanie w terenie i wykonywanie zadań rozpoznawczych różnego rodzaju obiektów i rejonów. Współdziałanie pilota z nawigatorem, nauka zarządzania informacją, przekazywanie obrazu w czasie rzeczywistym oraz współdziałanie kilku sekcji, na przykład dozór obiektu lub przemieszczającego się przeciwnika. Jak wyjaśnia kierownik kursu, żołnierze szlifowali techniki i procedury wykorzystywane w konflikcie ukraińskim oraz wykonywali zadania z ukrytych, zamaskowanych stanowisk.
Kurs kończy się trwającym dobę zadaniem. Żołnierze przed świtem ruszają w teren i zajmują przydzielone im stanowiska. Do godzin porannych powinni już osiągnąć gotowość do prowadzenia rozpoznania. Do tego czasu muszą zaplanować zadanie, zrobić rekonesans terenu, przygotować stanowiska. W trudno dostępnym terenie zmuszeni byli poruszać się także pieszo – w ukryciu. A to zaledwie początek. Musieli wykryć przeciwnika i jego działania zaczepne oraz prowadzić dozór wskazanych dróg, obiektów, rejonów czy przemieszczających się kolumn wroga. – Podzieleni na sekcje musieli współdziałać tak, aby nawet na sekundę nie stracić obiektu z oczu – wyjaśnia kierownik kursu. To ważne na przykład, gdy trzeba zmienić baterie w dronie. Żołnierze mieli też śledzić siły przeciwnika i prowadzić przeszukania terenu, by wykryć posterunki obserwacyjne wroga, piechotę zaminowującą teren i grupy dywersyjno-rozpoznawcze, w które wcielały się grupy pozoracji. Podczas tego zadania oceniano, jak pancerniacy zaplanowali drogę ewakuacji, jak zarządzają energią i czy wystarczająco szybko przekazują informację o przemieszczającym się przeciwniku. – Dla nas istotne jest nie tylko samo wykrycie wroga, ale także, by informacja poszła natychmiast do dowódcy oraz by była na bieżąco aktualizowana – wskazuje kierownik szkolenia.
W planach są kolejne szkolenia, m.in. kurs budowy i eksploatacji BSP FPV czy bojowego wykorzystania BSP FPV. Natomiast obecnie trwa „Podstawowy kurs pilota BSP FPV”. To tzw. bezzałogowce wyścigowe – większe i trudniejsze do pilotowania od cywilnych, ale mają także większe zdolności. Są w stanie przenieść ładunek kilku kilogramów na odległość kilkunastu kilometrów. Poruszają się z prędkością nawet 150 km na godzinę. Są wykorzystywane do lotów kamikadze, zrzutów ładunków bojowych czy dostarczania ładunków dla sił własnych. BSP FPV samodzielnej budowy pozwalają na taki dobór podzespołów, który pozwoli osiągnąć wymagania określonego pola walki.
Kierownik kursu podkreśla, że ośrodek w Wesołej ma nie tylko być miejscem organizacji szkoleń na potrzeby jednostki. – Chcemy, by było to miejsce, w którym eksperci z różnych instytucji i środowisk, w tym także cywilnych, mogli wymieniać się wiedzą i doświadczeniami. Wszyscy powinniśmy mieć jeden cel, jakim jest zwiększenie skuteczności Wojska Polskiego i zwiększenie szans żołnierzy na przeżycie – podkreśla.
autor zdjęć: 1 WBP

komentarze