moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Rzuceni w lodowe piekło

Zima 1940 roku była wyjątkowo ostra, jakby przyroda chciała się dostosować do wojennego koszmaru, który rozpęta Hitler wraz ze Stalinem. Nocami temperatura spadała do –30°C i właśnie wtedy enkawudziści załomotali do drzwi domów polskich rodzin, które mieli na swych listach proskrypcyjnych. Dziś mija 82. rocznica pierwszej deportacji Polaków z Kresów Wschodnich.


10 lutego 1940 r. – początek sowieckich deportacji.

Po wybuchu wojny 16-letnią Adelę Żurawską i jej rodzeństwo przygarnęło wujostwo do swego domu w Jarosławicach niedaleko Zborowa w województwie tarnopolskim. I tu zastała ich noc z 9 na 10 lutego 1940 roku. Adela Żurawska wspomina: „Żołnierze sowieccy, którzy otoczyli nasz dom, dali nam chwilę na spakowanie najważniejszych rzeczy i załadowali wszystkich do sań. Zostaliśmy dowiezieni do stacji kolejowej w Zborowie. Tam już stał pod parą bardzo długi pociąg złożony z bydlęcych wagonów. W naszym ściśnięto około pięćdziesięciu osób. Ruszyliśmy po czterech czy pięciu dniach na wschód. Podniósł się wtedy jeden płacz – ludzie rozpaczali i się modlili”. To był dopiero przedsionek piekła.

 

„Wyzwolenie” w stylu ZSRS

Śladami Armii Czerwonej, która od 17 września 1939 roku – jak głosili jej politrucy – „wyzwalała Zachodnią Ukrainę i Zachodnią Białoruś spod panowania polskich panów”, podążali enkawudziści i funkcjonariusze partyjni mający organizować na terenach okupowanych nowe władze. Co charakterystyczne, okupantom (którzy sami nazywali się „wyzwolicielami”) Kresy Wschodnie (biedniejsze od reszty Rzeczypospolitej) wydały się w porównaniu z ich własną sowiecką ojczyzną krainą mlekiem i miodem płynącą. Z kolei dla miejscowej ludności – niezależnie od narodowości – wygląd i zachowanie przybyszy wykupujących wszystko ze sklepów wywołały zdumienie i kpiny.

Szok kulturowy dotknął obydwie strony, ale bieda i terror szybko zniwelowały różnice. Jedno tylko pozostało na razie niezmienne – pomimo ustalenia nowego kordonu między sowiecką a niemiecką okupacją Sowieci utrzymali dotychczasową przedwojenną granicę, co miało uniemożliwiać zwykłym obywatelom Związku Sowieckiego zetknięcie się z „kapitalistycznym rajem”. Pierwszym krokiem do zniszczenia polskości Kresów były tzw. wybory do Ukraińskiego i Białoruskiego Zgromadzenia Ludowego. Po całkowitym sfałszowaniu głosowania „wybrani” delegaci poprosili Józefa Stalina o przyłączenie Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi do „szczęśliwej rodziny sowieckich narodów”, na co dyktator „łaskawie” się zgodził. Z miejsca ruszyła wtedy sowietyzacja zdobytego terytorium i przygotowania do rozwiązania problemu żyjących tu Polaków.


Transport więźniów odkrytymi ciężarówkami po drodze z drewnianych okrąglaków w okolicy Kotłasu w lutym 1940 r. Rys. nieznanego łagiernika

NKWD jak Gestapo

29 listopada 1939 roku Rada Najwyższa ZSRS ogłosiła kolejne „dobrodziejstwo” dla mieszkańców Zachodniej Ukrainy i Zachodniej Białorusi: nadała obywatelstwo sowieckie wszystkim osobom, które 1 i 2 listopada 1939 roku zamieszkiwały na anektowanych terenach. 30 grudnia ukazał się dekret o wydaniu im paszportów, jak nazywano sowieckie dowody osobiste. To właśnie ta tzw. paszportyzacja posłużyła NKWD do układania list proskrypcyjnych Polaków przeznaczonych do aresztowania lub wywózki na Archipelag Gułag. Ponadto ci, którzy otrzymali paszporty, podlegali obowiązkowej służbie wojskowej. Wtedy to w szeregi Armii Czerwonej trafiło około 150 tys. Polaków, których kierowano przede wszystkim do batalionów budowlanych, niewiele różniących się od brygad łagrowych.

Od grudnia 1939 roku nasiliły się też aresztowania. Pierwsi w aresztach NKWD znaleźli się polscy urzędnicy administracji, sądownictwa, działacze społeczni i oficerowie rezerwy. Trudno jest ustalić ich liczbę, ale według sowieckich danych na początku marca 1940 roku więziono ponad 18 tys. „byłych obywateli polskich” (w czerwcu 1941 roku było ich już prawie 40 tys.). Kolejni na celowniku NKWD byli polscy osadnicy i leśnicy. Dla nich i ich rodzin przeznaczono los zesłańców.

W nocy z 9 na 10 lutego 1940 roku grupy operacyjne NKWD otoczyły wyznaczone domy. Przerażonym rodzinom pozwalano na zabranie z sobą 500 kg „majątku ruchomego”. Według sowieckich danych deportacje tej nocy objęły około 141 tys. osób. Podróż w bydlęcych, zakratowanych wagonach, przy temperaturze –25, –30°Celsjusza, trwała tygodniami, a czasem nawet kilka miesięcy. Największe żniwo śmierć zbierała wtedy wśród dzieci i osób starszych. Tych, którzy przeżyli tę gehennę, osadzano w tajdze, na terytorium azjatyckiej Rosji, w „pasiołkach” (osiedlach, koloniach) administrowanych przez NKWD i przeznaczano do niewolniczej pracy.


Deportowani w 1940 r. Białojarsk, rejon barnaulski, Ałtajski Kraj.

Adela Żurawska tak to wspomina: „Podróżowaliśmy ponad dwa tygodnie w strasznych warunkach. Wyładowali nas w Krasnouralsku w środkowym Uralu i po zakwaterowaniu w barakach od razu pognali do pracy w miejscowej kopalni miedzi. Było tam bardzo ciężko…”.

Ci, którzy doczekali „amnestii” w sierpniu 1941 roku, znaleźli się w armii gen. Władysława Andersa lub później – w wojsku gen. Zygmunta Berlinga (jak w wypadku Adeli Żurawskiej, która została platerówką). Wszystkich łączy doświadczenie tej strasznej nocy i jej następstw na nieludzkiej ziemi.

Bibliografia
Cz. Brzoza, „Polska w czasach niepodległości i drugiej wojny światowej (1918–1945)”, Kraków 2001
„Jedno z moich imion brzmi życie”, praca zbiorowa, Warszawa 2019

Piotr Korczyński

autor zdjęć: IPN

dodaj komentarz

komentarze


Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Polski „Wiking” dla Danii
Przygotowani znaczy bezpieczni
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Wojsko ma swojego satelitę!
Nowe zasady dla kobiet w armii
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Czy Strykery trafią do Wojska Polskiego?
Żołnierze zawodowi zasilają szeregi armii
Po co wojsku satelity?
Gdy ucichnie artyleria
Pancerniacy jadą na misję
Współpraca na rzecz bezpieczeństwa energetycznego
Plan na WAM
Więcej Herculesów dla Abramsów
Razem na ratunek
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
Militarne Schengen
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Borsuki jadą do wojska!
Czwarta dostawa Abramsów
Najdłuższa noc
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Polska niesie ogromną odpowiedzialność
W krainie Świętego Mikołaja
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Gotowi na zagrożenia cyfrowe
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Z Su-22 dronów nie będzie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Wojsko przetestuje nowe technologie
The Darker, the Better
Artylerzyści mają moc!
Sportowcy podsumowali 2025 rok
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Nadchodzi era Borsuka
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Komplet medali wojskowych na ringu
Zwrot na Bałtyk
Uczelnie łączą siły
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Skytrucki dla Niemiec
wGotowości do reakcji
Kapral Bartnik mistrzem świata
BWP made in Poland. Czy będzie towarem eksportowym?
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Dzień wart stu lat
Wojskowa łączność w Kosmosie
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Niebo pod osłoną
Mundurowi z benefitami
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO