moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pogrom rosyjskiego lotnictwa strategicznego

1 czerwca Ukraina przeprowadziła spektakularną operację, wymierzoną w jeden z elementów rosyjskiej triady nuklearnej. Ponad setka dronów zaatakowała lotniska, na których stacjonowały bombowce strategiczne Rosji. Ukraińcy szacują, że zniszczono lub uszkodzono co najmniej 41 samolotów, a straty wroga przekroczyły wartość 7 mld dolarów.

Tu-95 w bazie lotniczej Engels w pobliżu Saratowa w Rosji, w poniedziałek 28 sierpnia 2023 r.

Gdyby tak było, mielibyśmy do czynienia z najkosztowniejszą jednostkową stratą tej wojny. Na razie z ogólnodostępnych danych satelitarnych wynika, że Ukraińcom udało się definitywnie spalić sześć bombowców Tu-95MS, cztery Tu-22M3 – oba typy przystosowane do przenoszenia broni jądrowej – oraz jeden samolot rozpoznania radio-elektronicznego A-50 i transportowiec An-22. Zniszczeniu uległa też jedna niezidentyfikowana maszyna, a co najmniej jeden Tu-95 został poważnie uszkodzony.

 

„Pajęczyna” w Dzień Dziecka

Te wyliczenia mogą ulec zmianie, gdy napłyną kolejne zdjęcia wykonane nad zaatakowanymi bazami. Już teraz jednak możemy mówić o pogromie rosyjskiego lotnictwa strategicznego. Media za oceanem piszą wręcz o „rosyjskim Pearl Harbor”, podkreślając skalę zaskoczenia i nieodwracalnych strat. Przypomnijmy, do końca maja Rosjanie dysponowali nie więcej niż 40 bombowcami Tu-95, z czego tylko połowa była w pełni operacyjna. I maszyny z tej właśnie puli dopadli Ukraińcy. Utrata co najmniej siedmiu Tu-95 oznacza poważną redukcję potencjału. Tym dotkliwszą, że Rosja od lat nie produkuje tych samolotów, nie ma więc mowy o zastąpieniu utraconych Tupolewów nowymi egzemplarzami.

Za brawurową operacją o kryptonimie „Pajęczyna” stoi Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU). Na cel wzięto cztery lotniska: Belaja, Olenja, Diagilewo oraz Iwanowo. Do ataku użyto 117 małych dronów, każdy był uzbrojony w dwa ładunki. Kwadrokoptery dostarczono w okolice baz w kilku ciężarówkach, zapakowane w drewniane skrzynie, które następnie wykorzystano jako platformy startowe. Ukraińcom udało się nie tylko przemycić w głąb Rosji czterowirnikowce i uzbrojenie do nich, ale i wykorzystać lokalne sieci internetowe do sterowania urządzeniami. „Najciekawsze jest to, możemy już powiedzieć o tym publicznie, że »biuro« naszej operacji w Rosji mieściło się tuż obok siedziby FSB”, przyznał Wołodymyr Zełeński. Prezydent Ukrainy podkreślił, że wszyscy zaangażowani w operację (kierowcy, operatorzy dronów, agenci terenowi) opuścili teren Federacji. „Przygotowanie akcji zajęło półtora roku”, dodał.

As w ukraińskim rękawie

Atak nie przypadkiem miał miejsce w Międzynarodowym Dniu Dziecka. „To zemsta za wszystkie nasze dzieci zabite i okaleczone w wyniku rosyjskich nalotów na ukraińskie miasta”, tej treści przesłanie szefa SBU, gen. Wasyla Maluka, udostępniły media nad Dnieprem. W wymiarze symbolicznym to istotna deklaracja, co nie zmienia faktu, że nadrzędne motywy miały charakter operacyjny i strategiczny. Dwa dni przed atakiem eksperci alarmowali, że Rosjanie przygotowują się do potężnego uderzenia z użyciem bombowców i rakiet. Miałoby do niego dojść, gdyby zaplanowane na 2 czerwca rozmowy pokojowe w Stambule nie poszły po myśli Moskwy. Władimir Putin zamierzał wówczas „zmiękczyć” Ukraińców zmasowanym nalotem. W tym celu Rosja zebrała „dziesiątki bombowców” m.in. na lotnisku Belaja i Olenja. Wspomniane samoloty stały się celem ukraińskich dronów – i to w tym ujęciu „Pajęczyna” była działaniem wyprzedzającym.

Istotne jednak są także inne aspekty tej sprawy. Moskwa nie kryła, że zamierza prowadzić dalsze rozmowy z Kijowem z pozycji siły. I stawiać Ukraińcom skrajnie niekorzystne warunki. Ukraina potrzebowała więc asa w rękawie i zdaniem wielu ekspertów, właśnie nim zagrała. Z premedytacją w przededniu kolejnego spotkania w Stambule. Atak na kluczowe elementy potencjału odstraszania Rosji to ukraińska próba przejęcia inicjatywy negocjacyjnej. Symboliczny komunikat o treści: „zadaliśmy Wam dotkliwy cios, możemy zadać kolejny”. Warto przy tym podkreślić samoograniczający się charakter „Pajęczyny”. Mimo iż na lotnisku Belaja stały także inne rosyjskie bombowce strategiczne – Tu-160 – żaden z nich nie został zaatakowany. Być może to przypadek, ale z większym prawdopodobieństwem efekt premedytacji. Dzięki Tu-160 Rosjanie wciąż zachowują sprawność lotniczej części triady, w stopniu, który umożliwia nuklearne odstraszanie. Nie mają zatem powodów, by w ramach riposty sięgać po „ostateczne argumenty”, a zarazem wciąż mają wiele do stracenia.

Marcin Ogdowski

autor zdjęć: Associated Press/ East News

dodaj komentarz

komentarze


Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Niebo pod osłoną
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Nadchodzi era Borsuka
Zwrot na Bałtyk
Artylerzyści mają moc!
Nowe zasady dla kobiet w armii
Komplet medali wojskowych na ringu
Militarne Schengen
Po co wojsku satelity?
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Trzy „Duchy" na Bałtyk
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Medyczna odsłona szkoleń wGotowości
Borsuki jadą do wojska!
Polska niesie ogromną odpowiedzialność
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Don’t Get Hacked
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Koreańskie stypendia i nowy sprzęt dla AWL-u
Wojsko ma swojego satelitę!
Czwarta dostawa Abramsów
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Gdy ucichnie artyleria
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Przygotowani znaczy bezpieczni
Razem na ratunek
Czas na polskie Borsuki
Plan na WAM
Szwedzi w pętli
Pancerniacy jadą na misję
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Dzień wart stu lat
Kapral Bartnik mistrzem świata
Z Su-22 dronów nie będzie
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
Mundurowi z benefitami
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Holenderska misja na polskim niebie
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Wojsko przetestuje nowe technologie
Bóg wojny wyłonił najlepszych artylerzystów
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Poselskie pytania o „OPW z dronem”
Uczelnie łączą siły
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Wojskowa łączność w Kosmosie
Polski „Wiking” dla Danii
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Najdłuższa noc
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
W krainie Świętego Mikołaja
Nowe zdolności sił zbrojnych
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO