moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Wojna zimowa po raz trzeci

Wojna na Ukrainie trwa już ponad 1000 dni, czyli blisko trzy lata. Obecnie jesteśmy u progu kolejnej, trzeciej już zimy, która może się okazać dla naszego wschodniego sąsiada najcięższa od początku konfliktu: zarówno ze względu na trudną sytuację na froncie, jak i na stan infrastruktury na zapleczu. Co ważne, istotna część czynników, które będą miały wpływ na przebieg i rezultat wojny, znajduje się poza kontrolą Kijowa.

Zamrożony front

Niejako tradycyjnie już sytuacja na linii frontu w wojnie rosyjsko-ukraińskiej stabilizuje się w okresie jesienno-zimowym oraz wczesną wiosną. Powody tego stanu są dwa. Jeden to warunki atmosferyczne – te pogarszają się znacząco zazwyczaj na przełomie października i listopada. Występujące o tej porze roku opady deszczu sprawiają, że prowadzenie działań manewrowych staje się skrajnie trudne lub niemożliwe – zwłaszcza jeśli mowa o operacjach zaczepnych z użyciem ciężkiego sprzętu, takiego jak czołgi, choć lokalne uwarunkowania są problematyczne także dla lżejszych pojazdów, jak również dla ludzi. Drugi istotny element to brak szaty roślinnej w tym czasie: większa część działań toczy się w obszarach, które można nazwać wiejskimi – są to otwarte przestrzenie, pola uprawne i podobne miejsca. Brak roślinności to znaczące ograniczenie możliwości maskowania własnej aktywności, co przy jednoczesnym masowym i powszechnym wykorzystaniu sprzętu termowizyjnego i podobnego sprawia, że jakiekolwiek działania czy nawet przygotowania do nich są widoczne z odległości wielu kilometrów (nie bez znaczenia jest tutaj także większy kontrast termiczny w okresie zimowym).

Tym samym dynamika działań zbrojnych znacząco się zmniejsza lub ogranicza do obszarów zurbanizowanych – a tam działania można prowadzić zwykle z wykorzystaniem jednostek piechoty operujących przy wsparciu artylerii i bezzałogowców. Efektem tego były walki o Bachmut i Sołedar zimą 2022/23, a następnie o Awdijiwkę zimą 2023/24. Zakończyły się one utratą wspomnianych miejscowości przez Ukrainę, co strona rosyjska przypłaciła dramatycznymi stratami rzędu kilkudziesięciu tysięcy zabitych i rannych w każdym z tych przypadków. Straty ukraińskie były znacząco mniejsze, choć również istotne. Mimo tego działania te nie wpłynęły na sytuację militarną stron konfliktu w wymiarze strategicznym – ta pozostaje faktycznie stabilna od jesieni 2022 roku, gdy armia ukraińska zajęła Chersoń, kończąc tym samym działania zbrojne na północnym brzegu Dniepru. Od tego momentu linia frontu pozostaje stabilna (jeśli nie liczyć operacji w obwodzie kurskim), a wojna ma charakter de facto pozycyjny: nie zmieniły tego ani rosyjskie zdobycze terytorialne ograniczające się do niewielkich miast i wiosek, ani ukraińska kontrofensywa wiosną i latem 2023 roku.

Najprawdopodobniej sytuacja na froncie nie zmieni się zasadniczo podczas nadchodzącej zimy. Jak na razie nic nie wskazuje na to, aby armia rosyjska, posiadająca co prawda inicjatywę, była w stanie przełamać ukraińską obronę i doprowadzić do zasadniczych zmian terytorialnych. Również Siły Zbrojne Ukrainy, pomimo sukcesów, takich jak zajęcie fragmentów obwodu kurskiego czy uzyskanie zgody na użycie zachodniego uzbrojenia przeciwko celom na terytorium Rosji, nie są w stanie podjąć działań zaczepnych, które pozwoliłyby na zmianę obecnego stanu rzeczy. Obie strony są znacząco wyczerpane stratami w ludziach i sprzęcie po blisko trzech latach wojny, co w najbliższym czasie będzie determinować pozycyjny charakter konfliktu.

Zaplecze: trudna zima po raz trzeci

Choć działania zbrojne są od połowy 2022 roku ograniczone do południowych i wschodnich obwodów Ukrainy, to konsekwencje toczącej się wojny dotyczą całego terytorium kraju – głównie za sprawą działań, które prowadzą rosyjskie siły powietrzno-kosmiczne. Działania te są prowadzone z wykorzystaniem środków napadu powietrznego: dronów (głównie typu Shahed/Gerań), pocisków manewrujących Ch-101 i podobnych (odpalanych głównie z samolotów lotnictwa strategicznego Tu-95MS; rzadziej pocisków 3M14 Kalibr, wystrzeliwanych z okrętów rosyjskiej marynarki wojennej na Morzu Czarnym), pocisków hipersonicznych Ch-47M2 Kindżał (odpalanych z samolotów MiG-31K), a także pocisków balistycznych typu Iskander-M, jak również rakiet do systemów S-300, używanych w charakterze niekierowanych pocisków balistycznych. Istotną rolę w działaniach sił rosyjskich, głównie wobec obszarów przyfrontowych, pełnią także używane masowo kierowane bomby lotnicze KAB (ros. kierowana awiacijna bomba – kierowana bomba lotnicza).

Okręg doniecki, 31 marca 2023 r. Ukraińscy żołnierze na pozycjach artyleryjskich. Fot. AA/ABACA/Abaca/East News

Nowym elementem działań rosyjskich, który pojawił się dopiero w drugiej połowie listopada, są rakiety balistyczne średniego zasięgu. Pocisk taki został odpalony przez Rosję w kierunku miasta Dnipro – nie jest do końca jasne jak na razie, czy był to międzykontynentalny pocisk balistyczny, czy nowa konstrukcja: rosyjski prezydent w swoim wystąpieniu stwierdził, że użyto nowego pocisku balistycznego pod nazwą Oresznik (ros. Leszczyna), będącego pociskiem średniego zasięgu. O ile faktycznie użyto nowego systemu uzbrojenia, to byłby to efekt działań, wynikający z wyjścia Moskwy z traktatu INF z 1987 roku, zakazującego rozwijania i posiadania pocisków rakietowych średniego zasięgu. Upadek Oresznika nie spowodował większych szkód, choć była to potencjalna demonstracja rosyjskich możliwości – pociski tego typu mają być zdolne do przenoszenia głowic nuklearnych (rakieta wystrzelona na Dnipro prawdopodobnie nie była wyposażona w głowice zawierające materiał wybuchowy).

Celem rosyjskich ataków są przede wszystkim obiekty infrastruktury energetycznej Ukrainy. Począwszy od początku wojny działania te doprowadziły do utraty co najmniej połowy mocy przez ukraińską energetykę, jeśli chodzi o możliwość generowania energii. Wynika to głównie z fizycznego zniszczenia bloków energetycznych w ukraińskich elektrowniach i elektrociepłowniach. Zniszczenia dotyczą także linii przesyłowych, choć dużo łatwiej jest je naprawiać niż budować nowe elektrownie. Powyższa sytuacja powoduje konieczność wprowadzania grafików wyłączeń prądu, także dla odbiorców indywidualnych – trwają one od kilku do nawet kilkunastu godzin w skali doby, co w okresie jesienno-zimowym staje się istotnym problemem dla społeczeństwa, zwłaszcza w czasie mrozów. Należy zakładać, że działania tego typu będą kontynuowane także w najbliższych miesiącach: choć jest mało prawdopodobne, by mogły doprowadzić do zasadniczej zmiany nastrojów społecznych (Ukraińcy są w dużej mierze przygotowani na sytuacje braku prądu i inne konsekwencje rosyjskich ostrzałów), to z pewnością utrudnią życie ukraińskiemu społeczeństwu.

Perspektywa: pewny brak pewności

Sytuacji Ukrainy nie poprawia brak jasności co do tego, jak w kolejnych miesiącach i latach będzie wyglądała polityka sojuszników względem Kijowa. Wybory w USA zakończyły się zwycięstwem Donalda Trumpa, a jego polityka wobec Rosji, Ukrainy i krajów europejskich w ogóle – pozostaje jak na razie wielką niewiadomą. Amerykański prezydent elekt zapowiadał wcześniej, że zakończy wojnę w ciągu 24 godzin, nie precyzując, jak miałoby to się odbyć – podobne deklaracje należy traktować raczej jako element wyborczego folkloru niż cokolwiek innego. Możliwe jest zarówno utrzymanie, a nawet zwiększenie wsparcia USA dla Ukrainy – jednak bardziej prawdopodobne wydają się próby wymuszenia jakiejś formy rozejmu, być może nawet pod groźbą wstrzymania pomocy wojskowej. Wybory najpewniej odbędą się również w Niemczech, które także odgrywają istotną rolę we wspieraniu Ukrainy – jak na razie działania Olafa Scholza (w tym niedawna rozmowa telefoniczna z Władimirem Putinem) nie przyniosły żadnych konkretnych rezultatów. Choć Unia Europejska i Wielka Brytania teoretycznie mają zdolności wzięcia na siebie ciężaru wsparcia Ukrainy (o czym mowa była w połowie listopada podczas spotkania ministrów spraw zagranicznych pięciu największych krajów UE), to w praktyce może to się okazać to zadaniem poważnie skomplikowanym.

Obecnie najbardziej prawdopodobnym scenariuszem wydaje się zamrożenie konfliktu z obecną linią frontu jako tymczasową granicą ukraińsko-rosyjską. Rozejm – o ile zostanie formalnie podpisany – nie będzie traktatem pokojowym, dającym szansę na stabilizację sytuacji. Będzie to czynnik wpływający negatywnie zarówno na sytuację Ukrainy, jak również na stan bezpieczeństwa w całym regionie Europy Środkowo-Wschodniej. Tym samym zagrożenie militarne ze strony Federacji Rosyjskiej pozostanie istotnym wyzwaniem dla Polski i innych państw wschodniej flanki NATO.

dr Dariusz Materniak , redaktor naczelny Portalu Polsko-Ukraińskiego polukr.net

autor zdjęć: AA/ABACA/Abaca/East News

dodaj komentarz

komentarze


Na Dolnym Śląsku „Wakacje z WOT” coraz popularniejsze
 
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Świat F-35
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Policjanci w koszarach WOT
Więcej na obronność, silniejsze NATO
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Pionierski dron
Prawo dla kluczowych inwestycji obronnych
Marynarka świętuje i zaprasza na okręty
K2. Azjatycka pantera
Śmierć gorsza niż wszystkie
Polska z dodatkowym wsparciem sojuszników
„Swift Response ‘25”, czyli lekka piechota w ciężkim terenie
Strażnicy polskiego nieba
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Nowa dostawa Homarów-K
Ewakuacja Polaków z Izraela
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Zbrodnia we wsi, której już nie ma
Musimy być szybsi niż zagrożenie
Planowano zamach na Zełenskiego
Terytorialsi z Dolnego Śląska najlepiej wysportowani
Policja ze wsparciem wojskowego Bayraktara
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Historyczne zwycięstwo ukraińskiego F-16
The Power of Infrastructure
Wybierz Wydarzenie Historyczne Roku
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Nie żyje żołnierz PKW Irak
„Różycki” zwodowany
Specjalsi pod nowym dowództwem
Święto sportów walki w Warendorfie
Podejrzane manewry na Bałtyku
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Rakiety dla polskich FA-50
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Dzień, który zmienił bieg wojny
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Pociski do FA-50 i nowe Rosomaki
Rodzinne ćwiczenia z wojskiem
GROM’s DNA
Wyższe stawki dla niezawodowych
Podróż w ciemność
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Flyer, zdobywca przestworzy
Kajakami po medale
Ratownik w akcji
Odbudowa obrony cywilnej kraju
NATO przechodzi do działania
Szczyt NATO nie tylko o wydatkach na obronność
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
Gen. Szkutnik o planach 18 Dywizji
Pancerny kot w polskim wojsku
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Pierwsze oficerskie gwiazdki
Inwestycja w żołnierzy
Polki wicemistrzyniami Europy w szabli
Wypadek Rosomaka
Drukowanie dronów
Bałtyk – wciąż bezpieczny czy już nie?

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO