moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Uczyli się przetrwać na terytorium wroga

Ujść przed obławą i nie trafić do niewoli to zaledwie połowa sukcesu – mówią instruktorzy kursu przetrwania. W Górach Świętokrzyskich przeszło go 18 żołnierzy, którzy szykują się na misję do Bośni i Hercegowiny. Przez tydzień uczyli się, jak przeżyć zimą w lesie, zbudować improwizowaną broń lub rozpalić ogień używając… baterii telefonu.


Do Kielc przyjechali żołnierze, którzy na przełomie lutego i marca wyjadą na VII zmianę polskiego kontyngentu do Bośni i Hercegowiny. Na europejskiej misji wejdą w skład Mobilnych Zespołów Szkoleniowych oraz Zespołów Łącznikowo-Obserwacyjnych.

W kieleckim Centrum Przygotowań do Misji Zagranicznych 18 żołnierzy przeszło kurs SERE (Survival, Evasion, Resistance, Escape – przetrwanie, unikanie, opór w niewoli oraz ucieczka). To obowiązkowy element szkolenia dla wyjeżdżających na misję. Ma nauczyć żołnierzy zasad przetrwania na wrogim terytorium. Zajęcia trwały tydzień i podzielone były na część teoretyczną i praktyczną.

Najpierw żołnierze poznawali procedury. Uczyli się jak postępować podczas odbijania osób, unikać pojmania i jak zachowywać się, gdy trafi się do niewoli.

Poznali też zasady rozpalania ognia przy użyciu krzesiwa lub baterii z telefonu komórkowego i udzielania pomocy medycznej samemu sobie. Na naukę teorii instruktorzy poświęcili 20 godzin. Dwa razy więcej – na ćwiczenia w terenie.

– Część teoretyczna była stosunkowo łatwa. Trudniejsze było zastosowanie w praktyce tego, czego żołnierze nauczyli się na wykładach. Najpoważniejszym testem były dla nich trwające ponad dobę zajęcia w Górach Świętokrzyskich – mówi kierownik kursu kpt. Michał Bech.

Każdy uczestnik kursu musiał sam przetrwać dwa dni i noc pod gołym niebem. Aby urealnić zajęcia, żołnierze zostali wywiezieni w nieznany teren, gdzie musieli m.in. ujść przed obławą zorganizowaną przez grupy pościgowe nieprzyjaciela.

– Nie dać się wziąć do niewoli, to zaledwie połowa sukcesu. Podczas kolejnych etapów ćwiczeń każdy żołnierz miał udowodnić, że potrafi przetrwać na wrogim terytorium. Musiał znaleźć dla siebie bezpieczną kryjówkę i dobrze ją zamaskować. Chcąc się ogrzać lub napić ciepłej herbaty, musiał rozpalić ogień wykorzystując jedynie to, co miał przy sobie lub znalazł w okolicy – opowiada kpt. Bech.


Ppłk Krzysztof Karczewski, dowódca kontyngentu, używając krzesiwa rozpalił ognisko i przygotował sobie ciepły napój. Ale dla niektórych żołnierzy zadanie wcale nie było łatwe. – Jako dowódca chciałem dać przykład. Brałem już udział w misji na Bałkanach i wiem, że mogą się tam wydarzyć różne sytuacje i takie umiejętności bywają bardzo przydane – mówi ppłk Karczewski.

W trakcie zajęć w terenie instruktorzy sekcji szkolenia taktycznego z Kielc sprawdzali, czy ich podopieczni potrafią zatamować krwotok, opatrzyć złamaną nogę nie mając apteczki. Żołnierze nauczyli się także gromadzić zapasy wody, którą musieli wcześniej oczyścić, i budować improwizowaną broń, na przykład nóż, włócznię, łuk czy maczugę. By przetrwać noc w górach, musieli zbudować sobie szałas i zamaskować go.

Żołnierze musieli też przećwiczyć sytuacje na wypadek, gdyby trafili do niewoli. Uczyli się, jak biernie stawiać opór, przetrwać przesłuchanie i wywieranie presji psychologicznej. Instruktorzy pokazywali im, jak będąc w niewoli mogą nawiązać kontakt z siłami odbijającymi zakładników i przygotować ucieczkę.

Kurs był przeznaczony dla żołnierzy, których działania objęte są średnim poziomem ryzyka, że zostaną odizolowani od oddziału.

Polski Kontyngent Wojskowy PKW EUFOR/MTT (ang. Mobile Training Teams) służy w Bośni i Hercegowinie od grudnia 2010 roku. W jego skład wchodzą cztery Mobilne Zespoły Szkoleniowe oraz dwa Zespoły Łącznikowo-Obserwacyjne, razem blisko 50 żołnierzy. Polacy służą także w kwaterze Sił EUFOR oraz w Europejskim Oddziale Żandarmerii Wojskowej.

Głównymi zadaniami kontyngentu jest szkolenie i wspieranie Sił Zbrojnych Bośni i Hercegowiny oraz współpraca z przedstawicielami lokalnych władz, instytucjami publicznymi, organizacjami pozarządowymi.
Bogusław Politowski

autor zdjęć: kpt. Michał Bech

dodaj komentarz

komentarze

~scooby
1388868900
..a Wietkong takimi metodami pognał obecne mocarstwo .... .
DB-A6-73-01
~dh
1388168400
robilismy to samo w harcerstwie 20 lat temu, spalismy 7 nocy w lutym w lesie na Roztoczu, w szalasach(zastep WIDMO).o marszach morderczych po gorach nie wspomne po Gorcach, raz rekord 50kmw ciagu dnia bez plecakow na minimalnych dawkach jedzenia, najmlodszy ksywka Mały maił 13 lat,23GDH ...to był styl zycia biwaki obozy i zimowska w skrajnych surowych warunkach
CA-86-AF-70

Zmiany w dodatkach stażowych
 
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Husarz na straży nieba
Ameryka daje wsparcie
„Widziałem wolną Polskę. Jechała saniami”
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wioślarze i triatlonistka na podium
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Jak Ślązacy stali się panami własnego domu
Pływacy i maratończycy na medal
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Święto stołecznego garnizonu
„Sandhurst” – szczęśliwa trzynastka!
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Ta broń przebija obronę przeciwlotniczą
Daglezje poszukiwane
Bohater września ’39 spełnia marzenia
Dumni z munduru
Posłowie dyskutowali o WOT
„Steadfast Defender ’24”. Kolejne uderzenie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polsko-australijskie rozmowy o bezpieczeństwie
Flaga, flaga państwowa, barwy narodowe – biało-czerwony przewodnik
Wojna w świętym mieście, epilog
Trotyl z Bydgoszczy w amerykańskich bombach
Pilecki ucieka z Auschwitz
Szybki marsz, trudny odwrót
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Gunner, nie runner
Telefon zaufania dla żołnierzy czynny całą dobę
Wytropić zagrożenie
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Marynarka pilnuje gospodarczego krwiobiegu
Pytania o europejską tarczę
Pierwsi na oceanie
NATO on Northern Track
W obronie wschodniej flanki NATO
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
W Italii, za wolność waszą i naszą
Weterani pokazują współczesny wymiar patriotyzmu
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Weterani pod wszechstronną opieką
Awanse na Trzeciego Maja
Tragiczne zdarzenie na służbie
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wojskowi medycy niosą pomoc w Iraku
Pod skrzydłami Kormoranów
Wyrusz szlakiem na Monte Cassino
25 lat w NATO – serwis specjalny
NATO na północnym szlaku
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Pierwszy polski F-35 na linii produkcyjnej

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO