moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

„Uskok” patronem batalionu OT?

Należał do najważniejszych postaci podziemia niepodległościowego. Najpierw walczył z Niemcami w czasie II wojny światowej, a po jej zakończeniu – z komunistycznym reżimem. Właśnie mija 68. rocznica śmierci kpt. Zdzisława Brońskiego ps. „Uskok”. Imię legendarnego dowódcy oddziałów partyzanckich na Lubelszczyźnie ma nosić jeden z batalionów obrony terytorialnej.

Zakładam, że wyzwolimy się spod „opieki” sowieckiej, a dokąd to nie nastąpi, nie jesteśmy wolni.
– A jak długo ma pan zamiar czekać na tę swoją „wolność”?
– Mam zamiar walczyć o nią aż do zwycięstwa.

Fragmentrozmowy kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” z gen. Franciszkiem Mrozem, ówczesnym działaczem komunistycznym. – „Uskok” był żołnierzem i uważał, że ten obowiązek musi wypełnić za wszelką cenę. Od złożenia przysięgi do ostatnich dni czuł się oficerem Armii Krajowej. Brał pełną odpowiedzialność za swoich podkomendnych. Wolał zginąć, niż oddać się w ręce prześladowców – mówi dr Sławomir Poleszak z lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, redaktor „Pamiętników” Zdzisława Brońskiego „Uskoka”, z których został zaczerpnięty przytoczony cytat.

Polowanie na „Uskoka”

Ranek 21 maja 1949 roku. Oblężenie bunkra, w którym ukrywał się Zdzisław Broński, trwa już kilkanaście godzin. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa, Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego i milicji nie zamierzają ustąpić. Wiedzą, że są coraz bliżej schwytania tego, na którego polowali od miesięcy. Pertraktacji podejmuje się sam dyrektor Departamentu III Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego płk Jan Tataj. „Uskok” również analizuje sytuację i doskonale zdaje sobie sprawę, że szans na wydostanie się z potrzasku nie ma. Zamiast oddać się w ręce ubeków, odbezpiecza granat i wysadza się w powietrze. Zaskoczona grupa szturmowa podkopuje się pod stodołę, burzy ścianę, detonując ładunki trotylu, i w środku znajduje ciało Zdzisława Brońskiego.

Dowódca AK na Lubelszczyźnie

Konspiracyjna karta legendarnego żołnierza AK rozpoczyna się sześć lat wcześniej. 31-letni wówczas mężczyzna miał już za sobą służbę w 23 Pułku Piechoty we Włodzimierzu Wołyńskim i udział w kampanii wrześniowej w szeregach 50 Pułku Piechoty Strzelców Kresowych. Po konfrontacji z Niemcami w Borach Tucholskich dostał się do niewoli, z której udało mu się zbiec w 1940 roku. Gdy wrócił w rodzinne strony, postanowił nawiązać kontakt z rodzącym się podziemiem. Na terenach między Lubartowem a Łęczną sformował grupę partyzancką, która niebawem weszła w struktury zgrupowania oddziałów partyzanckich 8 Pułku Piechoty AK.

Oddział sukcesywnie się rozrastał. Został wciągnięty pod skrzydła 27 Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK i odgrywał rolę przewodnika tej jednostki na terenie obwodu lubartowskiego, a Broński ze swoimi żołnierzami toczył walki z wojskami niemieckimi, m.in wziął udział w akcji „Burza”. Po wkroczeniu Armii Czerwonej do Polski rozformował jednak grupę, a sam rozważał wstąpienie w szeregi Ludowego Wojska Polskiego. Z czasem dostrzegł jednak zamiary nowych władz. – Na jego terenie rozsypały się struktury konspiracyjne, mnożyły się aresztowania, żołnierze, którzy wcześniej walczyli pod jego rozkazami, nie wiedzieli, co mają ze sobą zrobić. W tej sytuacji Broński zdecydował, że pozostanie z nimi – mówi dr Poleszak. Sprawny dowódca szybko odtworzył struktury oddziału, a od czerwca 1945 roku przejął zwierzchnictwo nad wszystkimi jednostkami Delegatury Sił Zbrojnych w obwodzie lubartowskim, a następnie Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. Bezpośrednio podlegał mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu ps. „Zapora”.

Między 1945 a 1947 rokiem „Uskok” ze swoimi żołnierzami rozbił kilka posterunków milicji, m.in. w Sernikach, Łęcznej i Kamionce. Wraz z grupą Leona Taraszkiewicza ps. „Jastrząb” podjął również próbę zdobycia magazynów broni i amunicji w Chełmie. W wyniku akcji doszło do krwawych walk w okolicach Świerszczowa.

Niedługo później władze ogłosiły ustawę o amnestii. „Uskok” nie zamierzał jednak z niej skorzystać. Pozostał w podziemiu, a jego ludzie przeprowadzali kolejne akcje dywersyjne. Gdy „Zapora” podjął próbę przedostania się na Zachód, mianował Brońskiego swoim następcą. Podzielone na patrole oddziały „Uskoka” nadal toczyły walkę z reżimem, ale dowódca coraz częściej musiał pozostawać w ukryciu. Wokół nasilały się aresztowania, a aparat bezpieczeństwa bestialskimi metodami zdobywał coraz więcej informacji. Choć bunkier pod stodołą rodziny Lisowskich w Dąbrówce wydawał się schronieniem bezpiecznym, to z każdym kolejnym aresztowaniem pętla wokół „Uskoka” zaciskała się coraz mocniej. Aż nadszedł tragiczny majowy poranek 1949 roku.

Wojsko nie zapomni

Miejsce pochówku Zdzisława Brońskiego do dziś nie jest znane, a przez lata jego postać była skutecznie wymazywana z kart historii. Jak podkreśla dr Sławomir Poleszak, „Uskok” uchodził za żołnierza bezkompromisowego, w związku z czym był niewygodny dla ówczesnej władzy, i to zarówno przed śmiercią, jak i długo po niej. – Jego historia to jeden z wielu przykładów represji aparatu komunistycznego próbującego rozprawić się z ludźmi, którzy stanęli mu na drodze do ugruntowania władzy. Likwidacja człowieka nie kończyła sprawy, bo następnym etapem było zabijanie i szarganie pamięci o nim – zwraca uwagę naukowiec z IPN. Represje stosowano także wobec rodziny. Partnerka życiowa „Uskoka”, jednocześnie łączniczka i kurierka z jego oddziału, przeszła kilka ubeckich śledztw, a przez następne lata była stale inwigilowana. 

O losach niezłomnego z Lubelszczyzny zamierzają przypominać żołnierze wojsk obrony terytorialnej. Dowództwo 2 Lubelskiej Brygady OT chce, by „Uskok” został patronem pozostającego w jej strukturach 23 Batalionu. – W tej sprawie porozumieliśmy się już z IPN-em. Spotkaliśmy się także z rodziną i synem „Uskoka”, który wyraził zgodę, by nasz batalion nosił imię jego ojca. Teraz czekamy na decyzję Ministerstwa Obrony Narodowej – wyjaśnia ppłk Artur Chapski, dowódca 23 Batalionu Obrony Terytorialnej.

Dziś, dokładnie w rocznicę śmierci Zdzisława Brońskiego, żołnierze trzech brygad OT złożą przysięgę wojskową. Gościem specjalnym uroczystości w Lublinie będzie syn kapitana. – Cieszę się, że jest coraz więcej okazji, by kultywować pamięć o moim ojcu i wielu innych żołnierzach podziemia, którzy na długi czas byli zapomniani, a przecież walkę o wolną Polskę stawiali ponad wszystko – podkreśla Adam Broński, syn „Uskoka”.

W 2004 roku po raz pierwszy zostały opublikowane „Pamiętniki” Zdzisława Brońskiego. Kapitan, ukrywając się, spisywał wspomnienia. Choć są one swoistą kroniką działań jego oddziału, to „Uskok” przeprowadza w nich również głęboką analizę polityczną i społeczną ówczesnych czasów. „Pamiętniki” to pozycja unikatowa, jedyny tak bogaty tekst źródłowy, szeroko opisujący polskie podziemie niepodległościowe.

Piotr Raszewski

autor zdjęć: IPN

dodaj komentarz

komentarze


Satelita MikroSAR nadaje
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Artylerzyści mają moc!
Medyczna odsłona szkoleń wGotowości
Pancerniacy jadą na misję
Obywatele chcą być wGotowości
Orka na kursie
Trzy „Duchy" na Bałtyk
Holenderska misja na polskim niebie
Gdy ucichnie artyleria
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Komplet medali wojskowych na ringu
Poselskie pytania o „OPW z dronem”
Wojsko ma swojego satelitę!
Plan na WAM
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Czas na polskie Borsuki
Wojskowa łączność w Kosmosie
Szef MON-u podsumował rok działania ustawy o obronie cywilnej
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Najdłuższa noc
Polskie MIG-i dla Ukrainy?
Smak służby
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Zawiszacy przywitali Borsuki
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Zawiszacy przywitali pierwsze Borsuki
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Pierwsze spojrzenie z polskiego satelity
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
W krainie Świętego Mikołaja
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Szwedzi w pętli
Niebo pod osłoną
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Militarne Schengen
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Mundurowi z benefitami
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Borsuki jadą do wojska!
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Najlepsze projekty dronów nagrodzone przez MON
Nowe zasady dla kobiet w armii
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Polski „Wiking” dla Danii
Nie panikuj. Działaj. Bądź w gotowości
Nowe zdolności sił zbrojnych
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Dzień wart stu lat
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Koreańskie stypendia i nowy sprzęt dla AWL-u
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Don’t Get Hacked
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Przygotowani znaczy bezpieczni
Ile powołań do wojska w 2026 roku?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO