moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polacy chcą się włączyć w budowanie szeroko rozumianej odporności państwa

W publicznym dyskursie pojawiają się tezy, według których niespecjalnie poczuwamy się do obowiązku obrony ojczyzny. Media eksploatują wątek gotowości do ucieczki z kraju, którą wyraża duża część Polaków. „Kto nas będzie bronił!?”, „Gdy wybuchnie wojna, nie będzie komu walczyć!”, alarmistyczne tytuły pojawiają się nie tylko w tabloidach. Ale czy rzeczywiście jest tak źle? I co tak naprawdę deklarują Polacy?

W ubiegłym roku CBOS opublikował raport pt. „Gotowość do obrony kraju”. Respondentów poproszono o wskazanie, w jakim stopniu prawdopodobne byłyby ich różne zachowania w sytuacji napaści na Polskę. Pytania dotyczące konkretnych postaw zadawano rozłącznie – wybór jednej z opcji nie wykluczał możliwości wyboru pozostałych. I tak aż 55% pytanych, narażając własne życie, brałoby udział w obronie kraju, podejmowało walkę zbrojną z napastnikiem, służyło na przykład w siłach zbrojnych lub uczestniczyło w zbrojnym ruchu oporu. 72%, narażając własne życie, brałoby udział w obronie kraju bez podejmowania walki zbrojnej z napastnikiem, na przykład angażowałoby się w akcje ratownicze na terenach objętych walkami. 85% ankietowanych, nie ryzykując własnym życiem i nie podejmując walki zbrojnej, wspierałoby jednak obronę, na przykład w różnych formach pomocy poza obszarem walk. Co czwarty badany przyznał, że w takiej sytuacji starałby się jak najszybciej wyjechać z Polski.

 

We wnioskach z raportu CBOS-u czytamy również, że największe poparcie zyskała zawodowa służba wojskowa – jej zwolennikami okazało się 92% badanych. Na drugim miejscu znalazła się dobrowolna zasadnicza służba wojskowa z wynikiem 90%. Co ciekawe, znacznie więcej zwolenników niż przeciwników miała obowiązkowa zasadnicza służba wojskowa dla mężczyzn w okresie pokoju (52% wobec 44%).

REKLAMA

Odsetki, ale dość liczne

Oczywiście sondaży dotyczących gotowości Polaków do służby i obrony kraju jest więcej. Regularnie pojawiają się nowe, co nie dziwi, zważywszy na fakt, że jesteśmy krajem przyfrontowym, mocno zaangażowanym w pomoc napadniętej przez Rosjan Ukrainie. Nie czas i miejsce, by je obszerniej cytować, warto jednak posłużyć się omówieniem sondażowych trendów. W tym celu sięgnijmy po opublikowany w czerwcu raport „Powszechna Służba Państwowa. Program budowy rezerw osobowych na rzecz bezpieczeństwa RP”, przygotowany przez Instytut Sobieskiego i Instytut Wschodniej Flanki. Autorzy opracowania zwracają uwagę, że średnio około 15% badanych wyraża gotowość do aktywnej obrony ojczyzny. Po przełożeniu na liczby rzeczywiste daje to 4,5 mln dorosłych Polaków. Z kolei jedna piąta mówi, że w sytuacji kryzysowej pewnie nie poszłaby dobrowolnie na front, ale zaangażowałaby się w wolontariat. To około 6 mln dorosłych osób.

A zatem wcale nie jest tak źle z naszym poczuciem odpowiedzialności za kraj i wspólnotę. Owe 15% i 20% mogą się wydawać niewielkimi odsetkami, ale biorąc pod uwagę wielkość populacji, są to wystarczające liczby, by myśleć o tworzeniu armii zdolnej odeprzeć atak Rosji oraz o budowie zaplecza efektywnie wspierającego wysiłki wojska.Właśnie – zaplecza. Uwarunkowania geopolityczne wymuszają na Polsce budowanie systemu powszechnej obrony, obejmującego nie tylko silną armię, lecz także liczną i wydajną obronę cywilną. Na co w Polsce – sądząc po wynikach badań – jest nie tylko przyzwolenie, ale i wielka (liczona w milionach potencjalnych ochotników) gotowość.

To mógł być cios w plecy

Do tego, że powszechność cywilnych postaw proobronnych jest kluczowa dla społecznej odporności, przekonuje ppłk Maciej Korowaj, emerytowany oficer wywiadu, jeden z autorów raportu pt. „Powszechna Służba Państwowa”. „Współczesna wojna nie jest i nie będzie prowadzona wyłącznie przy użyciu sił zbrojnych” – argumentuje. „A aspekt pozawojskowy automatycznie przekłada się na działanie armii. Żołnierz lepiej walczy, jeżeli wie, że jego rodzina ma zapewniony byt, dostęp do energii elektrycznej, usług medycznych, że odpowiednie służby dbają o jej bezpieczeństwo pożarowe czy socjalne. W każdym z tych obszarów mamy już struktury, ale na czas wojny będą one wymagały drastycznej rozbudowy, dopływu ochotników. Te kadry trzeba przygotować już teraz, w czasie pokoju, i systematycznie prowadzić ich trening”.

Zdaniem Korowaja, przykład Ukrainy dobrze pokazuje, jak ważne są obrona cywilna i działania wolontariackie. Ale pułkownik radzi też zerknąć w stronę Rosji, która mimo prowadzonej wojny była w stanie poradzić sobie z katastrofalnymi powodziami na Dalekim Wschodzie w 2024 roku. „To mógł być cios w plecy, a nie był, bo Federacja ma służby i setki tysięcy przeszkolonych ludzi do reagowania kryzysowego. My też powinniśmy takie kadry mieć, zwłaszcza że to zasób przydatny nie tylko w czasie wojny” – podkreśla.

Kompetencje podwójnego zastosowania

Jak taki system zbudować? Przyjrzyjmy się idei powszechnej służby państwowej, postulowanej przez Instytut Sobieskiego i Instytut Wschodniej Flanki. Jak podkreśla Maciej Korowaj, obejmuje ona nie tylko obszar ściśle wojskowy, związany z budową rezerw na potrzeby armii, lecz także obronę cywilną, sferę medyczno-opiekuńczą i służby działające w ramach krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego; ponadto certyfikowane przez państwo organizacje pozarządowe, wyspecjalizowane w działaniu kryzysowym oraz spółki kluczowe z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa (obsługujące infrastrukturę krytyczną). Zgodnie z projektem docelowo każdy młody człowiek po ukończeniu szkoły średniej trafiłby na trzymiesięczne szkolenie w wybranym przez siebie sektorze. Otrzymałby za to miesięczne wynagrodzenie równe aktualnej średniej krajowej (dziś byłaby to kwota około 6 tys. netto zł).

Ale pieniądze to nie wszystko. Służba – w takiej czy innej formie – wiązałaby się z nabyciem kompetencji podwójnego zastosowania. Przydatnych w wojsku i w cywilu, za co armia by zapłaciła, także przy odnawianiu uprawnień czy certyfikatów. „Każdy rodzaj szkolenia byłby związany z benefitami, na przykład z możliwością uzyskania uprawnień do kierowania specjalistycznym samochodem, licencji pilotowania bezzałogowca, szkoleniami ratowniczymi czy dodatkowymi punktami do rekrutacji na studia specjalistyczne” – wymienia ppłk Korowaj. Takie kompetencje można dzisiaj zdobyć podczas dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej, ale to wymaga 12-miesięcznego pobytu w koszarach.
Czy pomysł takich szkoleń brzmi sensownie? Owszem. Wpisuje się w społeczne oczekiwania? Jak najbardziej. Nad podobnymi rozwiązaniami pracuje również Sztab Generalny Wojska Polskiego. Co więcej, wydaje się, że istnieje polityczna zgoda na wprowadzenie w Polsce czegoś na wzór powszechnej służby państwowej. Piłka po stronie decydentów.

Marcin Ogdowski , dziennikarz „Polski Zbrojnej”, korespondent wojenny, autor bloga bezkamuflazu.pl

autor zdjęć: K. Mazur/21 BSP

dodaj komentarz

komentarze


Pożegnaliśmy bohatera naszych czasów
 
Terytorialsi zawitają do Płocka
„Military Doctor 2025”, czyli wiedza, która ratuje życie
Na rowerach szlakiem Bitwy Warszawskiej 1920 roku
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Nocny patrol myśliwców
Pojazdy wojsk pancernych – serwis specjalny
Pieta Michniowska
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Lotnicy uratowali Wielką Brytanię
Kolarskie święto w stolicy
Rekrutacja w Dęblinie na finiszu
Cel: wyszkolić podoficera
Czas na wspólne działania
Zmodernizowany Leopard 2PL
Jak wojsko pomaga Straży Granicznej? Raport z okolic Szczecina
Amerykańskie wsparcie dla polskiej modernizacji
Tak szkolą sterników wojsk specjalnych
Szkolenie wojskowe dla funkcjonariuszy SOK
Tłumy na zawodach w Krakowie
Ostatnia niedziela…
Pucharowe zmagania Polaków
W drodze do amunicyjnego bezpieczeństwa
Każdy z nas był w sieci zaatakowany
Prezydent Trump spotkał się z szefem NATO
Ten beton... żyje!
Incydent na wschodniej granicy
Brytyjczycy żegnają Malbork
BWR-1 – weteran po liftingu
Żołnierze na szkoleniu płetwonurkowym
Trwa szkolenie Legii Akademickiej
Najbardziej żołnierski żołnierz
Kontrakt na K2 gotowy do podpisu
Rosjanie zaatakowali polską fabrykę w Ukrainie
W paradnym szyku
Ogień z Grotów wyborowych w Nowej Dębie
Na ratunek pancerniakom
Na rosyjskim pasku
Orlik na Alfę
Armia Rezerwowa generała Sosnkowskiego
7TP – czołg kompromisu
Nie żyje żołnierz PKW Irak
„Z dumą nosiłem polską flagę w kosmosie”
Więcej żołnierzy z pieniędzmi za dyżur bojowy
Żołnierze medalistami na igrzyskach studentów
Inwestycje w mobilność wojska
Wojskowe Zgrupowania Zadaniowe w gotowości w Brzegu i Nisku
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
Sprawdził się na misjach i na granicy. Dron latający Orbiter
Terytorialsi usuwają skutki nawałnic
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Rząd o bezpieczeństwie Polski
Planowano zamach na Zełenskiego
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Rekompensaty na ostatniej prostej
PGZ buduje suwerenność amunicyjną
Nowelizacja ustawy o obronie z podpisem prezydenta
Cisza przed wojną
Kanadyjski żołnierz ranny podczas ćwiczeń
Dzieci wojny

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO