Młoda armia

Opieka nad klasami o profilu wojskowym w szkołach ponadgimnazjalnych to jedna z najlepszych inwestycji sił zbrojnych w przyszłość obronną kraju.

Obozowisko Karliki żagańskiego poligonu. Młodzi ludzie w mundurach oglądają najnowocześniejszy sprzęt, którym dysponuje armia. Oblegają najnowszy w siłach zbrojnych czołg Leopard 2A5 oraz jego nieco starszą wersję 2A4. Zainteresowanie wzbudza słynny rosomak i najnowsza wyrzutnia rakietowa Langusta. Z zainteresowaniem słuchają, co mówią żołnierze z załóg. Chętnie wsiadają do czołgów i transporterów, wspinają się na pancerz armatohaubicy Dana.

Idea klas wojskowych

W tym samym czasie ich koledzy i koleżanki na różnych obiektach szkoleniowych poznają tajniki żołnierskiej profesji. Na strzelnicach celują do tarcz z broni długiej i krótkiej, uczą się przyjmowania poprawnych postaw strzeleckich, rzucają granatami. W specjalnie zorganizowanych punktach żandarmi opowiadają im o swoich obowiązkach, saperzy zaś o zasadach posługiwania się wykrywaczem i o sposobach wyszukiwania min pułapek czy powojennych niewybuchów.

Trwa II Centralny Zlot Klas Mundurowych. Jego celem jest pokazanie młodzieży wojska od kuchni, specyficzności służby, która wymaga wielu poświęceń. W imprezie, zorganizowanej przez członków Stowarzyszenia Byłych Żołnierzy 62 Kompanii Specjalnej Commando z Bolesławca oraz instruktorów z 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej na zlecenie Ministerstwa Obrony Narodowej bierze udział ponad 500 uczniów z całej Polski. Reprezentują wszystkie województwa. Na specjalne zaproszenie przyjechała także 30-osobowa grupa młodzieży z Liceum Wojskowego w Kijowie.

Panuje wojskowy dryl. Uczniowie w zwartych kolumnach zmieniają się w punktach nauczania. Widać, że nie są im obce podstawy musztry. Znają także sprzęt. Z pytań, które zadają instruktorom, nietrudno wywnioskować, że już wcześniej musieli się z nim zetknąć. Z uczniami z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych z Lęborka na czterodniowy zlot do Żagania przyjechał mjr rez. Ryszard Sałasiński. Na co dzień jest wychowawcą w jednej z klas i jednocześnie koordynatorem edukacji wojskowej w swojej szkole, gdzie klas o profilu wojskowym jest aż siedem. Uwagę na temat dużej dyscypliny młodzieży biorącej udział w zajęciach kwituje uśmiechem: „Proszę się nie dziwić. Do przestrzegania zasad dyscypliny uczniowie klas mundurowych są przyzwyczajeni. Taka jest bowiem idea tego profilu nauczania”, tłumaczy.

Na co dzień uczniowie klas wojskowych w szkole majora wyraźnie wyróżniają się spośród innych uczniów. Postępują według statutu, w którym dokładnie opisano zasady zachowania w trakcie zajęć i poza szkołą. Na przykład minutę przed dzwonkiem ustawiają się w dwuszeregu przed salą lekcyjną, czego nie robi młodzież z innych klas. Na każdych zajęciach, nawet niezwiązanych z wojskiem, gospodarz klasy melduje nauczycielowi gotowość uczniów do zajęć. „Początkowo u niektórych te meldunki wzbudzały konsternację. Przeszkoliłem więc całe grono pedagogiczne i teraz takie zasady są u nas czymś normalnym”, wyjaśnia wychowawca.

Wojskowy dryl

Pierwsza klasa o profilu wojskowym w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Lęborku powstała trzy lata temu. Gdy zaczęto ją tworzyć, starostwo niezbyt przychylnie odnosiło się do tego projektu. Był warunek, że klasa powstanie, jeśli będzie co najmniej 34 uczniów. Kiedy ruszył nabór, okazało się, że zainteresowanie znacznie przekroczyło oczekiwania. Na jedno miejsce było aż czterech chętnych. Rodzice wymusili więc na władzach, aby powstała nie jedna, jak planowano, lecz dwie klasy mundurowe. Od tamtej pory kolejne dwie powstają w tym technikum każdego roku. A ze względu na ustalony limit i tak nie wszyscy absolwenci gimnazjów zgłaszający akces mogą się do nich dostać.

Pobudka o szóstej rano. Zaprawa poranna, toaleta, ścielenie łóżek i apel. Śniadanie w namiocie i zajęcia do samego wieczora. Na zlocie wszystko dzieje się jak w wojsku, chociaż uczestnicy żołnierzami jeszcze nie są. „Myśleliśmy, że będą narzekania na wczesną porę wstawania, poranny chłód. A tu nic takiego nie ma”, opowiada Edyta Gwoździk, wychowawczyni klasy mundurowej z Zespołu Szkół z Opatowa. „Mało tego, mówią, że jest fajnie i chętnie wrócą na kolejne takie ćwiczenia”.

Zgrupowanie uczniów organizowano na wzór wojskowego. Komendantem jest Bogdan Fiałkowski, na co dzień wiceprezes stowarzyszenia Commando. Już po raz drugi organizuje zlot na zlecenie MON-u. Rezerwista wojsk specjalnych dba o to, aby młodzież poczuła smak żołnierki. Obowiązują zasady jak w wojsku. Przemarsze odbywają się w kolumnach. Nie ma samowolnego szwendania się po terenie. Gdy umundurowana klasa maszeruje, to zawsze z dowódcą na czele i śpiewem na ustach.

Zlot nie ma charakteru imprezy turystycznej czy zabawy integracyjnej. Chodzi bowiem o rywalizację o miano najlepszej klasy mundurowej. Liczy się sukces zespołu. Młodzież przyzwyczaja się, że nie chodzi o wynik indywidualny. W zmaganiach, tak jak w wojsku, liczy się grupa. Tutaj ważne jest także dbanie o dobre imię szkoły i świadomość, że uczniowie reprezentują całe województwo. Młodzież podchodzi do tego bardzo poważnie i mocno angażuje się w rywalizację.

„Miałam pecha, bo się przeziębiłam i jeden dzień musiałam spędzić w łóżku”, żali się uczennica Monika Połetek. „Koledzy i koleżanki brali wtedy udział w marszobiegu, a ja nie mogłam im pomóc. Mówili, że była to bardzo wyczerpująca próba. Nikt jednak nie narzekał. Chętnie zostalibyśmy tutaj jeszcze tydzień, a nawet dłużej”.

Marszobieg to najtrudniejsza konkurencja całych zmagań. Tylko z nazwy jest w nim mowa o marszu. Tak naprawdę chłopcy i dziewczęta wiedzą, że aby myśleć o dobrym wyniku, całą ośmiokilometrową trasę po poligonowych bezdrożach muszą pokonać biegiem. W trakcie jest kilka zadań. W jednym miejscu trzeba jak najszybciej przenieść ciężkie skrzynki z amunicją, w innym przetransportować na noszach rannych. Jest także test rzutu granatem, a na strzelnicy najlepsi z zespołu strzelają z broni pneumatycznej.

Rozśpiewane popołudnie

Po obiedzie nie ma czasu wolnego. Przed trybuną na placu apelowym obozowiska nienagannie umundurowani uczniowie walczą o miano najlepiej maszerującego pododdziału. Popisują się również wykonaniem piosenki marszowej. Intensywny dzień poligonowy kończą występy artystyczne. W krótkim programie dowolnym dziewczęta i chłopcy prezentują swoją szkołę, region, z którego pochodzą, oraz siebie. Przez trzy dni zmagań na polowej estradzie prezentowano wiersze, piosenki, układy taneczne w żołnierskim rytmie, odbywały się pokazy musztry, a nawet śpiewy w hip-hopowym rytmie i w gwarze kaszubskiej.

Gdy ostatniego dnia jury podliczyło punktację, okazało się, że pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej zlotu zajęła reprezentacja Zespołu Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Otwocku. Ci sami uczniowie byli również najlepsi w konkursie musztry i piosenki marszowej oraz prezentacji artystycznej.

Bogusław Politowski

autor zdjęć: Bogusław Politowski





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO