moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Dzieląc się tym, co najcenniejsze

Sierż. Robert Kowalewski ma za sobą misje w Libanie i Afganistanie, a dziś jest instruktorem w Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki w Zegrzu. Po służbie udowadnia, że żołnierz może dbać o dobro społeczeństwa nie tylko w boju, ale także na co dzień, bezinteresownie dzieląc się tym, co najcenniejsze. Dlatego honorowo oddaje krew i do tego namawia też innych. W minionym roku, w ramach akcji „Niepodległą mamy we krwi”, pozyskano 830 litrów krwi od 1660 dawców.

Sierż. Robert Kowalewski z ideą honorowego krwiodawstwa jest związany od dziecka. Najpierw towarzyszył swojemu ojcu, także żołnierzowi, podczas wizyt w centrach krwiodawstwa, później, już jako uczeń liceum poligraficznego, wspierał działalność prowadzonego przez niego klubu zrzeszającego honorowych dawców krwi. Przygotowywał plakaty, ulotki i proporczyki, które miały zachęcić kolejne osoby do wstąpienia w szeregi dawców. Aż przyszedł ten moment – skończył 17 lat i sam mógł zostać krwiodawcą.

Dziś ma za sobą kilkadziesiąt donacji, podczas których oddał prawie 40 litrów krwi. Za swoje zaangażowanie otrzymał od ministra zdrowia odznakę „Honorowy Dawca Krwi – Zasłużony dla Zdrowia Narodu”. Jednak, mimo wyróżnienia, nie spoczął na laurach. Wówczas stwierdził, że musi zrobić coś więcej. – To było dla mnie duże zaskoczenie. Nie zrobiłem przecież nic szczególnego, chciałem więc udowodnić, że jestem godzien, aby nosić to wyróżnienie – mówi. Właśnie wtedy narodziła się idea stworzenia organizacji zrzeszającej honorowych dawców krwi. Na początku klub funkcjonował tylko w Legionowie i skupiał głównie krwiodawców w wojskowych mundurach. Jednak już w pierwszym roku działalności powstało 7 oddziałów, a jego szeregi zaczęli zasilać także funkcjonariusze innych służb – straży pożarnej, straży granicznej i więziennej, policji, a także cywile. Dziś oddziały funkcjonują już w całym kraju, a jeden z nich także w Wielkiej Brytanii. Ważnym punktem działalności każdego z nich jest promocja idei honorowego krwiodawstwa.

– Robert jest uparty. Gdy wyznaczy sobie jakiś cel, zrobi wszystko, aby go osiągnąć – mówi o Kowalewskim mjr Adam Goździewski z Centrum Szkolenia Łączności i Informatyki. – On ma w sobie coś takiego, że potrafi przyciągać do siebie ludzi. Mimo że jest szefem Legionu, nie jest apodyktyczny, wysłucha każdego pomysłu, potrafi też przyjąć krytykę, więc nic dziwnego, że wszyscy chętnie z nim współpracują – dodaje Jarosław Schnober, koordynator oddziału internetowego klubu.

Robert Kowalewski jest pomysłodawcą opracowania „Dekalogu Honorowego Dawcy Krwi”, który zawisł we wszystkich centrach krwiodawstwa w kraju oraz ogólnopolskiego systemu zniżek dla krwiodawców „Razem dla Dawców”. Kolejny jego pomysł – pięciostopniowe odznaczenie dla krwiodawców „Serce Legionu” – już niebawem będzie nadawane automatycznie. Aby dotrzeć do jak największego grona odbiorców, Legion utworzył portal internetowy. Każdy, kto odda krew może założyć na nim swój profil, uzupełniać informacje o swoich donacjach, a także sprawdzić, kiedy po raz kolejny może odwiedzić centrum krwiodawstwa.


To właśnie o tę platformę była oparta kampania „Niepodległą mamy we krwi”, którą Legion wspólnie z Wojskowym Instytutem Wydawniczym przeprowadził z okazji przypadającej w ubiegłym roku setnej rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Każdy kto zdecydował się przyłączyć do akcji i honorowo oddał krew, a następnie zalogował się na portalu, miał szansę otrzymać cenne nagrody. Codziennie pięć osób zdobywało koszulki, książki, wojskowe apteczki i gadżety dla graczy, a podczas wielkiego finału spośród wszystkich uczestników wylosowano szczęśliwców, którzy mieli szansę między innymi skoczyć w tandemie z żołnierzami Jednostki Wojskowej Komandosów.

Bilans akcji to 1660 zaangażowanych krwiodawców i zebranie 830 litrów krwi. Jednak, jak mówi Kowalewski, najistotniejsze było to, że wśród wszystkich osób, które wzięły udział w akcji aż 730 zdecydowało zarejestrować się w systemie Syrena Legionu. To jedna z funkcjonalności portalu, dzięki której dawca otrzymuje wiadomość, jeśli w jego okolicy znajduje się osoba, która potrzebuje krwi.

Jednak to nie wszystko. Kowalewski nadal rozwija swoją działalność. Teraz pracuje nad aplikacją na telefony komórkowe, a także systemem e-learningowym dla młodzieży. A skąd bierze czas na to wszystko? – On po prostu wierzy w to, co robi. Myślę, że właśnie dlatego udaje mu się pogodzić tyle obowiązków – mówi mjr Goździewski. – To pracoholik. Wiem, że nie raz, aby sfinalizować jakiś projekt, przygotować grafikę, musiał zarwać noc. Ale nie dlatego, że musiał. Po prostu czekał, aż jego bliscy pójdą spać, bo nie chce, aby jego działalność odbijała się na rodzinie – dodaje Schnober.

Sam Kowalewski podsumowuje krótko. – Moją siłą napędową są ludzie. Członkowie klubu to nie tylko krwiodawcy, ale przede wszystkim moi przyjaciele – mówi. – Poza tym żadne leki, urządzenia czy najlepiej wyszkoleni lekarze nie uratują ludzkiego życia, jeśli nie znajdzie się choćby jedna osoba, która podzieli się z potrzebującym swoją krwią. Chciałbym, aby wszyscy byli tego świadomi i choć raz odwiedzili centrum krwiodawstwa – podkreśla.

Magdalena Miernicka

autor zdjęć: arch. prywatne, Michał Niwicz

dodaj komentarz

komentarze

~Monika
1549144380
Powodzenia
BA-7C-94-41

Męska sprawa: profilaktyka
„Road Runner” w Libanie
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Odznaczenia za wzorową służbę
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Niespokojny poranek pilotów
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Prof. Ilnicki – lekarz żołnierskich dusz
Wellington „Zosia” znad Bremy
Brytyjczycy na wschodniej straży
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Marynarze podjęli wyzwanie
Marynarze mają nowe motorówki
Grób Nieznanego Żołnierza – drogowskaz i zwierciadło
Nowe sanitarki dla wojskowych medyków
Kircholm 1605
Sportowcy na poligonie
Rusza program „wGotowości”
Starcie pancerniaków
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Komisja Obrony za Bezpiecznym Bałtykiem
Bataliony Chłopskie – bojowe szeregi polskiej wsi
MiG-i-29 znów przechwyciły rosyjski samolot
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
Szansa na nowe życie
Abolicja dla ochotników
Sto lat Grobu Nieznanego Żołnierza
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Mundurowi z benefitami
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Poszukiwania szczątków rosyjskich dronów wstrzymane
Nie daj się zhakować
Zasiać strach w szeregach wroga
Kaman – domknięcie historii
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Ukraina to największy zagraniczny klient polskiej zbrojeniówki
Szkolenia obronne tuż-tuż. Instruktorzy uczą się przekazywać wiedzę
Pomnik nieznanych bohaterów
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Polski „Wiking” dla Danii
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
Tomahawki dla Ukrainy? Pentagon mówi „tak”, Trump mówi „nie”
Sukces Polaka w biegu z marines
Inwestycja w bezpieczeństwo
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Nowe zasady dla kobiet w armii
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Pięściarska uczta w Suwałkach
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Mity i manipulacje
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Redakcja „Polski Zbrojnej” w szkole przetrwania
W Brukseli o bezpieczeństwie wschodniej flanki i Bałtyku
Terytorialsi najlepsi na trasach crossu
Arteterapia dla weteranów
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Standardy NATO w Siedlcach
Kolejny kontrakt Dezametu
Ustawa schronowa – nowe obowiązki dla deweloperów
Koniec dzieciństwa
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO