moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Akcja Wilanów – odwet za śmierć

Współpraca reichsdeutschów i volksdeutschów z okupacyjnymi służbami bezpieczeństwa przyczyniła się do śmierci wielu Polaków oraz do licznych działań pacyfikacyjnych. Armia Krajowa nie pozostawała dłużna najgorliwszym współpracownikom okupanta. Jednym z najlepszych tego przykładów była akcja „Wilanów”.

O wydarzeniach sprzed lat przypomina skromna tablica pamiątkowa umieszczona na ścianie budynku przy ul. Stanisława Kostki Potockiego 27 w Wilanowie.

Mniejszość niemiecka stanowiła około dwóch procent ludności II Rzeczypospolitej. Zdarzały się jednak niewielkie wioski oraz przysiółki niemal w całości zamieszkane przez niemieckich osadników. Po wybuchu wojny ludność ta stała się naturalnym przeciwnikiem polskiego podziemia, a w najlepszym razie – powodem wzmożonej czujności każdego szanującego się konspiratora. Część osób swą niemieckość „odkryła” dopiero w momencie wkroczenia oddziałów Wehrmachtu. Współpraca reichsdeutschów i volksdeutschów z okupacyjnymi służbami bezpieczeństwa przyczyniła się do śmierci wielu Polaków oraz do licznych działań pacyfikacyjnych. Armia Krajowa nie pozostawała dłużna najgorliwszym współpracownikom okupanta. Jednym z najlepszych przykładów była akcja „Wilanów” przeprowadzona 26 września 1943 roku.

Jej geneza sięga wydarzeń z wiosny tego samego roku. W kwietniu w Kępie Zawadowskiej koło Wilanowa odbywały się konspiracyjne ćwiczenia żołnierzy 7 Pułku Piechoty Legionów AK „Garłuch”. Wskutek donosu volksdeutschów z pobliskiej Kępy Latoszkowej dziesięciu akowców zostało aresztowanych i trafiło do obozu Auschwitz. Miesiąc później niemieccy koloniści przyczynili się do śmierci czterech żołnierzy akowskiego batalionu „Baszta” (późniejszy pułk „Baszta”), także biorących udział w zajęciach szkoleniowych na tym terenie. Obie tragedie wywołały tak duże poruszenie w Komendzie Głównej Armii Krajowej, że dowódca AK wydał zgodę na wykonanie odwetowego uderzenia, wymierzonego w niemieckich mieszkańców Kępy Latoszkowej.

Akcja miała mieć charakter represyjny, z jednoczesnym podjęciem na terenie Wilanowa działań bojowych odciągających uwagę nieprzyjaciela od właściwego celu. Do wykonania zadania zostały wyznaczone oddziały wchodzące w skład Oddziału Dyspozycyjnego Kedywu KG AK „Sztuka 90”. Działania represyjne powierzono oddziałowi „Osjan”, dowodzonemu przez kpt. Jana Kajusa Andrzejewskiego „Jana”. Jego wzmocnienie miało stanowić kilku żołnierzy z oddziału por. Romana Kiźnego „Poli”. Część polegającą na odciąganiu uwagi miał natomiast przeprowadzić batalion „Zośka” wraz z kilkoma żołnierzami z oddziału „Agat” (późniejszy „Parasol”). Należy wspomnieć, że początkowo to właśnie „zośkowcom” przydzielono zadania represyjne. Jednak wskutek niechęci harcerzy wobec tego typu akcji, powierzono je grupie Andrzejewskiego. W sumie do przeprowadzenia poszczególnych działań zaangażowano około stu dwudziestu żołnierzy podziemia, z czego blisko stu skierowano do Wilanowa. Dowódcą tej części akcji został pchor. Władysław Cieplak „Giewont” z „Zośki”. Dzielny żołnierz miał zaledwie cztery dni na przygotowanie uderzenia. Dzięki pomocy lokalnych konspiratorów oraz szybkości w działaniu, zdołał w błyskawicznym tempie rozpoznać teren akcji oraz opracować szczegółowy plan uderzenia.

Ostatnie odprawy odbyły się 26 września przed południem. Między godziną 20.00 a 21.00 poszczególne sekcje przybywały na miejsce koncentracji na cmentarzu wilanowskim. Zsynchronizowana akcja rozpoczęła się o 22.00. Żołnierze z oddziału „Osjan” przypuścili atak na zabudowania Kępy Latoszkowej. Doszło do wymiany ognia z niemieckimi kolonistami. Nie mieli oni jednak większych szans w starciu z doborowymi żołnierzami podziemia. Wskutek uderzenia zginęło dwanaście osób. Przy czym, część z nich została zlikwidowana na mocy wyroków podziemia. Był wśród nich m.in. przywódca tamtejszych volksdeutschów Fryderyk Borau. Spalono ponadto cztery domy. Podczas gdy podkomendni „Jana” rozprawiali się z kolonistami, do działania ruszyli żołnierze „Zośki”. Grupa pod dowództwem pchor. Jana Kopałki „Antka z Woli” uderzyła na koszary lotników niemieckich, znajdujące się w kordegardzie pałacu wilanowskiego. Nie udało się jednak zaskoczyć nieprzyjaciela. Lotnicy zauważyli skradających się ludzi i pierwsi otworzyli ogień. Mimo że kilku akowców zostało rannych, w końcu udało się zająć budynek. Niemcy ratowali się ucieczką. W tym czasie żołnierze plut. Andrzeja Romockiego „Morro” podchodzili pod posterunek drogowy, tzw. streifę, na szosie powsińskiej. Niestety, tutaj także odpadł element zaskoczenia. Strzały z pałacu zaalarmowały załogę posterunku i atakujący dostali się pod silny ogień. Kiedy polska strona zaczęła przeważać, załoga wzorem lotników uciekła. Trzecim celem był posterunek żandarmerii i policji granatowej w Wilanowie. Jego zdobywanie wyglądało podobnie jak dwóch pozostałych obiektów. Grupa pchor. Eugeniusza Koechera „Kołczana” początkowo została ostrzelana przez żandarmerię, by w końcu po przełamaniu oporu wroga zająć budynek. Tym razem Niemcy nie mieli szans na ucieczkę.

W wyniku zakrojonej na ogromną skalę akcji zlikwidowano kilkunastu najbardziej zajadłych volksdeutschów oraz rozbito trzy istotne dla niemieckiego systemu bezpieczeństwa miejsca oporu. Największą korzyścią akcji „Wilanów” był jednak jej aspekt psychologiczny. Z jednej strony – podbudowanie na duchu polskiej ludności, z drugiej – zasianie ziarna strachu w szeregach wroga. To drugie udało się nad wyraz dobrze. Świadczą o tym słowa gubernatora dystryktu warszawskiego dr. Ludwiga Fischera, który w jednym ze sprawozdań pisał: „Uczucie zagrożenia ogarnęło przede wszystkim część osiedli volksdeutschów. Jest to zrozumiałe; w okresie sprawozdawczym kilkakrotnie urządzano napady na osiedla volksdeutschów, z których należy zwłaszcza wymienić napad na wieś volksdeutschów Kempa w gminie Wilanów, podczas którego jedna z większych band wymordowała kilku volksdeutschów z politycznych powodów”. Niestety akowski sukces został okupiony śmiercią pięciu konspiratorów oraz lżejszymi obrażeniami u kilku innych żołnierzy.

O wydarzeniach sprzed lat przypomina skromna tablica pamiątkowa umieszczona na ścianie budynku przy ul. Stanisława Kostki Potockiego 27 w Wilanowie.

Wojciech Königsberg , historyk AK, autor książki „Droga »Ponurego«, Rys biograficzny majora Jana Piwnika”, współtworzy blog „Wokół Wykusu”

autor zdjęć: Mateusz Opasiński/ Wikipedia

dodaj komentarz

komentarze


W Sejmie o rosyjskich dronach nad Polską
Niemiecki plan zniszczenia Polski
Tukan na smyczy
Cena wolności. Powstańcze wspomnienia
NATO – jesteśmy z Polską
Wieża z HSW nie tylko dla Warana
Nawrocki: zdaliśmy test wojskowy i test solidarności
Świetne występy polskich żołnierzy
Obowiązek budowy schronów staje się faktem
NATO uruchamia „Wschodnią Straż”
Sojusznicy wysyłają dodatkowe wojska
Sikorski: potrzebujemy ściany antydronowej
Pytania o rosyjskie drony. MON wyjaśnia
Ograniczenia w ruchu lotniczym na wschodzie Polski
„Saber Junction” – gotowi do obrony
Cios w plecy
Australijski AWACS rozpoczął misję w Polsce
Światowe podium dla zawodniczek Wojska Polskiego
Debiut polskich Patriotów
Defendery skompletowane
Dobre wieści o Muzeum Wojska Polskiego
Koncern Hanwha inwestuje w AWL
Black Hawki nad Warszawą
Z najlepszymi na planszy
Brytyjczycy żegnają Malbork
Pożegnanie z Columbią
Szkolenia antydronowe tylko w Polsce
Aby państwo polskie było gotowe na każdy scenariusz
Pogrzeb ofiar rzezi wołyńskiej
Trenują przed „Zapadem ‘25”
Hekatomba na Woli
Żandarmeria skontroluje także cywilów
Państwo odbuduje dom w Wyrykach
Nielegalny skład amunicji został zlikwidowany
Wojskowi szachiści z medalem NATO
Triumf żołnierzy-lekkoatletów
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Największy transport Abramsów w tym roku
Rekompensaty na nowych zasadach
Święto Wojsk Lądowych
Prezydent przestrzega przed rosyjską dezinformacją
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Husarz z polskim instruktorem
Wielkie zbrojenia za Odrą
Orlik na Alfę
„Road Runner” w Libanie
Dwie agresje, dwie okupacje
Czołgiści w ogniu
„Nieustraszony Rekin” na wodach Bałtyku
Kurs dla najlepszych w SERE
Zwycięska batalia o stolicę
Premier do pilotów: Jesteście bohaterami
Premier: prowokacja bez precedensu
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Brytyjczycy na wschodniej straży
Nagrody MSPO – za uniwersalność konstrukcji
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Polska zwiększy produkcję amunicji artyleryjskiej
Żołnierze USA i Bradleye jadą do Polski
Już mają brąz, a mogą mieć złoto!
Bumar-Łabędy szykują się do produkcji K2
Krok ku niezależności
Grupa E5 o bezpieczeństwie wschodniej flanki NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO