moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Debiut potężnej bomby

B-2 Spirit, czyli „niewidzialne” bombowce uchodzące za najdroższe samoloty wojskowe na świecie, bomby penetrujące GBU-57 przebijające skały i żelbeton, manewrujące Tomahawki, operacja mistyfikacyjna… Uderzenie przeprowadzone w czerwcu przez amerykańskie siły zbrojne na obiekty nuklearne w Iranie przejdzie do historii i będzie długo stanowić materiał dla wojskowych analityków.

Stany Zjednoczone zdecydowały się zaatakować kluczowe obiekty związane z irańskim programem atomowym, ponieważ lotnictwo izraelskie prowadzące takie działania nie miało wystarczających zdolności. Amerykańska operacja była precyzyjnie zaplanowana.

Przypomnijmy, w tygodniu poprzedzającym nocny atak z 22 czerwca Amerykanie wysłali na Bliski Wschód znaczne siły militarne: lotniskowiec USS „Nimitz” z samolotami F/A-18E/F i F-35C, a także myśliwce F-16, F-22 i F-35A oraz bombowce B-2 Spirit należące do US Air Force. Kolejne przesunięcia jednostek sygnalizowały, że Amerykanie starają się wywrzeć presję na Iranie i jednocześnie zgromadzić odpowiedni potencjał militarny, gdyby prezydent Donald Trump wydał rozkaz do ataku. W tym czasie przywódca USA oficjalnie sugerował, że jeszcze nie podjął decyzji... Zresztą według ekspertów czerwcowy konflikt, który rozpoczął się 13 czerwca od zaskakującego uderzenia Izraela na Iran był pierwszym w historii, podczas którego masowo wykorzystywano sztuczną inteligencję do tworzenia fałszywych informacji i obrazów, które zalały Internet. Część z nich rozpowszechniały rosyjskie sieci, które starały się m.in. podważać skuteczność zachodniego uzbrojenia użytego przeciwko Iranowi.

 

REKLAMA

Czynnik zaskoczenia był ważnym elementem operacji, ponieważ potencjalne cele ataku były powszechnie znane. Amerykanom udało się go osiągnąć dzięki dezinformacji. W operacji „Midnight Hammer” wzięło udział 125 samolotów. Ale nie wszystkie leciały do celu. Część z nich prowadziła działania mające odwrócić uwagę Irańczyków od głównych sił i wprowadzić ich w błąd. Amerykanie wykorzystali prawdopodobnie dziewięć bombowców B-2 Spirit. Przy czym tuż przed atakiem oficjalne przekazy sugerowały, że duża ich liczba jest przerzucana z bazy lotniczej Whiteman w stanie Missouri przez Pacyfik do bazy na atolu Diego Garcia na Oceanie Indyjskim. Faktycznie w tej mistyfikacji uczestniczyły prawdopodobnie tylko dwie maszyny. Tymczasem grupa siedmiu B-2 przewidzianych do ataków na obiekty nuklearne w Iranie poleciała w odwrotnym kierunku przez Atlantyk i Morze Śródziemne. A – jeśli nie była to kolejna dezinformacja – potem leciały nad Izraelem, Syrią i Irakiem.

B-2 Spirit. Fot. Joshua Hastings/ U.S. Air Force

Aby zapewnić sobie efekt zaskoczenia amerykańskie bombowce nie wylądowały w żadnej z baz lotniczych w Europie czy na Bliskim Wschodzie. B-2 przebywały w powietrzu przez około 36 godzin (sam lot z Missouri do Iranu trwał 18 godzin)! Umożliwiły to zaopatrujące je w paliwo latające tankowce KC-135 i KC-46. Trzeba jednak zaznaczyć, że te bombowce są przygotowane do długotrwałych misji. Ich kabina jest na tyle przestronna, że dwaj piloci tworzący załogę mają tam miejsce, by na zmianę wypoczywać. Do ich dyspozycji jest też toaleta i ponoć… kuchenka mikrofalowa!

Głównym celem bombowców B-2 był ośrodek nuklearny w Fordo chroniony przez warstwę skał o grubości kilkudziesięciu metrów. Z tego powodu nie mogły go zniszczyć bomby i rakiety przenoszone przez samoloty wielozadaniowe, jakimi dysponuje Izrael. Sześć amerykańskich maszyn zrzuciło w to miejsce tuzin bomb penetrujących GBU-57, każda o masie 13 600 kg. Pojedynczy bombowiec zaatakował zaś ośrodek nuklearny w Natanz. Choć Izraelczycy sparaliżowali irańskie lotnictwo i naziemną obronę powietrzną, jest mało prawdopodobne, że B-2 wleciały nad Iran bez eskorty, którą prawdopodobnie stanowiły myśliwce F-22 i F-35. Podobnie jak Spirit – trudno wykrywalne.

Uderzenie na Iran było bojowym debiutem najpotężniejszej w amerykańskim arsenale konwencjonalnej bomby lotniczej GBU-57. Broń ta została opracowana na podstawie doświadczeń z wojny z Irakiem w 2003 roku, kiedy to okazało się, że posiadane przez USAF bomby do niszczenia bunkrów nie mają wystarczającej mocy. Na czym polega wyjątkowość GBU-57? To broń precyzyjna wyposażona w system nawigacji typu GPS/INS, który umożliwia jej zrzut w odległości kilku kilometrów od celu, a przenosić ją mogą tylko bombowce B-2. Po modernizacji w ich komorach bombowych jest miejsce dla dwóch GBU-57.

Amerykanie do stworzenia GBU-57 wykorzystali bombę lotniczą BLU-127 jako element wybuchowy. Jeden z jej wariantów ma głowicę bojową, która zawiera dwa rodzaje ładunku wybuchowego – 2082 kg typu AFX-757 i 341 kg polimerowo-wiązanego (PBX) typu PBXN-114. Ten ostatni został stworzony pod kątem kontrolowanej detonacji w zamkniętych przestrzeniach. Natomiast sama obudowa bomby GBU-57 jest ze stopu stali typu Eglin cechującego się wysoką gęstością. Ten materiał opracowano tak, żeby przetrwał ekstremalne naprężenia podczas głębokiej penetracji przed detonacją. O czasie jej detonacji decyduje tzw. inteligentny zapalnik Large Penetrator Smart Fuze. To urządzenie dostosowuje moment wybuchu na podstawie głębokości uderzenia i charakterystyki podziemnej konstrukcji. Jednak zapalnik nie reaguje na próżnię i inicjuje eksplozje po zatrzymaniu. Tym samym w przypadku obiektów wielokondygnacyjnych nie da się zaprogramować wybuchu bomby na konkretnym poziomie.

Głębokość penetracji, jakiej może dokonać GBU-57, zależy od rodzaju materiału i jego gęstości. Według dostępnych danych może ona przebić się przez warstwy żelbetonu o grubościach od ponad dwóch do 18 m. Zaś w przypadku ziemi może to być nawet 60 m. W przypadku uderzenia na Fordo zdjęcia satelitarne pokazują, że część z bomb spadła w pobliżu słabego punktu tego podziemnego obiektu – szybu wentylacyjnego, którego lokalizację udało się ustalić wywiadowi.

Poza GBU-57 Amerykanie użyli znanych i sprawdzonych pocisków manewrujących UGM-109 Tomahawk. 30 z nich okręt podwodny USS „Georgia” wystrzelił na Centrum Badawcze Technologii Jądrowej w Isfahanie. Okręt jest jedną z czterech jednostek typu Ohio, które wcześniej były uzbrojone w rakiety balistyczne Trident II D-5, jednak po modernizacji stały się platformami przenoszącymi pociski manewrujące. Okręt ma wyporność w zanurzeniu niemal 19 tys. ton i w każdej ze swoich 22 pionowych wyrzutni może zmieścić siedem Tomahawków, czyli w sumie 154.

Amerykańska operacja w Iranie była największym w historii uderzeniem przy wykorzystaniu bombowców B-2 i pierwszym przy użyciu GBU-57.

Tadeusz Wróbel , publicysta „Polski Zbrojnej”

autor zdjęć: Joshua Hastings/U.S. Air Force

dodaj komentarz

komentarze


Pierwsze oficerskie gwiazdki
 
NATO przechodzi do działania
Rodzinne ćwiczenia z wojskiem
GROM’s DNA
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Więcej na obronność, silniejsze NATO
Nowa dostawa Homarów-K
Marynarka świętuje i zaprasza na okręty
Podróż w ciemność
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Inwestycja w żołnierzy
Szczyt NATO nie tylko o wydatkach na obronność
„Różycki” zwodowany
Śmierć gorsza niż wszystkie
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Kajakami po medale
Flyer, zdobywca przestworzy
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Wypadek Rosomaka
Rakiety dla polskich FA-50
Musimy być szybsi niż zagrożenie
Pociski do FA-50 i nowe Rosomaki
Nowe zasady fotografowania obiektów wojskowych
Bałtyk – wciąż bezpieczny czy już nie?
Specjalsi pod nowym dowództwem
Gen. Szkutnik o planach 18 Dywizji
Pancerny kot w polskim wojsku
K2. Azjatycka pantera
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Polska z dodatkowym wsparciem sojuszników
Ewakuacja Polaków z Izraela
Wyższe stawki dla niezawodowych
Policjanci w koszarach WOT
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Planowano zamach na Zełenskiego
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Podejrzane manewry na Bałtyku
Ratownik w akcji
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
Zbrodnia we wsi, której już nie ma
Na Dolnym Śląsku „Wakacje z WOT” coraz popularniejsze
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Strażnicy polskiego nieba
Terytorialsi z Dolnego Śląska najlepiej wysportowani
Dzień, który zmienił bieg wojny
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
Wybierz Wydarzenie Historyczne Roku
Święto sportów walki w Warendorfie
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
The Power of Infrastructure
Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara
Drukowanie dronów
Strategia odstraszania. Czy zadziała?
Pionierski dron
Świat F-35
Polki wicemistrzyniami Europy w szabli

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO