moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Artylerzyści z USA na poligonie, czyli manewr i ogień

Amerykanie uznają w walce zasadę „manewr i ogień”, a potem… znów szybki manewr i celny ogień. We wszystkich działaniach jesteśmy dla nich silnym wsparciem – mówi mjr Dawid Butlak z 17 Brygady Zmechanizowanej. Załogi polskich Rosomaków i żołnierze obsługujący moździerze Rak ćwiczą na poligonie w Drawsku razem z wojskami z USA, czasami osiągając lepsze wyniki.

Major Butlak na co dzień pełni obowiązki zastępcy dowódcy 7 Batalionu Strzelców Konnych Wielkopolskich 17 Brygady Zmechanizowanej. W Drawsku, podczas manewrów „Emergency Deployment Readiness Exercise”, to on koordynuje działania ok. 100 polskich żołnierzy. Na poligonie współdziałają oni z ponad 500 amerykańskimi wojskowymi 2 Batalionu, 12 Pułku Kawalerii oraz Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej. Strona polska delegowała na ćwiczenia pluton piechoty zmotoryzowanej na Rosomakach oraz pluton ogniowy z kompanii wsparcia batalionu dysponujący moździerzami Rak kalibru 120 milimetrów.

Dla strzelców konnych manewry, które są kontynuacją „Defender Europe ‘20”, rozpoczęły się 3 sierpnia. Żołnierze wyruszyli z koszar w Wędrzynie i aby dotrzeć do Drawska pokonali ok. 300 km. Amerykanie zaś w drodze do Polski zatrzymali się w Niemczech, skąd pobrali ciężki sprzęt – czołgi Abrams i bojowe pojazdy opancerzone magazynowane przez US Army w Europie. Następnie przemieścili się na poligon w Drawsku Pomorskim.

Pod jednym dowództwem

Polsko-amerykańskie szkolenie przebiega według skrupulatnie określonego scenariusza. Polski pluton ogniowy wyposażony w samobieżne moździerze Rak dostał zadanie wspierania podczas działań batalionu z USA. Natomiast pluton piechoty zmotoryzowanej w transporterach Rosomak został włączony w strukturę amerykańskiej kompanii czołgów. To oznacza, że polscy żołnierze wykonują zadania wspólnie z załogami czołgów Abrams i wozów Bradley.


Film: 17 Wielkopolska Brygada Zmechanizowana

Żołnierze obu armii przyznają, że pluton zmotoryzowany w składzie amerykańskiej kompanii czołgów to doskonałe uzupełnienie pododdziału bojowego. Choć siły ognia z Rosomaków nie można porównywać do salw z armat Abramsów, to na polu walki piechota bywa niezbędna, by zapewnić pancerniakom bezpieczeństwo. Tak było podczas jednego z manewrów w Drawsku. W rejonie zabudowanym Amerykanie otworzyli ogień z armat Abramsów i broni pokładowej, osłabiając obronę przeciwnika. Jednak wprowadzenie czołgów między zabudowania jest zbyt ryzykowne, więc do działań w głębi rejonu ruszyli zmotoryzowani. Drużyny plutonu wyszły z wozów, by szybko sprawdzić obiekty i zlikwidować zagrożenie dla czołgów, które stanowiły m.in. granatniki przeciwpancerne przeciwnika.

– Sojusznicy cenią nasze wsparcie. Nam też dobrze działa się z Amerykanami – mówi kpt. Marcin Macura, dowodzący polskimi zmotoryzowanymi. Oficer dodał, że amerykańscy dowódcy doceniają manewrowość polskiego wojska oraz Rosomaki, które są nowocześniejsze od Bradleyów i mają porównywalną siłę ognia.

Raki na głębokiej wodzie

Wspólne ćwiczenia są szczególnie ważne dla plutonu ogniowego 7 Batalionu wyposażonego w moździerze Rak. – To dla nas wyjątkowe ćwiczenia, nigdy wcześniej nie prowadziliśmy bowiem wspólnie z żołnierzami z USA ogniowych działań artylerii – wyjaśnia mjr Dawid Butlak. Dodaje, że pluton Raków jako młody pododdział wędrzyńskiego batalionu nie strzelał też jeszcze samodzielnie amunicją bojową. „Moździerzyści” z Wędrzyna nowoczesne działa otrzymali niedawno, bo pod koniec ubiegłego roku. – Załogi obsługujące Raki strzelały dotąd „na ostro” jedynie na kursach pod okiem instruktorów producenta moździerzy. Strzelania bojowe na poligonie mieliśmy rozpocząć wiosną tego roku, jednak epidemia koronawirusa pokrzyżowała plany szkoleniowe – tłumaczy ppor. Marek Oleksa, na co dzień zastępca dowódcy kompanii wsparcia, a podczas ćwiczeń dowódca plutonu Raków.

Na poligonie w Drawsku żołnierze przeszli więc chrzest bojowy. Najpierw załogi obsługujące moździerze ćwiczyły „na sucho”, bez ostrej amunicji. Po zaliczeniu tego etapu żołnierze zaczęli wykonywać zadania ogniowe amunicją bojową. – Przed pierwszym strzelaniem byliśmy podekscytowani. Chcieliśmy wypaść jak najlepiej – wspomina ppor. Oleksa. Tym bardziej, że oficerowie z amerykańskiego dowództwa dywizji i batalionu przyglądali się ich działaniom i ze stoperem w ręku mierzyli czas, w jakim Polacy zajmują stanowiska ogniowe i strzelają.

Sama procedura otwarcia ognia też była nietypowa. Scenariusz ćwiczeń zakładał, że amerykańscy wysunięci obserwatorzy artylerii ukryci w terenie zauważyli cele. O ich rodzajach i położeniu zameldowali do dowództwa swojego batalionu. Po podjęciu decyzji o zniszczeniu celów, z amerykańskiego dowództwa popłynęły rozkazy do polskiego plutonu. Raki zajęły stanowiska i żołnierze po raz pierwszy „na bojowo” otworzyli ogień. Poza tym, że było to pierwsze takie strzelanie polskich artylerzystów, musieli oni poprowadzić ogień z amunicji odłamkowo-burzącej na dużą odległość, bo ponad sześciu kilometrów z wykorzystaniem najwyższego, szóstego ładunku miotającego.

Polacy zadanie wykonali nadspodziewanie dobrze. Okazało się bowiem, że pociski trafiały w bardzo dużym skupieniu, a odchylenie wyniosło zaledwie ok. 40 metrów, co w terminologii artyleryjskiej oceniane jest jako trafienie bezpośrednio w cel. – Byliśmy z siebie bardzo zadowoleni. Tym bardziej, że amerykańscy artylerzyści wyniki mieli znacznie gorsze – przyznaje ppor. Oleksa.

Załogi obsługujące moździerze poćwiczą jeszcze działania ogniowe w Drawsku, ponieważ żołnierze otrzymali około 250 sztuk amunicji na trwające manewry.

Po zakończeniu pierwszego tygodnia ćwiczeń polski pluton zmotoryzowany został podporządkowany dowódcy kolejnej amerykańskiej kompanii pancernej. Włączoną we wspólne ćwiczenia kompanię będą w boju wspierali także polscy artylerzyści.

Ćwiczenia „Emergency Deployment Readiness Exercise” żołnierze 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej zakończą 19 sierpnia.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: st. szer. Patryk Szymaniec

dodaj komentarz

komentarze


W Italii, za wolność waszą i naszą
 
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Szpej na miarę potrzeb
Szarża „Dragona”
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Zmiany w dodatkach stażowych
25 lat w NATO – serwis specjalny
Wojna w świętym mieście, część druga
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Kolejne FlyEle dla wojska
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Zachować właściwą kolejność działań
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna na detale
Wojna w Ukrainie oczami medyków
NATO on Northern Track
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Święto stołecznego garnizonu
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Na straży wschodniej flanki NATO
Przygotowania czas zacząć
Ramię w ramię z aliantami
Sandhurst: końcowe odliczanie
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Charge of Dragon
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Głos z katyńskich mogił
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Bezpieczeństwo ważniejsze dla młodych niż rozrywka
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Front przy biurku
Wojna w świętym mieście, epilog
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Barwy walki
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Cyberprzestrzeń na pierwszej linii
NATO na północnym szlaku
Gunner, nie runner
SOR w Legionowie
Kadisz za bohaterów
Sprawa katyńska à la española
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Koreańska firma planuje inwestycje w Polsce
Strażacy ruszają do akcji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO