moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Oficer, który uratował świat przed wojną jądrową

33 lata temu ppłk Stanisław Pietrow prawdopodobnie zapobiegł wybuchowi wojny jądrowej. Oficer, który pełnił służbę w Centrum Wczesnego Ostrzegania Sił Powietrznych pod Moskwą, odebrał sygnał o amerykańskim ataku rakietowym na ZSRR. Gdyby powiadomił Kreml, zapewne padłby rozkaz wystrzelenia rakiet z głowicami atomowymi na USA. Rozpoczęłaby się III wojna światowa.

Była poniedziałkowa noc 26 września 1983 roku. W ściśle tajnej bazie wojskowej Sierpuchowo-15 pod Moskwą, siedzibie Centrum Wczesnego Ostrzegania Sił Powietrznych ZSRR, dowództwo na dyżurze objął ppłk Stanisław Pietrow, 44-letni oficer Armii Radzieckiej. Do jego zadań należał m.in. nadzór nad pracą najnowszego systemu „Oko”, który za pomocą wojskowych satelitów monitorował zachodnie bazy rakietowe, aby wykryć start wrogiego pocisku balistycznego.

Cztery minuty po północy w sali kontrolnej zawyły syreny, a na ekranie pojawiła się informacja, że z bazy w Montanie w USA wystrzelono w kierunku Związku Radzieckiego rakietę balistyczną. Po kilku sekundach komputer poinformował o wykryciu przez czujniki satelitów kolejnych czterech pocisków lecących z terenu Stanów Zjednoczonych. Wszystko wskazywało na to, że USA rozpoczęły atak jądrowy, a rakiety za pół godziny uderzą w Związek Radziecki.

Napięta sytuacja

– Początek lat 80. był okresem wzrostu napięcia między Wschodem a Zachodem – mówi Kazimierz Matecki, historyk dziejów najnowszych. Związek Radziecki rozpoczął masową produkcję pocisków balistycznych SS-20 mogących przenosić głowice nuklearne. W odpowiedzi NATO w wielu miejscach w Europie Zachodniej rozmieściło rakiety krótkiego i średniego zasięgu.

Do zaostrzenia relacji między Wschodem i Zachodem doszło 1 września 1983 roku, gdy radzieckie myśliwce zestrzeliły pasażerskiego Boeinga południowokoreańskich linii Korean Air z 269 pasażerami na pokładzie. Maszyna z niewyjaśnionych przyczyn zeszła z kursu i znalazła się w radzieckiej przestrzeni powietrznej. Prezydent USA Ronald Reagan określił tę tragedię jako akt barbarzyństwa. – To spowodowało, że radzieckie kierownictwo liczyło się z atakiem jądrowym ze strony NATO – dodaje historyk.

W tej atmosferze alarm systemu komputerowego w radzieckiej bazie mógł doprowadzić do eskalacji konfliktu na niewyobrażalną skalę. Kazimierz Matecki podkreśla, że ppłk Pietrow nie miał możliwości naciśnięcia „czerwonego guzika”, aby odpowiedzieć na amerykańską „agresję”. Był za to pierwszym ogniwem łańcucha decyzyjnego. Zgodnie z regulaminem to właśnie on miał obowiązek poinformować o ataku przełożonych i Kreml. Co stałoby się, gdyby tak zrobił? – Wówczas Jurij Andropow, sekretarz generalny KPZR, najprawdopodobniej wydałby rozkaz wystrzelenia rakiet z głowicami atomowymi na USA, co spowodowałoby początek III wojny światowej – mówi Matecki.

Ryzyko zwiększała obowiązująca wówczas w USA i ZSRR doktryna MAD (Mutual Assured Destruction, czyli Wzajemnego Zagwarantowanego Zniszczenia). Zakładała ona, że na atak jądrowy jednej ze stron druga odpowie kontruderzeniem nuklearnym na pełną skalę. – Każde z państw dysponowało ponad 2000 głowic jądrowych, dlatego też ich wystrzelenie doprowadziłby do całkowitego zniszczenia obu stron i śmierci setek milionów ludzi – tłumaczy historyk.

Właściwa decyzja

W Sierpuchowie wybuchła panika. Ppłk Pietrow i jego podwładni zaczęli sprawdzać system, jednak komputery nie wykryły błędu. Wszystko działało sprawnie. – Zamarłem. Serce podeszło mi do gardła – mówi ppłk Pietrow w filmie dokumentalnym „Człowiek, który uratował świat”. Oficer uznał jednak, że nikt nie zaczynałby ataku jądrowego za pomocą pięciu rakiet. Raczej wystrzeliłby wszystkie siły, aby obezwładnić i zniszczyć przeciwnika. – Musiałem szybko podjąć decyzję, czy to początek ataku, czy błąd systemu. Szanse były pół na pół i bałem się, że jeśli się pomylę, mogę sprowokować wojnę atomową – wspominał oficer. Po trzech minutach rozważań pułkownik melduje przełożonym, że to fałszywy alarm. Z czasem okazało się, że ppłk Pietrow podjął słuszną decyzję. Czujniki podczerwieni zamontowane na radzieckich satelitach zinterpretowały odbłyski słońca od chmur nad USA za wystrzelenie rakiet.

W Rosji sprawę zatuszowano, a oficer został przeniesiony na inne stanowisko. Parę miesięcy później odszedł na wcześniejszą emeryturę. Zdarzenie utrzymywano w tajemnicy aż do 1998 roku. Wówczas o nuklearnym incydencie opowiedział gen. Jurij Wotincew, dowódca sowieckich wojsk obrony rakietowej. Ppłk Pietrow został okrzyknięty bohaterem. W 2004 Stowarzyszenia Obywateli Świata (Association of World Citizens) przyznało mu wyróżnienie World Citizens Foundation, pisząc w uzasadnieniu, że wszyscy jesteśmy dłużnikami Stanisława Pietrowa, bohatera naszych czasów.

Dwa lata później emerytowany oficer został uhonorowany specjalną nagrodą przez Organizację Narodów Zjednoczonych, a w 2013 roku otrzymał Drezdeńską Nagrodę Pokojową przyznawaną osobom szczególnie zasłużonym na rzecz pokoju. – W tym co zrobiłem, nie było nic bohaterskiego. Po prostu wykonywałem swoją pracę – mówił oficer w 2006 roku obierając nagrodę w nowojorskiej siedzibie ONZ.

Anna Dąbrowska

autor zdjęć: US Departament of Energy

dodaj komentarz

komentarze


Polskie „JAG” już działa
 
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Pożegnanie z Żaganiem
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Karta dla rodzin wojskowych
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Mniej obcy w obcym kraju
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Olimp w Paryżu
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Jesień przeciwlotników
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Co słychać pod wodą?
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Olympus in Paris
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Bój o cyberbezpieczeństwo
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Homar, czyli przełom
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Ogień Czarnej Pantery
Kluczowa rola Polaków
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Zmiana warty w PKW Liban
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Setki cystern dla armii
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Jak Polacy szkolą Ukraińców
„Szczury Tobruku” atakują
Zyskać przewagę w powietrzu
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Aplikuj na kurs oficerski
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Determinacja i wola walki to podstawa
SkyGuardian dla wojska
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Ostre słowa, mocne ciosy
Wszystkie oczy na Bałtyk
„Feniks” wciąż jest potrzebny
Wybiła godzina zemsty
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Transformacja wymogiem XXI wieku
Medycyna „pancerna”
Czworonożny żandarm w Paryżu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO