Huta Częstochowa – największy w kraju producent blach grubych – balansowała na krawędzi upadku, teraz dostanie nowe życie. Zakład wzmocni potencjał polskiej zbrojeniówki. – To historyczny dzień dla polskiego bezpieczeństwa – powiedział wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz po tym, jak podpisano akt notarialny zakładający przejęcie przedsiębiorstwa przez resort obrony.
Historia Huty Częstochowa liczy blisko 130 lat. Zakład zdążył dorobić się miana jednego z największych producentów stali w Polsce. Ostatnie lata były jednak nie najlepsze. W 2019 roku Huta zaprzestała produkcji i znalazła się na krawędzi upadku. Uratowała ją interwencja rządu. Pod koniec listopada 2024 roku Hutę z rąk syndyka masy upadłościowej wydzierżawiła spółka kontrolowana przez Węglokoks – przedsiębiorstwo w stu procentach należące do Skarbu Państwa. W styczniu tego roku przedsiębiorstwo wznowiło produkcję. W ciągu kolejnych kilku miesięcy jego pracownicy wytworzyli 260 tys. ton stali, która trafiła między innymi do PGZ Stoczni Wojennej w Gdyni.
Dziś uczyniony został kolejny krok na drodze do pełnego odrodzenia zakładu. Huta została przejęta przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Akt notarialny w imieniu ministra podpisał Paweł Bejda, wiceszef MON-u. Ten ruch ma uporządkować sytuację prawną zakładu. Majątkiem Huty w imieniu ministerstwa będzie zarządzać Agencja Mienia Wojskowego. Zostanie on wniesiony aportem do spółki Huta Częstochowa, która działa w ramach wspomnianego już Węglokoksu.
Skomplikowana procedura sprowadza się do jednego – częstochowskie przedsiębiorstwo rozwinie produkcję na rzecz polskiej zbrojeniówki. Zapowiedzią tego stało się również porozumienie, które podpisali dziś wiceprezes Polskiej Grupy Zbrojeniowej Arkadiusz Bąk oraz prezesi: Węglokoksu – Tomasz Ślęzak i Huty Częstochowa – Adrian Sienicki.
Według wicepremiera, ministra obrony Władysława Kosiniaka-Kamysza to historyczny dzień. Polska nie tylko robi krok ku wzmocnieniu produkcji zbrojeniowej, lecz także zabezpiecza łańcuch dostaw strategicznego surowca, jakim jest stal. Jednocześnie Częstochowa może się cieszyć z postawienia na nogi dużego zakładu produkcyjnego. – Po raz pierwszy w historii minister obrony narodowej korzysta z artykułu 311 prawa upadłościowego i wyraża chęć zakupu strategicznej dla bezpieczeństwa państwa spółki – zaznacza Kosiniak-Kamysz.
Wicepremier przypomina, że częstochowski zakład jest w stanie samodzielnie realizować cały proces produkcyjny blach grubych – od samego wytwarzania stali, poprzez jej hartowanie, cięcie, aż po trawienie. Huta posiada też największą w kraju walcownię. – Nie ma drugiej huty w Polsce, która miałaby takie zdolności – zaznacza wicepremier. Powierzchnia całej hali produkcyjnej wynosi 50 ha, co czyni ją jednym z największych tego typu obiektów na świecie.
– Mamy przed sobą ważne zadanie: rozwinąć Hutę Częstochowa. Zbudować wielki potencjał – podkreśla Władysław Kosiniak-Kamysz i przypomina, że zakład ma już zabezpieczone kontrakty na przyszły rok, a jeszcze w styczniu powinien uzyskać pozwolenia niezbędne do wznowienia produkcji blach pancernych.
autor zdjęć: Huta Częstochowa, Krzysztof Niedziela/ MON

komentarze