moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Cyberarmia kalifatu

Media społecznościowe są dziś powszechnie używane jako narzędzia komunikacji, propagandy, dezinformacji i indoktrynacji, m.in. przez grupy terrorystyczne, takie jak ISIS. Propaganda i dezinformacja nie są, rzecz jasna, wynalazkiem tej organizacji, ale tzw. Państwu Islamskiemu udało się przekształcić media społecznościowe w broń – rozumianą jak najbardziej dosłownie.

Kiedy w czerwcu 2014 roku ISIS rozpoczynała ofensywę w północnym Iraku, zamiast utrzymywać swoje działania w sekrecie, wypromowało na Twitterze hashtag #AllEyesOnISIS, pod którym można było niemal na żywo oglądać całą operację. Grupa poświęcała tajność działań na rzecz innych celów: pozyskiwania zwolenników oraz szerzenia dezinformacji i paniki w szeregach przeciwnika. Żołnierze irackiej armii rządowej śledząc, często fałszywe, informacje o błyskawicznych postępach bojowników kalifatu oraz – jak najbardziej prawdziwe – obrazy okrucieństw popełnianych przez nich na jeńcach, masowo porzucali pozycje, dezerterowali lub przechodzili na stronę ISIS. Internetowa kampania miała więc przynajmniej częściowy wpływ na niezwykły sukces kampanii militarnej. Ostatecznie siły tzw. Państwa Islamskiego, liczące zaledwie 1500 bojowników, zdobyły Mosul broniony przez kilkudziesięciotysięczne siły rządowe.

Media społecznościowe były powszechnie i w sposób profesjonalny używane przez ISIS zarówno w czasach największej potęgi, gdy samozwańczy kalifat kontrolował ogromne obszary Iraku i Syrii, jak i obecnie, kiedy pokonany musiał przejść do podziemia. Media umożliwiły pozyskiwanie funduszy i ochotników (według różnych szacunków nawet 30 tysięcy zagranicznych bojowników walczyło po stronie tzw. Państwa Islamskiego), indoktrynację i szkolenie. Pozwalały na zachowanie zdecentralizowanej struktury bez ścisłej hierarchii i łańcucha dowodzenia, zbudowanie „sieci franczyzowej” na całym świecie – od Filipin i Sri Lanki, przez Jemen, po Nigerię. Pozwoliły też na inspirowanie w Europie czy Stanach Zjednoczonych zamachów przeprowadzanych przez tzw. samotne wilki – ludzi, którzy nigdy nie weszli w żaden kontakt ze strukturami organizacji i dzięki temu są niewidzialni dla służb. Istnieją strony i fora internetowe, na których aspirujący dżihadyści wymieniają się doświadczeniami, uczą od siebie nawzajem zasad bezpieczeństwa operacyjnego w sieci i pozostawania w niej anonimowymi.

 

Rozpowszechniane przez tzw. Państwo Islamskie materiały propagandowe są nową jakością w porównaniu z drętwymi przemówieniami Osamy bin Ladena czy Aymana al-Zawahiriego. Tworzone są profesjonalnie, z intencją, by przykuć uwagę i jak najszerzej rozchodzić się po sieci. Magazyn ISIS, „Dabiq”, publikowany w deep webie, czyli – mówiąc w skrócie – tej części internetu, która nie jest indeksowana przez standardowe przeglądarki, w niczym nie przypomina amatorskich biuletynów propagandowych. Pismo wydawane jest w kilku językach, z ogromną starannością oraz dbałością o atrakcyjność zarówno graficzną, jak i publikowanych treści. Dzięki temu błyskawicznie rozchodziło się po sieci, powielane przez rozsianych po całym świecie zwolenników organizacji i stawało się powszechnie dostępne. Jego papierowa wersja była nawet przez jakiś czas sprzedawana na Amazonie.

Nagrania z zamachów samobójczych, przysięg wierności kalifowi czy egzekucji więźniów są przygotowywane z iście hollywoodzką pieczołowitością. Jak choćby wideo z zabójstw dziennikarzy Jamesa Foleya i Stevena Sotloffa – oba starannie wyreżyserowane i zmontowane. Swoją filmową brutalnością mają przykuwać uwagę, szokować i viralowo rozchodzić po sieci.

Propaganda i dezinformacja nie są, rzecz jasna, wynalazkiem tzw. Państwa Islamskiego, od zawsze były używane jako narzędzie polityki i wojny. Tym, co się zmieniło w tym zakresie dzięki mediom społecznościowym nie jest fakt, że działania te mogą być prowadzone łatwiej, szybciej, taniej i na masową skalę – każda nowa technologia to umożliwia. Główną różnicą jest zachowanie prywatności prywatyzacja i decentralizacja. Materiały propagandowe czy szkoleniowe Państwa Islamskiego nie są tworzone w jednym ośrodku, ale w setkach różnych miejsc. Przez ludzi, którzy często nie pozostają ze sobą w żadnej relacji organizacyjnej. A kiedy już trafią do sieci, są kopiowane i rozpowszechniane zarówno przez zwolenników, jak i przeciwników ISIS. Całkowicie poza kontrolą jakichkolwiek służb państwowych.

W listopadzie Europol, we współpracy z takimi gigantami technologicznymi jak Google, Facebook, Instagram czy Telegram, przeprowadził operację wymierzoną w internetowe kanały komunikacji tzw. Państwa Islamskiego. Takie akcje mogą robić wrażenie swoim rozmachem – na samym Telegramie w ciągu dwóch dni usuniętych zostało prawie 5 tys. kont powiązanych z ISIS. Mogą chwilowo utrudnić szerzenie propagandy czy indoktrynacji, sprawić nieco kłopotów przy odbudowywaniu zasięgu, jednak nie są w stanie uniemożliwić działalności. Sieć jest zbyt rozległa, narzędzi zbyt wiele, by wszystkie je nieustannie monitorować. Islamiści wciąż są obecni na największych platformach społecznościowych, a jednocześnie eksperymentują z mniej popularnymi, czasem wręcz niszowymi social mediami, umożliwiającymi większą anonimowość.

Media społecznościowe kreowane są przez duże firmy technologiczne – poprzez ich politykę i tworzone przez nie algorytmy, które stanowią pierwszy filtr, przesiewający to, co stanie się popularne, od tego co przepadnie w otchłaniach sieci – ale przede wszystkim przez miliony indywidualnych użytkowników i ich codzienne decyzje, które przesądzają o tym, co się stanie popularne, a co przepadnie w informacyjnym szumie w co kliknąć, co polubić, a nawet nad jaką treścią zatrzymać się dłużej. Na wirtualnych polach bitew mediów społecznościowych wszelkiego rodzaju służby państwowe, często zbiurokratyzowane, nieelastyczne i z natury rzeczy niezdolne kontrolować całej sieci, nie są w stanie podjąć równej walki z cyberarmią kalifatu.

Stanisław Sadkiewicz , były żołnierz 6 Brygady Powietrznodesantowej, specjalista ds. bezpieczeństwa i zarządzania ryzykiem

autor zdjęć: Pixabay

dodaj komentarz

komentarze


W tydzień poznali smak żołnierskiego fachu
 
Pułk Reprezentacyjny rekrutuje. Kto może dołączyć?
„Różycki” zwodowany
Wyższe stawki dla niezawodowych
Korzystne zmiany w dodatkach dla sił powietrznych
„Niegościnni” marynarze na obiektach sportowych w Ustce
Święto sportów walki w Warendorfie
Cybermiasteczko na Festiwalu Open’er
BWP-1 – historia na dekady
Rusza operacja „Bezpieczny Zachód”
Dekapitacyjne uderzenie w Iran
Żołnierze WOT-u szkolili się w Słowenii
Sejm zakończył prace nad nowelizacją ustawy o obronie ojczyzny. Teraz czas na Senat
Odbudowa obrony cywilnej kraju
Pancerny drapieżnik, czyli Leopard 2A5
Żołnierze z 10 Brygady Kawalerii Pancernej powalczą w IV lidze
ORP „Necko” idzie do natowskiego zespołu
Kadeci z NATO i z Korei szkolili się w Karkonoszach
Nie żyje żołnierz PKW Irak
Dzieci wojny
Ewakuacja Polaków z Izraela
Prezydent na wschodniej granicy
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Międzynarodowy festiwal lotnictwa. Zbliża się Air Show Radom 2025
Alert pogodowy. Żołnierze są najbliżej zagrożonych miejsc
Pestki, waafki, mewki – kobiety w Polskich Siłach Zbrojnych
Kapryśny przeciwnik
Flyer, zdobywca przestworzy
Polacy i Holendrzy razem dla obronności
Armia pomoże służbom na zachodniej granicy
Strażnicy polskiego nieba
Planowano zamach na Zełenskiego
Pracowity pobyt w kosmosie
Nawrocki przedstawia kierownictwo BBN-u
Tłumy na zawodach w Krakowie
Dwa tygodnie „rozgryzania” Homara-K
Broń przeciwko wrogim satelitom
Rodzinne ćwiczenia z wojskiem
Śmierć gorsza niż wszystkie
Szczyt w Hadze zakończony, co dalej?
USA przyłączyły się do ataku Izraela na Iran
Zostań kapralem! Rusza nabór na kursy
11 lipca narodowym dniem pamięci o ofiarach rzezi wołyńskiej
Strategia odstraszania. Czy zadziała?
Czarna Pantera celuje
Ratownik w akcji
Rosyjska maszyna Su-24 przechwycona przez polskie F-16
Żołnierze PKW Irak są bezpieczni
Posłowie za wypowiedzeniem konwencji ottawskiej
Generał „Grot” – pierwszy dowódca AK
Czarne Pantery, ognia!
Miliardowe wsparcie dla PGZ
Niemal 500 absolwentów AWL-u już oficjalnie oficerami WP
Nowe zasady fotografowania obiektów wojskowych
Bezpieczniejsza Europa
Sukcesy żołnierzy na międzynarodowych arenach
Podejrzane manewry na Bałtyku
Demony wojny nie patrzą na płeć
Kolejne czołgi K2 dla naszej armii
Zagrożenie powodziowe. Żołnierze gotowi do działania
Żołnierze znowu walczą ze złotą algą
Odznaczenia za misję
Pełna mobilizacja. Żołnierze ruszają na tereny zagrożone powodzią
Kajakami po medale

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO