moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

40 dni na Atlantyku

Decyzję podjąłem praktycznie w pięć minut. To była niezapomniana przygoda – mówi st. mar. pchor. Tomasz Bąchor. Student pierwszego roku Akademii Marynarki Wojennej w Gdyni, w ramach wymiany, wziął udział w rejsie na pokładzie portugalskiego żaglowca szkolnego NRP „Sagres”.


W jaki sposób trafił pan na pokład portugalskiego żaglowca?

St. mar. pchor. Tomasz Bąchor: Z kolegami z roku przygotowywaliśmy się do szkolenia żeglarskiego w naszym ośrodku w Czernicy. Mieliśmy pływać na żaglówkach „Omega”. I wtedy pojawili się u nas dwaj oficerowie, którzy zaproponowali wyjazd na wymianę do Portugalii. Chętnych było kilku, decydująca okazała się znajomość języka angielskiego. Wcześniej zaliczyłem natowskie egzaminy, które każdy przyszły oficer musi zdać do końca studiów. Decyzję podjąłem praktycznie w pięć minut, nie chciałem przegapić szansy.

Wiedział pan, co to za okręt?

NRP „Sagres” jest żaglowcem szkolnym o bardzo długiej i ciekawej historii. Został zbudowany w 1937 roku i zanim trafił do portugalskiej marynarki, pływał pod banderą niemiecką, a potem brazylijską. Dziś podchorążowie odbywają na nim praktyki astronawigacyjne. W ramach współpracy do udziału w rejsach często zapraszają studentów z innych krajów. Razem ze mną na pokład weszli podchorążowie z USA, Kanady, Meksyku, Brazylii, Chin, Maroka, Tunezji, Angoli, Turcji oraz Niemiec.

To musiało być niezwykłe doświadczenie…

Mam za sobą dwutygodniowy rejs kandydacki na ORP „Iskra”, który podchorążowie odbywają przed rozpoczęciem nauki w Akademii Marynarki Wojennej oraz rejs zimowy na pokładzie ORP „Wodnik”, kiedy to okręt dotarł do Cieśnin Duńskich. Ale to z NRP „Sagres” wiąże się najpoważniejsza przygoda, jaką dotychczas przeżyłem. Wyjazd za granicę, niemal 40 dni na morzu…


Jaką trasę pokonał żaglowiec?

13 czerwca wyruszyliśmy z Lizbony. Pierwszym przystankiem było Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, potem dotarliśmy do portów na Azorach. Do Lizbony wróciliśmy 20 lipca. W sumie żeglując po Atlantyku przemierzyliśmy 3019 mil, zaliczyliśmy 670 godzin czystej nawigacji.

Czy służba na portugalskim żaglowcu różniła się od praktyki, którą odbył pan na pierwszym roku na pokładzie ORP „Iskra”? Co należało do pana obowiązków?

Przede wszystkim ORP „Iskra” wzięła udział w regatach The Tall Ships’ Races, a to wiązało się z rywalizacją, częstymi, nieplanowanymi alarmami do żagli. Rejs na pokładzie NRP „Sagres” z pewnością miał spokojniejszy przebieg. Bardzo rzadko musieliśmy robić coś, co wykraczałoby poza przyjęty wcześniej plan, na przykład pracować przy żaglach poza swoją wachtą. Nie było takiej potrzeby także dlatego, że portugalski okręt ma liczną załogę.
Podczas rejsu brałem udział w typowych pracach bosmańskich, które wiązały się choćby z konserwacją sprzętu, pracowałem przy żaglach, pełniliśmy wachty przy kole sterowym, nanosiliśmy na mapę pozycję okrętu, określaliśmy wszelkie parametry związane z jego ruchem.
Portugalscy podchorążowie byli studentami drugiego roku i przede wszystkim odbywali typową praktykę astronawigacyjną. Na to będę musiał jeszcze trochę poczekać.


Było podczas rejsu coś, co pana zaskoczyło, szczególnie utkwiło w pamięci?

Przede wszystkim inna organizacja służby na okręcie. Podczas praktyk w Polsce zawsze przez jeden dzień mieliśmy wachtę w kuchni. Tutaj tego nie było. Mało tego, podchorążowie mieli jeden dzień w ogóle bez typowej służby. Musieli wówczas przygotować prezentację, która dotyczyła bieżącej sytuacji okrętu – jego pozycji, kursu, warunków pogodowych itp. Był to tak zwany Brief Day. Ja z kolei podczas takiego dnia zostałem poproszony o przygotowanie prezentacji związanej z moją uczelnią i polską Marynarką Wojenną.

Liczy pan na to, że kiedykolwiek jeszcze wróci na portugalski okręt?

Nie sądzę, żeby tak się stało. Na pewno jednak wrócę na akweny, po których miałem teraz okazję żeglować. Po drugim roku studiów czeka mnie praktyka astronawigacyjna. Zwykle odbywa się ona na Morzu Śródziemnym, na które trzeba przejść z Gdyni.
Rejs na NRP „Sagres” był niesamowitym przeżyciem, wielką przygodą. Cieszę się, że dostałem szansę, by to wszystko przeżyć.

Co dalej? Wakacje?

Nie, teraz czekam na moich kolegów z roku, który nadal jeszcze są na pokładzie ORP „Iskra”. W sierpniu rozpoczniemy kolejną część praktyk. Popłyniemy żaglówkami wzdłuż polskiego wybrzeża.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: arch. prywatne

dodaj komentarz

komentarze


Charge of Dragon
 
Pod skrzydłami Kormoranów
Żołnierze ewakuują Polaków rannych w Gruzji
Donald Tusk: Więcej akcji a mniej słów w sprawie bezpieczeństwa Europy
Sprawa katyńska à la española
Tragiczne zdarzenie na służbie
Ukraińscy żołnierze w ferworze nauki
Wytropić zagrożenie
Gunner, nie runner
Morze Czarne pod rakietowym parasolem
Wojna w Ukrainie oczami medyków
Szybki marsz, trudny odwrót
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Puchar księżniczki Zofii dla żeglarza CWZS-u
Rekordziści z WAT
Wojskowy bój o medale w czterech dyscyplinach
Jakie wyzwania czekają wojskową służbę zdrowia?
Strategiczna rywalizacja. Związek Sowiecki/ Rosja a NATO
W Italii, za wolność waszą i naszą
W Brukseli o wsparciu dla Ukrainy
Przełajowcy z Czarnej Dywizji najlepsi w crossie
Active shooter, czyli warsztaty w WCKMed
Aleksandra Mirosław – znów była najszybsza!
Czerwone maki: Monte Cassino na dużym ekranie
Rozpoznać, strzelić, zniknąć
NATO na północnym szlaku
NATO on Northern Track
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Polak kandydatem na stanowisko szefa Komitetu Wojskowego UE
Wojna w świętym mieście, epilog
W Rumunii powstanie największa europejska baza NATO
Sandhurst: końcowe odliczanie
Kadisz za bohaterów
Kosiniak-Kamysz o zakupach koreańskiego uzbrojenia
Szpej na miarę potrzeb
Zachować właściwą kolejność działań
Priorytety polityki zagranicznej Polski w 2024 roku
Wojna w świętym mieście, część druga
NATO zwiększy pomoc dla Ukrainy
Więcej koreańskich wyrzutni dla wojska
Wojna w świętym mieście, część trzecia
Zmiany w dodatkach stażowych
Kolejne FlyEye dla wojska
Lekkoatleci udanie zainaugurowali sezon
Gen. Kukuła: Trwa przegląd procedur bezpieczeństwa dotyczących szkolenia
Wypadek na szkoleniu wojsk specjalnych
Wiceszef MON-u: w resorcie dochodziło do nieprawidłowości
Ramię w ramię z aliantami
Morska Jednostka Rakietowa w Rumunii
Więcej pieniędzy dla żołnierzy TSW
Święto stołecznego garnizonu
Operacja „Synteza”, czyli bomby nad Policami
Wojna na detale
Od maja znów można trenować z wojskiem!
25 lat w NATO – serwis specjalny
Metoda małych kroków
Polscy żołnierze stacjonujący w Libanie są bezpieczni
Posłowie dyskutowali o WOT
SOR w Legionowie
Ameryka daje wsparcie
Znamy zwycięzców „EkstraKLASY Wojskowej”
Front przy biurku
Na straży wschodniej flanki NATO
Systemy obrony powietrznej dla Ukrainy

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO