Armia ochotników

Członkowie organizacji proobronnych szkolą się w jednostkach wojskowych w całym kraju.

 

Strzelec biegnie lekko pochylony. „Stawiaj nogi wzdłuż jednej linii”, radzi instruktor. W lasku obok hali trwa ćwiczenie pokonywania terenu na polu walki. Plut. Wojciech Kajda koryguje postawę klęczącego strzelca, który przymierza się do strzału z AK-47. „Cofnij nogę i lekko pochyl się do przodu. Taka postawa chroni miednicę. Gdybyś dostał odłamkiem w tę część ciała, szybko się wykrwawisz”, tłumaczy.

Marcin Czajka i Robert Kaznowski ze Związku Strzeleckiego „Strzelec” zaliczyli już ćwiczenie i teraz dopingują kolegów. Od lipca do grudnia 2016 roku jedną sobotę w miesiącu poświęcali na szkolenie, które na terenie Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim organizowali żandarmi oraz Biuro do spraw Proobronnych MON.

Kilkadziesiąt metrów dalej inna drużyna ćwiczy działanie w czasie marszu ubezpieczonego. „Kontakt z tyłu!”, rozlega się okrzyk. „Wycofuję się, osłaniać”, pada odpowiedź. Instruktor kpr. Artur Rojek tłumaczy, że w tym ćwiczeniu ważny jest kontakt wzrokowy: strzelcy uczą się w czasie marszu przekazywać sobie znaki: stop, naprzód, osłaniaj, widzę, wróg, przyjaciel, ok.

Na kolejnych stanowiskach uczestnicy szkolenia dowiadują się, jak należy rozłożyć i złożyć karabinek Beryl, jak poruszać się z bronią oraz prowadzić ogień – indywidualnie i zespołowo. Poznają zasady rzutu granatem z postawy stojącej, klęczącej i leżącej. Uczą się, jak należy włożyć maskę przeciwgazową oraz jak czytać mapę. Kpt. Marcin Klimek, szef szkolenia, czuwa nad tym, aby przebiegało ono sprawnie i bezpiecznie. „Różny jest poziom wyszkolenia młodzieży, ale najważniejsza jest chęć do nauki, umiejętności przyjdą z czasem. Ważne, że uczą się współdziałania i rozpoznawania, gdzie jest najsłabsze i najmocniejsze ogniwo grupy”, podkreśla.

 

Jak na poligonie

Od lipca do grudnia 2016 roku kilkudziesięciu członków Związku Strzeleckiego „Strzelec” i Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego przyjeżdżało do Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim na weekendowe szkolenia w działaniu indywidualnym i w grupie. Doskonalili umiejętności w posługiwaniu się bronią, poznawali podstawy taktyki oraz techniki interwencji i patrolowania, a także uczyli się, jak należy przeszukiwać teren i budynki.

Płk Tomasz Szoplik, komendant Oddziału Specjalnego Żandarmerii Wojskowej w Mińsku Mazowieckim, który obserwował grudniowe ćwiczenia, zwraca uwagę na dużą motywację i determinację uczestników. „W 2017 roku podnosimy nieco poprzeczkę. Podczas cyklicznych jednodniowych szkoleń nacisk zostanie położony na współdziałanie członków drużyny lub plutonu. Zwieńczeniem cyklu będzie trzydniowe szkolenie na poligonie w Nowej Dębie, które odbędzie się jesienią”, dodaje komendant.

 

Zadowoleni strzelcy

„Współpraca z wojskiem jest dla nas korzystna, bo nie mamy ani takich umiejętności jak żołnierze, ani sprzętu. Jesteśmy zainteresowani udziałem w dalszych szkoleniach”, podkreśla Krzysztof Wojewódzki, komendant brygadier Związku Strzeleckiego „Strzelec”, ogólnopolskiej organizacji skupiającej prawie 2 tys. członków, głównie licealistów, studentów i młodzież pracującą. „Na ćwiczeniach nasi członkowie zdobywają nowe umiejętności i przyzwyczajają się do wojskowych rygorów”, dodaje Marek Matuła, inspektor Związku Strzeleckiego „Strzelec” Józefa Piłsudskiego. Organizacja ta skupia około 2 tys. osób, głównie uczniów szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych w całym kraju.

Daniel Pieczychlebek ma w Związku Strzeleckim „Strzelec” stopień podporucznika i jest zastępcą szefa Wydziału Szkolenia. Ocenia, że cykl ćwiczeń był świetnie przygotowany, instruktorzy przekazywali młodzieży typowo wojskową wiedzę. „Poznawaliśmy podstawy walki wręcz i samoobrony oraz czarnej taktyki, która obejmuje m.in. przeszukiwanie obiektów. Jednak najważniejsze były zajęcia z obsługi broni. Na niewiele zda się wiedza z taktyki, jeśli nie weźmiemy do ręki karabinka Beryl i nie nauczymy się jak go obsługiwać. W naszych jednostkach dostęp do broni mamy tylko na strzelnicy”, opowiada.

Pod koniec grudnia 47 strzelców po trwających pół roku zajęciach odebrało certyfikaty potwierdzające ich ukończenie. W 2017 roku taką szansę zyska kolejnych 50 członków organizacji proobronnych. To szkolenie potrwa jednak nie sześć miesięcy, lecz cały rok. Pierwsze półrocze zostanie poświęcone na zajęcia indywidualne, zwieńczone egzaminem, w drugiej połowie roku będą ćwiczyć drużyny – zajęcia zespołowe zakończą w listopadzie zawody użyteczno-bojowe. Warunkiem udziału w tego typu szkoleniach jest przynależność do organizacji proobronnej, gdyż dowódcy jednostek wojskowych mogą współpracować tylko z podmiotami mającymi osobowość prawną.

 

Weekend na poligonie

Szkolenia strzelców w Mińsku to zaledwie niewielka część działalności Biura do spraw Proobronnych. W 2016 roku razem z jednostkami wojskowymi przeprowadziło ono na terenie całego kraju cykl 33 ćwiczeń ogólnowojskowych i specjalistycznych przeznaczonych dla organizacji proobronnych i klas mundurowych. Wzięło w nich udział prawie 2 tys. uczestników z około 70 organizacji proobronnych lub ich oddziałów terenowych oraz z 40 szkół z klasami mundurowymi. „W jednodniowych szkoleniach w wojskowych jednostkach specjalistycznych uczestniczą zazwyczaj dowódcy, instruktorzy lub funkcyjni, którzy potem przekazują zdobytą wiedzę pozostałym członkom swoich organizacji”, tłumaczy ppłk Mirosław Mika z Biura do spraw Proobronnych MON.

Szkolenia specjalistyczne odbywały się w różnych jednostkach na terenie całego kraju. Tego, jak prowadzić rozpoznanie, zamaskować posterunek obserwacyjny, rozpalić ogień, wyznaczyć azymut i czytać mapę, uczyli proobronnych żołnierze z 2 Pułku Rozpoznawczego w Hrubieszowie, 18 Pułku Rozpoznawczego w Białymstoku i 9 Pułku Rozpoznawczego w Lidzbarku Warmińskim. Instruktorzy z 10 Brygady Kawalerii Pancernej w Świętoszowie, 12 Brygady Zmechanizowanej w Szczecinie, 21 Brygady Strzelców Podhalańskich w Rzeszowie oraz 15 Brygady Zmechanizowanej w Giżycku przybliżali zagadnienia szkolenia ogniowego i taktyki, w tym z wykorzystaniem sprzętu bojowego, np. kołowego transportera opancerzonego Rosomak oraz zaawansowanego systemu szkolno-treningowego Śnieżnik. Proobronni uczyli się obsługi i strzelania z broni będącej w wyposażeniu jednostek wojskowych, nawiązywania łączności i udzielania pierwszej pomocy na polu walki.

Szkolenia saperskie, podczas których żołnierze pokazywali, jak ustawiać lub unieszkodliwiać miny przeciwpancerne, wykonać fortyfikacje, maskować sprzęt i ludzi, odbyły się w 1 Pułku Saperów w Brzegu i w 2 Pułku Saperów w Kazuniu. Musztry z kolei proobronni uczyli się w Batalionie Reprezentacyjnym Wojska Polskiego w Warszawie oraz w jednostkach reprezentacyjnych wojsk lądowych w Białobrzegach i w Dęblinie – z Kompanią Reprezentacyjną Sił Powietrznych, oraz nad morzem – z Kompanią Reprezentacyjną Marynarki Wojennej.

 

Rok pod znakiem szkoleń

„Szkolenia przeprowadzone w 2016 roku wykazały duże zróżnicowanie w poziomie wyszkolenia członków organizacji proobronnych, zarówno wewnątrz pododdziałów proobronnych, jak i pomiędzy poszczególnymi organizacjami. Niekompatybilne wyszkolenie ochotników utrudnia funkcjonowanie pododdziałów jako całości. Dlatego podjęliśmy próbę jego ujednolicenia”, mówi ppłk Mika.

Na 2017 rok Biuro do spraw Proobronnych opracowało nowy program szkolenia. Przewiduje się 13 jednodniowych szkoleń podstawowych, które będą się odbywać na terenie jednostek wojskowych, oraz pięciu kursów specjalistycznych (dowódców drużyn, przetrwania, medyczny, łączności i logistyczny), które potrwają kilka dni i są zaplanowane w okresie urlopowym. Mają być także ćwiczenia zgrywające, czyli poligony – w lipcu oraz we wrześniu. Biuro do spraw Proobronnych zaplanowało także 13 jednodniowych szkoleń uzupełniających. Przeznaczone są dla organizacji proobronnych uczestniczących w programie „Paszport” oraz dla pozostałych organizacji i klas mundurowych. Łącznie ze wszystkich tegorocznych szkoleń będzie miało szanse skorzystać około 3 tys. osób.

Zainteresowanie będzie zapewne większe, bo wciąż rośnie liczba członków organizacji o charakterze proobronnym oraz takich, które wspierają obronność. Dodatkowo do tej grupy trzeba zaliczyć także kilkadziesiąt tysięcy uczniów klas mundurowych, których także z roku na rok przybywa. Niektórzy z nich z pewnością zasilą tworzone obecnie wojska obrony terytorialnej albo inne formacje mundurowe. Warto wykorzystać potencjał tych młodych ludzi zafascynowanych wojskiem. Wyniki, jakie osiągają, mówią same za siebie. „Podczas ćwiczeń z kompanią rozpoznawczą 10 Brygady Kawalerii Pancernej grupa szkoleniowa uzyskała średnią 4,0 ze strzelania bojowego z kbs Beryl. To dobry wynik nawet dla żołnierzy zawodowych”, podkreśla ppłk Mirosław Mika.

 

Trzy pytania do Waldemara Zubka

Jak Biuro do spraw Proobronnych wspiera szkolenia członków organizacji proobronnych i uczniów klas mundurowych?

Jednym z naszych głównych zadań jest przygotowanie wstępnie przeszkolonych kandydatów-ochotników do nowo tworzonych wojsk obrony terytorialnej. Zajęcia organizujemy wspólnie z jednostkami wojskowymi, a także zgłaszamy projekty zadań publicznych w ramach otwartego konkursu ofert na szkolenia specjalistyczne, które przeprowadzają wyspecjalizowane proobronne organizacje pozarządowe, np. Stowarzyszenie FIA [Fideles et Instructi Armis] – Wierni w Gotowości pod Bronią. W 2016 roku wykonywaliśmy również zadania doraźne, m.in. przygotowaliśmy kilka pododdziałów złożonych z członków organizacji proobronnych do udziału w ćwiczeniach „Anakonda”. Łącznie wzięło w tym udział około 500 osób. Wyszkoliliśmy także dwa plutony reprezentacyjne złożone z członków organizacji proobronnych i klas mundurowych, które uczestniczyły w defiladzie z okazji Święta Wojska Polskiego.

Jakie plany ma Biuro w 2017 roku?

W tym roku planujemy przeszkolić około 3 tys. osób. Naszym priorytetem będzie jednak przeprowadzenie wspieranego przez MON pilotażowego „Programu ewaluacji komponentów organizacji proobronnych”, czyli wprowadzenie paszportu dla organizacji proobronnych. Przewidujemy, że w programie weźmie udział około 20 komponentów – łącznie do 800 osób. Organizacje, które się do niego zakwalifikowały, czeka roczny cykl szkoleniowy, odpowiadający wyszkoleniu żołnierzy lekkiej piechoty. Zajęcia na poziomie podstawowym będą się odbywały raz w miesiącu w weekendy, dłuższe kursy specjalistyczne – podczas wakacji, wtedy też przewidziany jest tzw. centralny poligon organizacji proobronnych poświęcony zgrywaniu pododdziałów biorących udział w programie. Jesienią natomiast odbędą się sprawdziany z zagadnień szkoleniowych ujętych w „Minimum programowym dla organizacji proobronnych”. Pododdziały, które je pomyślnie zaliczą, dostaną paszport świadczący o tym, że komponent organizacji proobronnej uczestniczący w programie – pluton lub drużyna – został pozytywnie zweryfikowany i będzie w pierwszej kolejności zapraszany do współpracy z jednostkami wojskowymi Sił Zbrojnych RP.

Czy organizacje, które nie zdobędą w tym roku paszportu, będą miały na to szanse w kolejnych latach?

Oczywiście, ci, którzy nie przystąpili do pierwszej edycji, będą mieli szansę jeszcze w następnych latach. Zależy nam na jak najszerszym udziale organizacji w programie. Paszport traktujemy jako jeden z fundamentów oczekiwanej przez resort obrony narodowej konsolidacji ruchu proobronnego, która ma się opierać m.in. na jednolitej podstawie procesu szkolenia. Ten cel musimy osiągnąć.

Waldemar Zubek jest dyrektorem Biura do spraw Proobronnych MON.

 

Małgorzata Schwarzgruber

autor zdjęć: Michał Niwicz





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO