moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Marynarz ratował ludzi po nawałnicy

Uratował ranną 15-latkę i 70-letniego mężczyznę, pomagał sąsiadom wydostać się z przywalonych drzewami domów, pracował przy odblokowywaniu okolicznych dróg. Po przejściu nawałnicy na Pomorzu st. mar. Grzegorz Stach pracował bez przerwy przez blisko 30 godzin. O jego postawie sąsiedzi powiadomili przełożonych. Bohaterem się jednak nie czuje.


28-letni marynarz na co dzień służy w załodze okrętu rozpoznawczego ORP „Hydrograf”. Noc z 11 na 12 sierpnia spędzał jednak nie na służbie, a w domu. Tuż przed północą nad pomorskie Kłodno, gdzie mieszka zaczęła nadciągać burza. – Stałem na tarasie i obserwowałem wzmagający się wiatr. Pomyślałem sobie: nic szczególnego, przecież tego lata pogoda zmienia się bardzo często. Szybko przekonałem się jednak, że tym razem to coś zupełnie innego – wspomina.

Wzmagająca się z każdą chwilą nawałnica, zaczęła powalać drzewa i niszczyć budynki. – To był moment! Nasz dom wyszedł z opresji bez szwanku, ale widok wokół był naprawdę straszny – przyznaje marynarze. Mimo to zachował zimną krew. – Razem z żoną, która jest kapralem w morskim oddziale Straży Granicznej, postanowiliśmy, że trzeba działać – podkreśla. – Założyliśmy solidne buty i ruszyliśmy naszą ulicą, przedzierając się przez powalone drzewa i połamane konary. Chcieliśmy zobaczyć, czy sąsiedzi nie potrzebują pomocy – wspomina st. mar. Stach.

Wkrótce natknęli się na kobietę, która zaprowadziła ich do rannego 70-latka. – Mężczyzna miał wybity bark, skarżył się na silny ból w klatce piersiowej, a z jego rozbitej głowy ciekła krew – opowiada st. mar. Stach. Po przeprowadzeniu wstępnego wywiadu, który pozwolił ocenić stan mężczyzny, opiekę nad nim przejęła żona marynarza. Przez blisko cztery godziny, do czasu nadejścia pomocy, tamowała krwawienie i dbała, by ranny był przytomny. Tymczasem sam marynarz pobiegł do pobliskiego domu, gdzie pod zwałami gruzu i gałęzi znajdowała się 15-letnia dziewczynka. Kiedy okazało się, że sam nie da rady jej stamtąd wyciągnąć, sprowadził pomoc z sąsiednich budynków. Ostatecznie po dwóch godzinach, udało się uwolnić ranne dziecko.

– Pod numerem alarmowym usłyszeliśmy, że drogi są zablokowane i żaden pojazd do nas w najbliższym czasie nie dotrze, ale do miejscowości przedziera się strażak, który ma na miejscu ocenić sytuację – tłumaczy st. mar. Stach. – Postanowiliśmy przebijać się w jego kierunku – dodaje. Kiedy strażak dotarł wreszcie do Kłodna, uznał, że w okolicy nie może też wylądować helikopter. Pozostawał transport rannych przez jezioro. – Dwukrotnie zmienialiśmy miejsce, gdzie mogłaby zacumować łódź. Wreszcie udało się bezpiecznie doprowadzić ją do brzegu i załadować na jej pokład poszkodowanych – wspomina marynarz, który przez następnych kilka godzin pomagał usuwać skutki nocnej nawałnicy.

Nad swoim zachowaniem przeszedł do porządku dziennego. – O wszystkim dowiedziałem się dopiero wówczas, kiedy zatelefonowali do mnie jego sąsiedzi. Wezwałem go do siebie i zapytałem o tamte wydarzenia. Dopiero wtedy potwierdził, że ratował ludzi – zaznacza kmdr por. Jarosław Skwiercz, dowódca Grupy Okrętów Rozpoznawczych Marynarki Wojennej.

St. mar. Stach przyznaje, że bohaterem się nie czuje. – Nie ma o czym mówić. Jestem przekonany, że każdy człowiek noszący mundur zachowałby się na moim miejscu tak samo. Przecież przysięgaliśmy służyć ludziom – podkreśla. Tymczasem kmdr por. Skwiercz zapowiada, że w gdyńskiej flotylli przygotowany zostanie wniosek do prezydenta RP o odznaczenie marynarza medalem „Za Ofiarność i Odwagę”. W czerwcu w taki właśnie sposób został uhonorowany inny marynarz służący w Grupie Okrętów Rozpoznawczych, ppor. mar. Piotr Bidziński. Cztery miesiące wcześniej skoczył na torowisko, by wyciągnąć stamtąd mężczyznę, który upał pod nadjeżdżający pociąg.

St. mar. Stach wstąpił do marynarki w styczniu 2013 roku. – To bardzo inteligentny, sprawny i cierpliwy chłopak. W dodatku cechuje go duże poczucie humoru – podkreśla kmdr por. Skwiercz. – Co ciekawe, kończy studia prawnicze. Kiedyś zamierzał uczyć się w Akademii Marynarki Wojennej, ale jego plany pokrzyżowała sytuacja rodzinna. Będziemy chcieli wysłać go na studia do szkoły podoficerskiej – dodaje.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: arch. st. mar. Grzegorza Stacha

dodaj komentarz

komentarze


Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
 
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Kadisz za bohaterów
Żołnierze-sportowcy CWZS-u z medalami w trzech broniach
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Ramię w ramię z aliantami
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Święto stołecznego garnizonu
SOR w Legionowie
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Zachować właściwą kolejność działań
NATO on Northern Track
Tusk i Szmyhal: Mamy wspólne wartości
Gunner, nie runner
Na straży wschodniej flanki NATO
Sandhurst: końcowe odliczanie
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Wytropić zagrożenie
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy
25 lat w NATO – serwis specjalny
Strażacy ruszają do akcji
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Wojna w świętym mieście, część druga
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Wojna na detale
Kolejne FlyEye dla wojska
NATO na północnym szlaku
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Rekordziści z WAT
Zmiany w dodatkach stażowych
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Szpej na miarę potrzeb
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Charge of Dragon
Sprawa katyńska à la española
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Pod skrzydłami Kormoranów
Wojna w świętym mieście, epilog
Przygotowania czas zacząć
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Wojna w świętym mieście, część trzecia
W Italii, za wolność waszą i naszą
Front przy biurku

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO