moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Pierwszy nowoczesny okręt II Rzeczypospolitej

Dziewięćdziesiąt lat temu zwodowano we Francji kontrtorpedowiec ORP „Wicher”. Po latach stagnacji, wywołanej problemami ekonomicznymi, polska marynarka wojenna doczekała się nowoczesnej jednostki. Był to okręt z prawdziwego zdarzenia, odróżniający się od służących w pierwszych latach po wojnie przestarzałych, używanych jednostek.

Odrodzona Rzeczpospolita borykała się z problemami ekonomicznymi. Budżet młodego państwa polskiego nie był w stanie w pełni zaspokoić potrzeb wojska, a zwłaszcza marynarki wojennej, będącej najdroższym rodzajem sił zbrojnych. Ambitnych planów rozwoju floty stworzonych przez Kierownictwo MW nie dało się zrealizować. Marynarze byli coraz bardziej rozczarowani. Marynarka wojenna miała niewiele okrętów. Były to małe, przestarzałe jednostki, o niewielkiej wartości bojowej. Sytuacja zmieniła się w 1926 roku, kiedy podpisano umowę na budowę dwóch nowoczesnych niszczycieli, zwanych wówczas kontrtorpedowcami.

Budowa dwóch jednostek była możliwa dzięki pożyczce stabilizacyjnej, którą polski rząd otrzymał od Francji. Jednym z jej warunków była budowa nowych okrętów dla Polski we francuskiej stoczni Chantiers Navals Français. Po trwających kilka miesięcy negocjacjach, 2 kwietnia 1926 roku, podpisano kontrakt na budowę dwóch jednostek, opartych na planach francuskiego typu Bourrasque. Zgodnie z planem pierwszy okręt (ORP „Wicher”) miał być gotowy w ciągu 27 miesięcy od podpisania umowy, a następny (ORP „Burza”) po 39 miesiącach. Wbrew oczekiwaniom strony polskiej prace przy budowie kontrtorpedowców przebiegały z licznymi trudnościami, a przyjęte terminy nie były dotrzymywane. Problemy finansowe stoczni oraz strajki robotników pogarszały sytuację.

ORP „Wicher” zwodowano z dużym opóźnieniem 10 lipca 1928 roku. Banderę podniesiono 8 lipca 1930 roku. Pierwszym dowódcą został kmdr ppor. Tadeusz Podjazd-Morgenstern, który 16 lipca przyprowadził kontrtorpedowiec do Gdyni. Było to duże wydarzenie, od razu uznane za historyczne. Polska marynarka wojenna zyskała bowiem pierwszy nowoczesny okręt wojenny. Okręt powitano w Gdyni niezwykle uroczyście. Na redę wyszły wszystkie statki, kutry, motorówki, a także ORP „Mazur”.

ORP „Wicher”

Wyporność standardowa ORP „Wicher” wynosiła 1540 ton, maksymalna 2010 ton. Okręt miał długość 106,9 m, szerokość 10,5 m, zanurzenie wyniosło 3,5 m, łączną moc maszyn określono na 35 000 KM, a zasięg na 3000 mil morskich (przy prędkości 15 węzłów). Załoga składała się z 10 oficerów oraz około 150 podoficerów i marynarzy. Okręt miał cztery pojedyncze armaty 130 mm Schneider-Creusot wz. 1924, umieszczone po dwie na dziobie i rufie, dwie armaty przeciwlotnicze 40 mm Vickers-Armstrong wz. 28, dwa podwójnie sprzężone najcięższe karabiny maszynowe 13,2 mm Hotchkiss, dwie potrójne wyrzutnie torpedowe 550 mm z reduktorami dla torped 533,4 mm i 450 mm, a także dwie rufowe wyrzutnie bomb głębinowych, dwa burtowe miotacze bomb głębinowych oraz 60 min.

ORP „Wicher” nie był jednostką supernowoczesną ani doskonałą. Istotnymi mankamentami okrętu były mała stateczność początkowa, niedostateczna szybkość, niewystarczająca szybkostrzelność i donośność artylerii głównej oraz słaba obrona przeciwlotnicza. Podczas odbioru polska komisja wykryła także różne usterki, świadczące o niesolidności wykonawcy, m.in. niestaranne i niekompletne wykonanie skraplaczy. Doświadczenia zebrane podczas eksploatacji okrętów typu Wicher okazały się bezcenne przy opracowywaniu założeń technicznych dla następnych jednostek tej klasy zamówionych w angielskich stoczniach – niszczycieli „Błyskawica” i „Grom”.

Mimo wad ORP „Wicher” był wartościowym nabytkiem dla polskiej marynarki wojennej. Razem z bliźniaczym ORP „Burza” stanowiły nową jakość. Były nie tylko pierwszymi nowymi okrętami, jakimi dysponowała Marynarka Wojenna RP, lecz także w momencie wejścia do służby największymi jednostkami pod względem wyporności. Doskonale nadawały się do zadań szkoleniowych.

ORP „Wicher” był jednym z bardziej aktywnych okrętów wojennych II RP i odbył wiele rejsów reprezentacyjnych do portów bałtyckich. Był także pierwszym polskim okrętem, który wykonał rejs oceaniczny. W 1931 roku udał się na Maderę, skąd zabrał marszałka Józefa Piłsudskiego powracającego z leczenia.

Wrzesień 1939

Od marca 1939 roku, w miarę jak zaostrzała się sytuacja międzynarodowa, ORP „Wicher” razem z innymi okrętami patrolował polskie wody terytorialne, śledząc ruchy jednostek Krigsmarine i transporty wojsk płynące z III Rzeszy do Prus Wschodnich.

ORP „Wicher” był jedynym niszczycielem, który został na wodach Rzeczypospolitej w dniu wybuchu wojny. Pozostałe trzy jednostki (OORP: „Burza”, „Grom”, „Błyskawica”) ewakuowano 30 sierpnia w ramach planu „Peking” do Wielkiej Brytanii, aby stamtąd mogły prowadzić dalsze działania.

ORP „Wicher” jako okręt eskortujący stawiacz min ORP „Gryf” został przeznaczony do realizacji planu „Rurka”, mającego na celu postawienie pola minowego pod Piławą, by ograniczyć ruchy niemieckich okrętów na Zatoce Gdańskiej. Atak bombowców wroga rozproszył polskie okręty. Głównym celem był „Gryf”, na którym zginęło pięciu członków załogi wraz z dowódcą kmdr. ppor. Stefanem Kwiatkowskim. Poważnie uszkodzony został także trałowiec ORP „Mewa”, na którym zabitych zostało kilkunastu członków załogi, a wielu odniosło rany. Uszkodzony ORP „Gryf” wrócił do portu, uznano, że nie jest w stanie wykonać operacji „Rurka”. O zawieszeniu działań nie poinformowano „Wichra”, który zajął wyznaczone stanowisko bojowe. Dowódca ORP „Wicher” kmdr por. Stefan de Walden pozostał posłuszny otrzymanym w ramach planu „Rurka” rozkazom atakowania nieprzyjaciela tylko wtedy, jeśli zagrażałby on operacji minowania. Stracił przez to możliwość zatopienia niemieckich okrętów, które znajdowały się na pozycji dogodnej do strzałów torpedowych. Przed świtem ORP „Wicher” powrócił na Hel. Tam jego dowódca dowiedział się, że odwołano operację.

Kierownictwo Marynarki Wojennej podjęło budzącą dużo emocji decyzję, aby OORP „Wicher” i „Gryf” przekształcić w pływające baterie, będące elementem obrony Helu. Oznaczało to rezygnację dowódcy floty z morskiego działania tych okrętów. Decyzja ta zasmuciła kmdr. por. Stefana de Waldena, który chciał podjąć próbę przedarcia się przez Cieśniny Duńskie. Zakotwiczone okręty, pozbawione elementu ruchu, stały się niebawem celem dla artylerii i lotnictwa niemieckiego. Polskie okręty dzielnie broniły się 3 września, odpowiadając na ogień artylerii niemieckich jednostek. Nie były jednak w stanie odeprzeć ataku bombowców wroga. 3 września, po godzinie 16, ORP „Wicher” został trafiony czterema bombami i zatonął. Niemcy ostrzeliwali rozbitków z broni pokładowej samolotów. Większość marynarzy z ORP „Wicher” zdolnych do walki weszła w skład obrony lądowej Półwyspu Helskiego i walczyła do czasu kapitulacji, do 2 października 1939 roku.. Zniszczenie „Wichra” i „Gryfa” wyeliminowało z walki w obronie wybrzeża najgroźniejsze polskie okręty.

dr Anna Pastorek , historyk wojskowości, Wojskowe Centrum Edukacji Obywatelskiej

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


Zwrot na Bałtyk
Wojsko przetestuje nowe technologie
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Żołnierze z „armii mistrzów” czekają na głosy
Skytrucki dla Niemiec
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
wGotowości do reakcji
Razem na ratunek
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
107 lat polskiej Marynarki Wojennej
Najdłuższa noc
Wojsko na Horyzoncie
Pancerniacy jadą na misję
Po co wojsku satelity?
Niebo pod osłoną
Ograniczenia lotów na wschodzie Polski
Nietypowy awans u terytorialsów. Pierwszy taki w kraju
Formoza – 50 lat morskich komandosów
PKO Bank Polski z ofertą specjalną dla służb mundurowych
Wojskowy bus do szczęścia
Więcej Herculesów dla Abramsów
Noc Dnia Podchorążego
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Nowe Kraby w Sulechowie
NATO ćwiczy wśród fińskich wysp
Nowe zasady dla kobiet w armii
Dzień wart stu lat
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Kapral Bartnik mistrzem świata
Polscy marynarze na misjach
Gdy ucichnie artyleria
Wojsko ma swojego satelitę!
Zmierzyli się z własnymi słabościami
Gotowi na zagrożenia cyfrowe
W krainie Świętego Mikołaja
Celne oko, spokój i wytrzymałość – znamy najlepszych strzelców wyborowych wśród terytorialsów
Polski „Wiking” dla Danii
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Plan na WAM
Nitro-Chem stawia na budowanie mocy
Premier ogłasza podwyższony stopień alarmowy
Pociski rakietowe dla Husarzy
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Najlepsi w XXII Maratonie Komandosa
AW149 – moc kawalerii powietrznej!
Szeremeta niepokonana na ringu w Budapeszcie
Mundurowi z benefitami
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Komplet medali wojskowych na ringu
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
AW149 made in Poland
Militarne Schengen
Czwarta dostawa Abramsów
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
The Darker, the Better
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Uczelnie łączą siły

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO