Długa droga do emerytury

Armie zawodowe muszą szukać takich rozwiązań emerytalnych, które pogodzą ich potrzeby z interesami żołnierzy.

Wojsko potrzebuje ludzi wykształconych, wyszkolonych, sprawnych fizycznie i dyspozycyjnych. Żołnierze natomiast są zainteresowani m.in. tym, aby za swą ryzykowną służbę dostawać odpowiednie wynagrodzenie, mieć możliwość rozwoju i nabyć prawa emerytalne. Ta ostatnia kwestia jest najbardziej skomplikowana w wypadku szeregowych. Warto jednak zaznaczyć, że nie jest ona szczególnie ważna w armiach świata zachodniego, ponieważ służba wojskowa często jest tam tylko epizodem na początku kariery zawodowej. Szeregowi, którzy nie awansują, po kilku latach odchodzą i szukają zajęcia w cywilu.

Krótkie i długie dystanse

Dobrym przykładem jest Wielka Brytania, której siły zbrojne – z wyjątkiem okresu wojen światowych – od wieków opierają się na ochotnikach. A jak to wygląda w wypadku szeregowych? Otóż, ze względu na system edukacyjny, w Zjednoczonym Królestwie jest dopuszczalne przyjęcie do wojska osoby w wieku 16 lat, ale do czasu osiągnięcia pełnoletności nie można jej wysłać do strefy działań wojennych. Dlatego podstawową granicą wieku dla zaciągu, z wyjątkiem oficerów, jest 18 lat. Do brytyjskich wojsk lądowych jako szeregowi mogą wstąpić osoby, które nie ukończyły 33. roku życia. Jest tu jednak pewne odstępstwo – o kilka lat starsi mogą być przyszli muzycy wojskowi.

W armii brytyjskiej wyróżnia się trzy okresy służby wojskowej: krótki – 12-letni, pełny – 24-letni i długi – co najmniej 30-letni. Minimalny czas kontraktu wynosi cztery lata dla osób, które ukończyły 18 lat. Od 1 kwietnia 2015 roku obowiązują tam nowe rozwiązania emerytalne, bardziej niekorzystne dla wojskowych. Otóż podniesiono o pięć lat granicę wieku, od którego jest wypłacana emerytura w pełnej wysokości i teraz jest to 60 lat. Świadczenie częściowe przysługuje żołnierzowi po 20 latach czynnej służby (wcześniej było to 18 lat), a jego wypłacanie rozpoczyna się po ukończeniu przez wojskowego 40. roku życia. Jeśli żołnierz odszedł z sił zbrojnych, np. po czteroletnim kontrakcie, a następnie znowu zaciągnął się po ponadpięcioletniej przerwie, to pierwszy kontrakt nie jest zaliczany do owych wymaganych 20 lat.

Podobne warunki dotyczące emerytury częściowej są w siłach zbrojnych Stanów Zjednoczonych, gdzie służba ochotnicza ma również długą tradycję. Emerytura stanowiąca równowartość ostatniej pensji przysługuje za Atlantykiem żołnierzowi po 40 latach służby, a prawo do częściowego świadczenia nabywa się po 20 latach służby czynnej.

Choć w armiach amerykańskiej i brytyjskiej nie ma formalnego ograniczenia czasu służby dla szeregowych, praktycznie nie zdarza się, aby taki nieawansujący żołnierz uzyskał prawa emerytalne. W Wielkiej Brytanii pewnym odstępstwem od tej zasady mogą być werbowani w Nepalu Gurkhowie.

Wąskie grono

W wymienionych armiach do przedłużania czasu służby zniechęca szeregowych m.in. system płacowy. Wynagrodzenia wojskowych są tak skonstruowane, że pozostanie w służbie jest opłacalne dla podoficerów. Ponadto w USA służba wojskowa daje młodym ludziom liczne profity, np. stypendia na kontynuowanie nauki po odejściu do cywila. Byli wojskowi mają też przywileje na rynku pracy. Zwykle Amerykanie służą zatem w wojsku od czterech do ośmiu lat. Dlatego w siłach zbrojnych USA, pomijając korpus oficerski, prawa emerytalne nabywa mniej niż 10% wstępujących do nich. A jeśli w jakichkolwiek źródłach pojawiają się informacje o wysokości emerytur osób niebędących oficerami, to dotyczą one zwykle sierżantów.

W listopadzie 2015 roku Kongres USA przyjął nową ustawę o emeryturach wojskowych. Ochotnicy wstępujący od 2017 roku do sił zbrojnych będą mieli konta emerytalne. Został utrzymany wymóg 20 lat służby do uzyskania prawa do emerytury wojskowej, ale będzie ona niższa niż w obecnym systemie.

W wielu państwach Europy Zachodniej po uzawodowieniu sił zbrojnych pojawił się problem z ochotnikami. Okazało się, że oferta wojska nie była zbyt ciekawa w porównaniu z rynkiem cywilnym. Wielu młodych ludzi, nie mając w pełni sprecyzowanych planów życiowych, nie chce zaciągać się do armii na wiele lat. Rozwiązaniem skierowanym do grupy niezdecydowanych są kontrakty krótkoterminowe. We Francji ochotnik może wstąpić do wojska na rok, a następnie kilka razy służbę przedłużać. W Niemczech z kolei może on zaciągnąć się do służby krótkoterminowej na czas nie dłuższy niż 23 miesiące.

Tadeusz Wróbel

autor zdjęć: USMC





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO