Dziwna gra

W XX wieku formalnie wypowiedzieliśmy wojnę tylko jednemu państwu – Japonii. Polacy i Japończycy jednak nie walczyli ze sobą, lecz współpracowali.

Chociaż Japonia leży wiele tysięcy kilometrów od Polski, oba kraje od dawna mają dobre relacje. Zanim po latach zaborów odrodziła się nasza państwowość, japoński wywiad współpracował z polskimi organizacjami niepodległościowymi. Roman Dmowski rozmawiał z przedstawicielami władz cesarskich na temat wspólnej polityki wobec rosyjskiego imperium. Józef Piłsudski poszedł jeszcze dalej i w 1904 roku w Wiedniu spotkał się z płk. Tarem Utsonomiyą. Wtedy na Dalekim Wschodzie i Oceanie Spokojnym Japonia była zaangażowana w wojnę z Rosją. Piłsudski zaproponował zatem, że Organizacja Bojowa PPS będzie prowadziła zmasowaną dywersję na tyłach imperium, na ziemiach polskich, jeżeli Japończycy dostarczą jej broń. Pomysł co prawda nie wypalił, ale spotkanie zaowocowało wzajemną wymianą informacji o Rosji.

Cichy sojusznik

Dwudziestolecie międzywojenne to czas niezwykle ożywionych kontaktów polsko-japońskich. Tokio oficjalne stosunki dyplomatyczne z Warszawą nawiązało w marcu 1919 roku i po kilku tygodniach do Rzeczypospolitej trafili cesarscy dyplomaci oraz wojskowi. Mało kto wie, że polscy oficerowie byli twórcami japońskiego radiowywiadu. Kryptolodzy cesarscy nie potrafili złamać sowieckich szyfrów, więc zwrócili się o pomoc do wywiadu polskiego. Kiedy Polakom w ciągu kilku dni udało się rozszyfrować rosyjskie kody, na prośbę cesarza mjr Jan Kowalewski pojechał do Japonii, żeby prowadzić szkolenie radiowywiadu. Później regularnie słuchacze z Azji przyjeżdżali do Polski uczyć się dekryptażu i wymieniać informacjami wywiadowczymi dotyczącymi Sowietów.

Gdy w 1939 roku Hitler zaatakował Polskę, w Japonii przyjęto tę informację z rozgoryczeniem. Chociaż formalnie Japonia należała do państw Osi i w 1940 roku była jednym z sygnatariuszy paktu trzech, nie zaprzestała współpracy z władzami polskimi. Kiedy wyżsi rangą oficerowie Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego ewakuowali się przez rumuńską granicę, w Bukareszcie czekali na nich oficerowie japońskiego wywiadu. Ppłk Maseo Ueda, attaché wojskowy z Warszawy, zorganizował polskim wywiadowcom paszporty i dokumenty dyplomatyczne, dzięki którym mogli oni pojechać do Francji i Wielkiej Brytanii.

Japońskie placówki na terenie Europy często udzielały pomocy też innym oficerom Wojska Polskiego. Mjr Michał Rybikowski, jeden z najlepszych polskich szpiegów, dzięki attaché japońskiemu w Szwecji zdobywał dla aliantów informacje na temat III Rzeszy. Płk Toshio Nishimura, a następnie płk Makato Onodera zaopiekowali się Polakiem, który objął posadę osobistego tłumacza attaché. Dzięki temu podróżował on po terenach zajętych przez III Rzeszę, uczestniczył w spotkaniach z hitlerowskimi prominentami i zdobywał informacje, które przekazywał do Londynu.
Rybikowski działał z cichym przyzwoleniem Japończyków, którzy na wiadomość o pakcie Ribbentrop-Mołotow stracili zaufanie do Niemców.

Rybikowski nie był jedynym szpiegiem legitymującym się dokumentami dyplomatycznymi Japonii lub marionetkowego japońskiego państwa Mandżukuo. Dzięki wsparciu Japończyków polski wywiad z dokładnością do paru dni poinformował Zachód o planowanym przez Hitlera w 1941 roku ataku na Jugosławię i ZSRR. Cesarstwo z kolei w zamian dostawało informacje dotyczące polityki Niemiec i sytuacji militarnej Sowietów na Dalekim Wschodzie. Chociaż oba kraje znajdowały się w dwóch wrogich obozach, dopiero w październiku 1941 roku, po kilkunastu notach protestacyjnych III Rzeszy, w Tokio została zamknięta polska ambasada.

Dzięki współpracy polsko-japońskiej ocalono też życie setkom ludzi. W konsulacie w Kownie, którym kierował Chiune Sugihara, pracownikami było dwóch oficerów polskiego wywiadu – kpt. Alfons Jakubianiec i por. Leszek Daszkiewicz. Na początku 1940 roku konsul we współpracy z Polakami wystawił prawie 3,5 tys. japońskich wiz wyjazdowych polskim Żydom, którzy uciekli na Litwę. Przerzut ludzi odbywał się nawet wtedy, gdy zajęła ją Armia Czerwona. Dopiero gdy 4 września 1940 roku zlikwidowano konsulat, a polskim oficerom groziła dekonspiracja, rząd japoński skierował Polaków do pracy… w Berlinie, gdzie kontynuowali działalność wywiadowczą.

Wyzwania nie przyjmujemy

7 grudnia 1941 roku cesarskie lotnictwo zaatakowało Pearl Harbor na Hawajach i tym samym wypowiedziało wojnę USA. Wielka Brytania i rządy emigracyjne, jako sojusznicy Amerykanów, wypowiedzieli wojnę Japonii. Pod naciskiem Anglików zrobił to 11 grudnia 1941 roku również polski rząd w Londynie. Wtedy doszło do niespotykanej w historii sytuacji – premier Hideki Tōjō nie przyjął wypowiedzenia wojny i udzielił Polakom dyplomatycznej odpowiedzi: „Wyzwania Polaków nie przyjmujemy. Polacy, bijąc się o swoją wolność, wypowiedzieli nam wojnę pod presją Wielkiej Brytanii”. Co jeszcze dziwniejsze, oficjalnie Polska była w stanie wojny z cesarstwem, a wywiady obu państw współpracowały na terenie Europy, zamiast się zwalczać. Szpiegowski sojusz trwał nieprzerwanie do 1944 roku, kiedy Abwehra wpadła na trop siatki i wkrótce nastąpiły aresztowania. Japończycy starali się wtedy pomagać polskim oficerom i ich informatorom, którzy wpadli w ręce gestapo, a tych, których nie złapano, wywozili za granicę do neutralnych państw.

Formalnie konflikt polsko-japoński trwał aż 16 lat. Dopiero 8 lutego 1957 roku wiceminister spraw zagranicznych PRL-u Józef Winiewicz i ambasador Japonii przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Kase Toshikazu podpisali „Układ o przywróceniu normalnych stosunków między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Japonią”. Przy czym w tej wojnie polskie wojsko ani razu nie starło się z imperialnymi żołnierzami. Royal Navy w 1943 roku chciała co prawda wysłać na Pacyfik ORP „Burza”, ale zrezygnowano z tego pomysłu. Wiceadmirał Jerzy Świrski proponował też prezydentowi RP wysłanie ORP „Orkan” „na wody Oceanu Spokojnego w celach prestiżowych”. Plany pokrzyżowało jednak zatopienie 8 października 1943 roku okrętu przez niemiecki U-Boot. Symbolicznie polska bandera pojawiła się na wodach Dalekiego Wschodu na dwóch statkach żeglugi handlowej – „Sobieski” i „Pułaski”, które wykorzystywano do transportu wojsk indyjskich.

Szachownica nad Pacyfikiem

Zdarzały się też jednostkowe przypadki, że z Japończykami walczyli polscy żołnierze, tak jak as lotnictwa mjr Witold Urbanowicz. Ten weteran bitwy powietrznej o Anglię z 1940 roku, skonfliktowany z polskim dowództwem, jesienią 1941 roku został skierowany do Stanów Zjednoczonych, by jako reprezentant lotnictwa polskiego promował wśród Polonii nabór do Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Nie odpowiadała mu jednak rola „chodzącej reklamy” i na własną prośbę, którą uzasadniał chęcią zapoznania się z odmienną taktyką walki powietrznej, trafił do 14 Floty Lotniczej. W 1943 roku został przydzielony do grupy Latających Tygrysów słynnego 75 Dywizjonu i na samolocie P-40 brał udział w akcjach bojowych nad Himalajami, Chinami, Birmą, Wietnamem i Morzem Chińskim. Latał w konwojach lotniczych jako eskorta bombowców i transportowców. Na kadłubie jego myśliwca, przy kabinie pilota była wymalowana biało-czerwona szachownica.

Urbanowicz po wojnie opowiadał, że tamtej aktywności nie można porównać z walkami z Luftwaffe. Wynikało to z wychowania Japończyków w tradycji samurajów: „Marzyli o zwycięstwie w powietrzu za wszelką cenę albo śmierci w walce i staniu się bohaterami narodowymi, byli nieludzko fanatyczni”. Strącił jednak w tych walkach sześć japońskich maszyn, za co US Army udekorowała go orderem War Medal. W połowie 1944 roku Urbanowicz wrócił do Wielkiej Brytanii i wkrótce został attaché lotniczym w Waszyngtonie.

W 1945 roku w dwóch brytyjskich dywizjach walczących w Birmie z Japończykami było też 65 polskich oficerów kontraktowych. Na koniec należy wspomnieć o licznej Polonii amerykańskiej we wszystkich rodzajach sił zbrojnych USA na Pacyfiku.

Jakub Nawrocki





Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO